Wojtek Wojtek
409
BLOG

Szokująca propozycja UE

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 1

Idea, aby stworzyć personalizację pasażerów linii lotniczych, nabiera nowego życia. Wraca do łask koncepcja, aby każda osoba opuszczająca kraje UE lub przybywająca do UE z krajów nie należących do Unii Europejskiej - posiadała własne "konto" w pamięci serwerów traneuropejskich. Uzasadnieniem tej koncepcji jest walka z terroryzmem. Każdy pasażer miałby swój identyfikator - i wraz z nim specalną kartę informacyjną pozwalającą na pełną identyfikację przez całe życie, dostępną przez służby wyspecjalizowane do walki z terroryzmem [1].

Póki co, zdania urzędników UE są podzielone - przecież tak naprawdę dzisiaj nie ma takiego banku informacji z pełną identyfikacją pasażerów linii lotniczych. NIe do końca wiadomo - kto miałby takie informacje zbierać i kto były ich dysponente. Nie do końca wiadomo też. komu i na jakich zasadach byłyby takie informacje ujawniane.

Weźmy przykład szczecińskiego polityka i przedsiębiorcy - któy okazał się agentem służb wywiadowczych. Przecież wprowadzenie takiego rejestru pasażerów wiedzie wprost do rozszyfrowania podwójnej tożsamości każdego obywatela, gdyby taka zachodziła. Nazwa przedsiębiorstwa, w którym pracuje dany pasażer, jego powiązania rodzinne i kariera zawodowa - to byłaby kompromitacja dla wielu ważnych osobistości - któe posiadają dyplomy uczelni, których nigdy nie byli studentami.

Byłaby to kompromitacja polityczna i społeczna już urzędujących członków parlamentu UE - bo ten parlament miałby przyjąć taką dyrektywę.

Informacja o narodowości, o wyznaniu, o kochankach czy też nieudanych związkach...

Prawo karne jest proste. Jeżeli ktoś zawinił i odbył karę, po pewnym czasie ma prawo do tzw. "zatarcia kary" i z chwilą wydania postanowienia o zatarciu kary ma pełne prawo uważać się za osobę nigdy nie karaną. Koncepcja prowadzenia baz danych pasażerów lotniczych sięga dużo dalej. Pasażer wykonujący lot rezerwuje sobie miejsce i podaje informacje potrzebne do objęcia ubezpieczeniem na wypadek nieszczęśliwego wypadku bądź potrzebne w rozliczeniach finansowych z firmą oferującą przelot. Po co wię w tym przypadku informacja o upodobaniach seksualnych, miejscach zatrudniania, sposobach prowadzenia się czy o numerach posiadanych telefonów...

O ile informacje związane z transakcją są kasowane po ustawowym czasie wynikającym z innych przepisów, nowe prawo nie określa czasu przechowywania informacji, poza tym ich zakres wykracza daleko poza wiedzę potrzebną do zawarcia transakcji. A zebrana wiedza ma być przekazywana na żądanie nie do końca ujawnionych służb...

Myślę, że walka z terroryzmem jest bardzo podobna do systemu komunistycznego w Polsce Ludowej. Tu system Służb Bezpieczenstwa zbierał dane, aby walczyć z zagrożeniami bezpieczeństwa państwa. Ostatecznie ten system skompromitował się zorganizowaniem zbrodni na księdzu Popiełuszce lub zdyskwalifikował niekwestionowany autorytet Lecha Wałęsy utożsamiając go z TW "Bolek", a nie została ujawniona jego rola w zarządzaniu strajkiem w Stoczni Gdańskiej. Mówi się, że został potajemnie wprowadzony do strajkującej stoczni w celu pacyfikacji strajku, a może właśnie zaognienia i ta napiętej syuacji między zdesperowanym społeczeństwem a nieudolną władzą - któej służby bezpieczeństwa potrzebowały dowodu uzasadniającego jej istnienie.

Być może terroryzm międzynarodowy jest finansowany przez służby, któe żyją z ujawniania stopnia zagrożenia, którego - tak naprawdę - nie ma.

Moje stanowisko uzasadniłbym masakrami w szkołach amerykańskich - gdzie zdesperowany uczeń strzela z broni - najczęściej legalnej broni wlasnych rodziców - do znienawidzonego nauczyciela i preśladujących go kolegów ze szkolnej ławki. A służby odpowiedzialne za wykrywanie potencjalnego agrożenia nie są w stanie w porę go wykryć.

Obym mylił się...

 

[1]  http://www.naszdziennik.pl/swiat/112489,odzyl-spor-o-przekazywaniu-danych-pasazerow.html

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka