A spójrzmy na sprawę zupełnie inaczej.
Rosja wygrywa obecny konflikt.
Próba osłabienia rubla pozwoliła wykupić sporo obligacji "za psie pieniądze". To Zachód stracił.
Rzekomo Rosja straciła kilkanaście mld USD, ale za to kupiono walory za mnie więcej 1/3 ich wartości.
Krym jest w ich rękach. Owszem, są problemy z integracją, ale Niemcy, aby wchłonąć NRD - potrzebowali wielu lat i dużej kasy.
Rosjanie robią to znacznie sprawniej.
Donbas. Tu sytuacja jest korzystna dla Rosji. W zasadzie opłaca się utrzymywać obecny status niby wojny, niby pokoju.
To nie kłopot Rosji a USA i Zachodu. Każdy zły ruch z tej strony spowoduje utratę terenu i skasowanie obecnych władz Ukrainy.
Zachód musi ciągle dokładać.
Sankcje są bardziej kłopotliwe dla Europy niż Rosji. Po prostu rozwinięta organizacja struktur społecznych wymaga precyzyjnej kooperacji. Każde zakłócenie może powodować poważne kłopoty systemu. A sprawy się nawarstwiają.
Przedłużanie się obecnego stanu jest i będzie dużo większym problemem dla Zachodu niż Rosji; może przyspieszyć krach całej gospodarki.
I jeszcze jeden element.
Konsolidacja społeczeństwa rosyjskiego. Do tego dochodzi około 1,5 mln uchodźców, którzy zostaną wchłonięci a będą bardzo spolegliwymi obywatelami wobec przejść jakie mają za sobą.
Obecny czas jest wykorzystywany na dalszą ewakuację - zarówno mieszkańców - specjalistów z obsługi fabryk, których najcenniejszy sprzęt już ewakuowano. Specjaliści znajdą zatrudnienie i szybko się zaaklimatyzują.
Zapewne Donbas obecnie to w większości struktury przygotowane do prowadzenia wojny przy ograniczonych stratach.
Dlatego ten konflikt będzie podtrzymywany - aż do upadku Zachodu, co nastapi niebawem. Czy w 2015?
Może jeszcze jakiś czas. Ale "mane. tekel, fares".
