jurekw jurekw
1232
BLOG

Lekcje historii według Donalda Tuska

jurekw jurekw Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Być może Donald Tusk nie jest najlepszym premierem, ale jego wkład w edukację społeczeństwa jest nieoceniony. Jak wiadomo zrozumienie sensu zdarzeń przychodzi nam łatwiej, gdy znamy zachodzące procesy z autopsji. Dzięki rządom Donalda Tuska niektóre fakty historyczne stają się się dużo bardziej zrozumiałe.

Lekcja 1. Upadek I Rzeczpospolitej

Wczorajsze posiedzenie sejmu było nawiązaniem do tradycji polskiego parlamentaryzmu. Emocjonalne wystąpienie posła Krzysztofa Szczerskiego było dla wielu równie niepoważne, jak Rejtan z rozdartą koszulą. Można się nie zgadzać z krytyczną oceną reguł polityki Tuska, wyłaniających się z podsłuchanych rozmów, ale trudno odmówić profesorowi Szczerskiemu zaangażowania i troski o polską rację stanu. Tymczasem jego wystąpieniu „towarzyszył śmiech i okrzyki ze stron posłów koalicji”.

Jacek Kaczmarski śpiewał:

Niejaki Rejtan, zresztą poseł z Nowogrodu,
Co w jakiś sposób jego krok tłumaczy mi,
Z szaleństwem w oczach wszerz wyciągnął się na progu
I nie chciał puścić posłów w uchylone drzwi.

Koszulę z piersi zdarł, zupełnie jak w teatrze,
Polacy - czuły naród - dali nabrać się:
Niektórzy w krzyk, że już nie mogą na to patrzeć,
Inni zdobyli się na litościwą łzę.
 
[…]
 
Tak a propos, jedna z dwóch dam mi przydzielonych
Z niesmakiem odwróciła się wołając - Fu!
Niech ekscelencja spojrzy jaki owłosiony!
(Co było zresztą szczerą prawdą, entre nous).
[…]
 
Skłócony naród, król niepewny, szlachta dzika
Sympatie zmienia wraz z nastrojem raz po raz.
Rozgrywka z nimi to nie żadna polityka,
To wychowanie dzieci, biorąc rzecz en masse
 

Lekcja2. PRL – czyli nagonka

Zniewolony umysł” Czesława Miłosza ukazuje jeden z aspektów ogólniejszego mechanizmu, pozwalającego władzy ludowej eliminować z życia publicznego wrogów ustroju.

Rzucenie jednego kamyczka w człowieka może mu najwyżej nabić guza. Aby go ukamienować potrzebna jest lawina kamieni rzucanych z różnych stron. Jakiś donosik, jakiś pamflecik, krytyczny artykuł w gazecie, odmowa druku lub przyjęcia do pracy. A potem każdy z uczestników kamienowania mógł spokojnie dać sam sobie rozgrzeszenie: wina moja niewielka, ja tylko uległem ogólnej atmosferze.

Po śmierci Tadeusza Mazowieckiego ukazał się wiersz podsumowujący niewielkie winy tego nobliwego staruszka:

Śmierć zbiera swoje żniwo.
Po jednych zostaje chłam.

Inni PAMIĘĆ Zostawiają Dobrą,
Wiecznie Żywą.....

Nie napiszę peanu ku czci ex premiera.
Na tren wielki ex nie zasłużył.
pamięć o nim zadrą ostrą uwiera.
gruba kreska !
wciąż odrazę budzi.....

I słowa jego - co kiedyś napisał: pogarda !

Dla BOHATERÓW .

Stalinem się "polak" jak noblistka
zachwycał....
Z wrogami POLSKI
W jednym stanął szeregu.....

Jeśli komuś przeszkadza pisanie źle o zmarłym, to powinien się spieszyć – trzeba opisać wyczyny bohaterów III RP, bo "tak szybko odchodzą".... Gdybym był artystą, napisałbym koniecznie pean na cześć Adama Szostkiewicza. Jego wystąpienie w niedzielnej audycji radiowej „W samo południe” (która sama w sobie ma na celu „pałowanie polskiej świadomości”) powinno być odtwarzane w szkołach. Trudno o lepsze uwspółcześnienie powiedzenia „Podłość ludzka nie zna granic!”. Według Szostkiewicza podły PiS nie umiejąc wygrać wyborów w sposób demokratyczny posunął się do podsłuchiwania polityków i niszczenia państwa (wystarczy przecież popatrzeć, kto na aferze zyskuje, by wiedzieć kto za nią stoi).
 

Lekcja3. Dojście Hitlera do władzy

Kryzys państwa, jakiego obecnie doświadczamy nie jest tak wielki, jakiego doświadczali Niemcy na początku lat 30-tych ubiegłego wieku. Ale mechanizm odrzucenia rządzącej pesudo-elity i akceptacji rozwiązań skrajnych jest bardzo podobny. Mafijny rząd oraz głupia i nieudolna opozycja sprawiają, że coraz więcej ludzi ma dość ich wszystkich razem. Dlatego potrzebny silny człowiek – choćby był nawet socjopatą. Nic więc dziwnego, że ugrupowanie Janusza Korwina Mikke jest już trzecią siłą polityczną w Polsce. Oczywiście Polska to nie Niemcy i u nas wszystko sprowadza się do ściemy i blagi, więc i z Janusza Korwina-Mikke byłby taki dyktator jak z koziej dupy trąba, ale coraz więcej ludzi przynajmniej marzy, że „Jeszcze nadejdzie dzień, kiedy ostatni demokrata zostanie powieszony na kiszkach ostatniego socjalisty”.

 

Lekcja 4. Terroryzm

Jedno ze zdań z przemówienia w Warszawie Baracka Obamy, które zostało ocenzurowane przez polskie media brzmiało:

"Prężne media i rozwijające się społeczeństwo obywatelskie trzyma przywódców w ryzach odpowiedzialności – rządy bowiem istnieją po to, by stwarzać obywatelom możliwości rozwoju, nie zaś by ich stłamsić".

To tłamszenie jest stałym elementem polityki Donalda Tuska. Być może nie zdaje on sobie sprawę z tego, że prowadząc walkę polityczną takimi metodami nie deprecjonuje jedynie polityków opozycji, ale także dużą część społeczeństwa, utożsamiającego się z wartościami głoszonymi przez tych polityków. Nie chodzi tylko o obraźliwe określenia w rodzaju „bydło” lub „enerdówek”, ale o pogardę, której te określenia są werbalizacją. Dobrą analizę tej polityki i jej skutków zawarł w swojej książce „Antykaczyzm” Ryszard Legutko.

Takie wytrwałe tłamszenie społeczeństwa, pozbawionego nadziei na zmiany może prowadzić do dwóch reakcji: ucieczki (emigracja wewnętrzna lub zewnętrzna) lub agresji. Żyjemy w państwie chrześcijańskim (co wbrew własnym interesom tej mafii zdaje się przeszkadzać), więc Donald Tusk może spać spokojnie. Ale dzięki niemu łatwiej nam zrozumieć przejawy agresji w państwach, w których poszanowanie życia nie jest tak duże jak u nas....

jurekw
O mnie jurekw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura