Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko
2962
BLOG

Zagłosowałem za niepodległością Szkocji

Andrzej Wojtyczko Andrzej Wojtyczko Polityka Obserwuj notkę 97

Dzisiaj, w historycznym dniu dla Szkotów, zagłosowałem za niepodległością Szkocji. Powodów, dla których zdecydowałem się oddać głos na tak, jest bardzo wiele, racjonalnych i emocjonalnych.

Przede wszystkim, jestem przekonany o sile demokracji wyrażające się w prawie ludzi i narodów do stanowienia o swojej przyszłości. Chodzi o to że, im więcej pozostawiamy ludziom decyzji i prawa głosu, tym bardziej demokrację czynimy silniejszą, a nie słabszą, ponieważ ludzie widzą że, ich wybory są respektowane oraz że ich wybory wpływają na życie polityczne kraju. W związku z tym, nie mogłem zaakceptować faktu, polegającego na tym że o warunkach życia i przyszłości 5 milionów Szkotów, decyduje 55 milionów Anglików. Ponieważ to parlament brytyjski opanowany przez Anglików, podejmuje kluczowe decyzje dla Szkocji.

Wielka Brytania składa się z 4 krajów: Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii. Każdy z tych krajów, z wyjątkiem Anglii, posiada własny rząd z premierem na czele oraz własny parlament. Każdy z tych krajów, posiada szeroki zakres autonomii. Tym niemniej, główne decyzje polityczne i ekonomiczne są podejmowane przez parlament brytyjski. Stąd jest rzeczą niewątpliwą że, jeżeli parlament brytyjski będzie miał do wyboru pomiędzy interesem Anglii i interesem Szkocji, to bez wątpienia, parlament brytyjski stanie po stronie interesów angielskich, a nie szkockich.

Warto wiedzieć że, Szkoci mają prawo wyborów posłów do parlamentu szkockiego od 1999 roku. Szkoci najpierw głosowali na Partię Pracy, a póżniej zaczęli głosować na Szkocką Partię Narodową (SNP) z premierem Salmondem na czele. Szkoci nigdy w większości nie głosowali na Partię Konserwatywną i Liberalnych Demokratów. Ponieważ, Szkoci w większości są socjaldemokratami i lewicowcami. Jeżeli chodzi o skład parlamentu szkockiego to na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda najstępująco: liczba posłów 129, struktura miejsc według partii: SNP – 69; Partia Pracy – 37; Partia Konserwatywna – 15; Liberalni Demokraci – 5; Partia Zielonych – 2; Niezrzeszeni – 1. Wybory do szkockiego parlamentu odbywały się w latach 1999, 2003, 2007 i 2011. Do 2007 w Szkocji rządziła Partia Pracy, lecz po zwycięstwie SPN w 2007 nowym premierem został Alex Salmond. Pomimo tego że, Szkoci nigdy nie głosują w znacznej części na Partię Konserwatywną i Liberalnych Demokratów, muszą akceptować od kilku lat, rządy Partii Konserwatywnej i Liberalnych Demokratów, ponieważ na te partie głosowali Anglicy.

Rządy Parti Konserwatywnej i Liberalnych Demokratów nie są w Szkocji popularne, ponieważ premier Cameron prowadzi politykę cięć budżetowych, której ofiarą są również zasiłki i zapomogi społeczne. Wskazuje się że, w rezultacie takiej polityki, różnice pomiędzy bogatszymi i biedniejszymi na wyspach powiększają się coraz bardziej, a ludziom coraz trudniej jest związać koniec z końcem. Jest to widoczne na przykład, poprzez niezwykłą popularność banków żywności w Szkocji, rozdawających za darmo żywność dla osób potrzebujących. Państwo brytyjskie w ogóle nie wspiera banków żywności. Banki żywności opierają swoją działalność na ofiarności firm i osób prywatnych. Bardzo często banki żywności znajdują sie w kościołach. Piszę o tym, dlatego, ponieważ jest dla mnie jasne, ze dla sporej części Szkotów głosowanie za niepodległością Szkocji jest związane z dużą niechęcia do Patii Konserwatywnej i Liberalnych Demokratów. Gdyby rządziła Partia Pracy, z pewnością Szkoci głosowaliby mniej chętniej za niepodległością kraju.

Dla mnie szczególnie oburzająca była decyzja rządu premiera Camerona, o tym że, pozwy składane przez pracowników wobec firm do brytyjskich sądów pracy, muszą być przez pracowników opłacone z góry. Przedtem, pozwy składane przez pracowników do sądów pracy były bezpłatne. W ten sposób, prawo do obrony praw pracowniczych w sądach pracy zostało mocno ograniczone, poprzez brak środków finansowych przez pracowników na prowadzenie sprawy sądowej. Poza tym, bardzo negatywnie odbierałem formułowane negatywne opinie wobec emigrantów przez premiera Camerona. Uważam że, były to opinie nieracjonale i niesprawiedliwe wobec emigrantów. Ciekawe że, SNP uważana za partię nacjonalistyczną, nie formułuje negatywnych opinii o emigrantach w Szkocji. Wprost przeciwnie, premier Salmond wielokrotnie bardzo pozytywnie wypowiadał się o emigrantach w Szkocji oraz ich pozytywnym wkładzie w gospodarkę szkocką.

Wiele osób w Polsce, obawia się że, sprawa niepodległości Szkocji może wywołać spory konflikt z Wielką Brytanią, coś w rodzaju konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. To jest zupełnie niemożliwe, ponieważ Wielka Brytania zgodziła się na referendum niepodległościowe w Szkocji. Jak też, Wielka Brytania zgodziła się respektować wyniki referendum. Premier Cameron, gdy dwa lata temu, podpisywał porozumienie w tej sprawie z premierem Salmondem, miał wyniki sondażowe pokazujące że, przeciwnicy niepodległości Szkocji mają dużą przewagę nad zwolennikami niepodległości. Nie mógł się spodziewać, że w przededniu referendum wyniki sondażowe pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami niepodległości Szkocji będą bardzo wyrównane. Moim zdaniem, gdyby premier Cameron wiedział o tym, dwa lata temu, to nigdy nie zgodziłby się na referendum niepodległościowe w Szkocji.

Z kolei premier Szkocji i szef SNP, Alex Salmond stosował bardzo przemyślaną i skuteczną politykę, polegającą na pokazywaniu Szkotom że, ich warunki życia są lepsze niż Anglików. M. in. w Szkocji wszystkie lekarstwa wydawane na podstawie recept lekarskich są bezpłatne. W Anglii za każdą zrealizowana receptę należy zapłacić 8 funtów. W Szkocji studia wyższe dla szkockich studentów są bezpłatne, w Anglii każdy student za studia wyższe musi zapłacić bardzo wysokie czesne. Dla młodych ludzi jest to bardzo ważne, ponieważ, po to żeby opłacić czesne, studenci angielscy muszą brać pozyczki, które muszą być spłacone przez studenta, po zakończeniu studiów. W praktyce wyglada to tak, że student po zakończeniu studiów, po podjęciu pracy, przez kilka lat, musi spłacać pożyczki studenckie, dzięki którym mógł skończyć studia. Każdy mieszkaniec Szkocji, ma prawo do bezpłatnych badań wzroku co 2 lata. W Anglii nie jest to możliwe. Takich przykładów różnic pomiędzy mieszkańcami Szkocji i Anglii, na korzyść Szkotów można znaleźć więcej. Dzięki czemu na SNP głosuje coraz wiecej Szkotów oraz dzięki temu w Szkocji jest coraz więcej zwolenników niepodległości kraju. SNP od samego początku rządów w Szkocji, systematycznie wysuwała żądanie niepodległości dla Szkocji.

Wiele mówiono i pisano o różnych konsekwencjach niepodległości Szkocji. Jednym z głównych problemów była kwestia waluty używanej w niepodległej Szkocji. Zwolennicy niepodległości utrzymywali że, pomiędzy Szkocją i Wielką Brytanią będzie podpisana unia walutowa dzięki której, funt brytyjski dalej będzie walutą w Szkocji. Przeciwnicy niepodległości wskazywali że, funt brytyjski nie będzie walutą w niepodległej Szkocji, w związku z tym, niepodległa Szkocja będzie miała problem z tworzenie własnej waluty. Pytanie na jakie musimy sobie odpowiedzieć, w związku z tym problemem, brzmi następujaco: czy jest w interesie firm brytyjskich i szkockich posiadanie tej samej waluty – funta szterlinga we wzajemnych rozliczeniach? Odpowiedż jest oczywista, w interesie firm szkockich i brytyjskich jest utrzymanie tej samej waluty we wzajemnych rozliczeniach. Poza tym unia walutowa pomiędzy Szkocją a Wielką Brytanią w dużym stopniu ograniczy suwerenność niepodległej Szkocji. Ponieważ w wyniku unii walutowej to Bank Anglii będzie ustalał warunki w jakich będą funkcjonowały szkockie finanse poprzez m.in. ustalenie stopy procentowej i kredytowej, ustalenia maksymalnego deficytu budżetowego, wielkości emitowanego pieniądza. Poza tym, warto wiedzieć, że trzy banki szkockie mają prawo emitowania banknotów używanych w Szkocji. Są to oczywiście funty, ale o troche innym formacie i kolorze niż funty emitowane przez Bank Anglii. Funty emitowane przez banki szkockie, przedstawiąją wydarzenia z historii Szkocji oraz osoby powiązane z historią Szkocji. Piszę o tym, ponieważ, nawet jeżeli nie dojdzie do unii walutowej pomiędzy Szkocją i Wielką Brytanią, to nie sądzę, żeby Szkoci mieli problem z emisją własnej, narodowej waluty.

W ogóle, należy być świadomym tego że, jeżeli Szkoci opowiedzą się za niepodległością kraju w referendum, to następnego dnia po referendum nic się nie zmieni. Przez nastęne dwa lata, pomiędzy Szkocja i Wielką Brytania będą zawierane różnego rodzaju umowy, regulujące wzajemne stosunki pomiędzy obydwoma państwami. Jestem przekonany o tym że, obydwa państwa będą chciały zachować pomiędzy sobą, głęboką integrację ekonomiczną i finansową, ponieważ będzie to leżało w dobrze pojętym interesie obydwu państw.

W związku z tym pojawiało się pytanie, czy Szkocja będzie członkiem Unii Europejskiej i członkiem NATO? Zwolennicy niepodległości chcą żeby, Szkocja została członkiem Unii i członkiem NATO, tak szybko, jak to jest możliwe. W zamian przedstawiciele Unii i NATO oświadczali że, Szkocja będzie musiała przejść normalne, długotrwałe procedury związane z zostaniem członkiem Unii i NATO. Moje szczególne rozbawienie wzbudzały oświadczenia władz Unii o tym że, Szkocja musi spełniać wszystkie warunki członkostwa w Unii. Moje rozbawienie wynika z faktu że, Szkocja będąc od 40 lat w Unii, jako część Wielkiej Brytanii, w 100% spełnia warunki członkostwa unijnego. Poza tym, Szkocja będzie jednym z najbogatszych państw unijnych, w związku z tym, będzie wpłacała do Unii więcej pieniędzy do Unii niż wypłacała. Unia bez Szkocji będzie słabsza i biedniejsza, w związku z tym, władze unijne będą chciały mieć u siebie Szkocję, tak szybko jak to będzie możliwe. Podobnie będzie z członkostwem w NATO. NATO bez Szkocji jako członka organizacji, na granicy północnej zostaje bez żadnego zabezpieczenia militarnego.

Skoro już jesteśmy przy sprawach wojska, to muszę powiedzieć o tym że, sprawy militarne związane z utrzymywaniem przez Wielką Brytanię sporego potencjału militarnego i nuklearnego, były jednym z bardzo ważnych powodów domagania się niepodległości przez Szkocję. Zwolennicy niepodległości uważają, że wydatki na wojsko i zbrojenia dokonywane przez Wielką Brytanię są stanowczo za wysokie. Rzeczywiście, niepodległa Szkocja bardzo mocno ograniczy wydatki na wojsko i zbrojenia, ponieważ Szkoci nie będą musieli toczyć wojen na całym świecie, z tego czy innego powodu, tak jak to robią Brytyjczycy. Szkoci nie są i nie będą zagrożeni militarna agresją przez inne państwa, w związku z tym radykalnie ograniczą wydatki na zbrojenia. Innymi słowy, Szkoci nie będą mocarstwem światowym, muszącym być gotowym do jakiejś wojny w dowolnym miejscu kuli ziemskiej, tak jak, Brytyjczycy. Zwolennicy niepodległości Szkocji pragną wydać pieniądze zaoszczędzone na wojsku i zbrojeniach na inne, bardziej pożyteczne cele.

Zwolennicy niepodległości liczą na to że, niepodległa Szkocja zapewni lepsze warunki życia i lepszą przyszłość dla Szkotów, dzięki ropie naftowej i gazowi, wydobywanemu z dnia Morza Północnego. Krytycy tej koncepcji uważają że ropy i gazu na dnie morza nie pozostało dużo, może na jakieś 20 lat. Z tym że, nie biorą pod uwagę tego że, istnieja jeszcze pokłady ropy i gazu na dnie morza, których eksploatacja w ogóle się nie zaczęła. Więc rzeczywiście dochody z ropy i gazu, powinny pomóc Szkotom lepiej żyć i funkcjonować, tym bardziej że, Szkoci nie będą mieli zamiaru wydawać dochodów z ropy i gazu na zbrojenia, co jest bardzo rozsądnym pomysłem.

W ogóle, SNP i Salmond uważają że, modelem stosunków społecznych do naśladowania przez niepodległą Szkocję jest model skandynawski, a dokładniej norweski. Przypominam że, według różnych badań jakości życia, model skandynawski znajduje sie w czołówce krajów o najwyższym poziomie jakości życia. Norwegia ma podobną ilość mieszkańców jak Szkocja, również dysponuje dochodami z ropy i gazu, obydwa państwa znajduja się tej samej strefie klimatycznej i geograficznej. Model norweski to państwo z szeroką ingerencją w stosunki społeczne i gospodarcze, wysoka jakość usług publicznych – oświata, zdrowie, wysoki poziom praw obywatelskich i pracowniczych, egalitaryzm, niska rozpiętość dochodów, brak sfer ubóstwa i biedy. Więc gdyby Szkotom udało się osiągnąć norweski poziom jakości życia, to z pewnością nie będą żałowali tego że, zagłosowali za niepodległością swojego kraju. Oprócz ropy i gazu, znaczącym żródłem dochodów dla szkockiego budżetu ma być turystyka. Inne, poważne źródło dochodu szkockiego budżetu to produkcja i eksport whisky. W końcu, innym poważnym źródłem dochodów dla budżetu jest rybołóstwo.

Wielu komentatorów, kreśli katastroficzny obraz gospodarki szkockiej po uzyskaniu niepodległości przez ten kraj. Nie biorą pod uwagę, podstawowego faktu, polegającego na tym że, SNP i premier Salmond rządzą w Szkocji od 7 lat i póki co, gospodarka szkocka ma się całkiem dobrze. Nie sądzę że, aktualna partia rządząca, doprowadzi do upadku gospodarkę szkocką, tylko dlatego że kraj uzyskał niepodległość.

Jak to jest głosować w Szkocji? Normalnie. Można głosować osobiście, przez pocztę, przez e-mail. Warunkiem uczestnictwa w głosowaniu jest wcześniejsze zarejestrowanie swojego głosu w komisji wyborczej. Komisja wyborcza po rejestracji wyborcy, wysyła do wyborcy, kartkę z danymi osobowymi wyborcy, numerem oraz adresem punktu wyborczego, wraz z krótką instrukcją wyborczą. Taką kartkę należy zabrać ze sobą do punktu wyborczergo, w celu potwierdzenia swoich danych personalnych. Na wyspach wszystkie głosowania odbywają się w dni powszednie, głównie w czwartki. Mimo tego ograniczenia, frekwencja wyborcza jest zdecydowanie większa niż w Polsce, gdzie wyborcy mają dwa dni na głosowanie podczas weekendu. Dlaczego Brytyjczycy głosują w dni powszednie, a nie w weekendy? Nie wiem. Może to kwestia tradycji, a może kwestia ograniczania kosztów wyborczych. Gdy pytałem o to Szkotów, to odpowiadali że, zawsze głosują w dni powszednie. Praktycznie tego typu stwierdzenie z ust Brytyjczyka, o tym że coś robią lub nie robią od zawsze, zamyka dyskusję. Po prostu, robią to od zawsze i nie mają zamiaru tej tradycji zmieniać. W lokalu wyborczym spotkałem, za całą komisję wyborczą, tylko jedną osobę sprawdzającą tożsamość głosującego oraz wydającą karty do głosowania.

Z ciekawostek, warto wspomnieć o tym że, mój lokal wyborczy został umiejscowiony w kościele (baptyści). Na wyspach, na nikim to nie robi wrażenia. Dla Brytyjczyków jest to jak najbardziej normalne. Wyobrażam sobie burzę polityczną w Polsce, gdyby okazało się że, jakiś lokal wyborczy w Polsce został umiejscowiony w kosćiele, a nie na przykład w szkole. Z kolei na wyspach, nie jest do wyobrażenia sytuacja, polegajaca na poświęceniu przez księdza jakiegoś wybudowanego obiektu, w towarzystwie dowolnych polityków. Brytyjczycy w ogóle nie mogliby zrozumieć po co, ksiądz w ogóle cokolwiek święci wodą. A jeżeli już, ksiądz musi święcić wodą jakieś obiekty, to co robią w jego obecności politycy? Natomiast nie jest prawdą że, politycy brytyjscy nie pokazują się w kościołach podczas różnych uroczystości. Wiele razy, mogłem oglądać w BBC transmisje z uroczystych nabożeństw kościelnych, z udziałem czołowych polityków brytyjskich.

Wydaje mi się że, Szkoci stoją w dniu dzisiejszym przed jednym z najbardziej ważnych wyborów w swojej historii. Moi najbliżsi sąsiedzi w bloku komunalnym, głównie emeryci, będą głosować za niepodległością Szkocji. Byli o mnie bardzo zatroskani, w tym sensie czy mam zamiar zagłosować właściwie, to znaczy na tak. Emilly z parteru, odgrażała się że, jeżeli jej bank przeniesie swoją siedzibę do Anglii, po uzyskaniu niepodległości przez Szkocję, to sąsiadka przeniesie swoje konto bankowe z tego banku do banku z siedzibą w Szkocji. Muszę powiedzieć że determinacja moich sąsiadów jest dość duża, jeżeli chodzi o głosowanie na tak. To mnie mocno zadziwia, ponieważ, emeryci, ludzie starsi z reguły obawiają jakichkolwiek się zmian. Gdybym miał odpowiedzieć na pytanie, z czego szkocka determinacja się bierze, to odpowiedziałbym że, z nadziei na lepsze zmiany w ich życiu, po uzyskaniu przez Szkocję niepodległości. Nie mogłem moich sąsiadów pozbawić tej nadziei, nadziei na lepsze życie, dlatego też, zagłosowałem na tak. I jeżeli zwolennicy niepodległości wygrają, to jestem pewien że, jutro, zobaczę moich sąsiadów, pracowitych, dumnych Szkotów, uśmiechnętych i radosnych w przekonaniu że, dokonali właściwego wyboru dla siebie i swoich rodzin. A jeżeli tym razem przegramy, to spróbujemy wygrać następnym razem.

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka