Dziękuje blogerowi pink panther za inspirację do tych rozważań.
Ataki na minister Zalewską i dr Szarka za ich „myślo-zbrodnie” dowodzą , żeby należy zacząć odkłamywać naszą historię i czas nastał po temu wielki. Nikt za nas tego nie zrobi, a wręcz przeciwnie jak to mówią „na pochyłe drzewo i koza wskoczy”.
Niestety, na przykladzie rocznic Pogromu Kieleckiego , Jedwabnego i Rzezi na Wołyniu i Podolu oberwujemy kontynuuację fiaska po stronie organów władzy i kawiorowego establiszmentu akademickiego w zakresie odkłamania naszej historii. Ten zarzut nie dotyczy oddolnych działań obywatelskich, w tym działań ogranizacji społecznych, osób prywatnych i , ostracyzowanych przez tzw. salon, historyków. Ta ostatnia grupa, poprzez rozwój mediów społecznych, zdobywa coraz większy krąg odbiorców na przekór manipulacji lub zamilczania „na śmierć” prawdy o tych wydarzeniach przez władze i media instytucjonalne.
O budowaniu kłamstwa wokół Jedwabnego i jego głównych animatorach opowiada dr. Ewa Kurek tutaj: http://www.solidarni2010.pl/33634-ewa-kurek-zadamy-wznowienia-ekshumacji-w-jedwabnem.html Wydaje się , że to kłamstwo jest nałatwiejsze i najpilniejsze do obalenia , a kluczem do niego będzie dokończenie ekshumacji ofiar i rzetelne , czyli wolne od dorażnej polityki (i wpływów obcych lobbies) śledztwo.
Pamięć o Rzeziach na Wołyniu i Podolu jest zamiatana pod dywanik władzy na naszych oczach.. Obserwujemy tu identyczny mechanizm jak w przypadku kłamstwa jedwabnieńskiego , czyli poświęcanie prawdy historycznej i pamięci ofiar na ołtarzyku niekompetentnego politikierstwa, które w dodatku nie orientuje się , że za parę miesięcy , dzięki zmianie platformy politycznej republikanów , nie będzie poparcia dla planów Kagan-Nuland-Soros wobec Ukrainy.
Na tym tle obowiązek odkłamania wydarzeń w Kielcach w 1946 roku niesie ze sobą okazję do zdefiniowania (czy jak kto woli odtajnienia) aż trzech głównych 'tabu' naszej historii: zbrodni narzuconego nam przez Sowietów reżimu komunistycznego , rolę tzw. żydokomuny w tych zbrodniach (histerycznie negowanej, szczególnie w USA) i kłamstwa w zakresie tzw. polskiego antysemityzmu.
Zaskakująco w sukurs przychodzi nam tutaj dyplomacja amerykańska.
A raczej jej przedstawiciel, Jego Ekscelencja Ambasador (HE AMB) - Arthur Bliss Lane - akredytowany najpierw przy rządzie w Londynie, a następnie w Warszawie w latach 1944-47. W swojej książce : „Widziałem Polskę zdradzoną. Raport Ambasadora do Narodu Amerykańskiego” czytamy w sprawie wydarzeń w Kielcach 1946 następująco :
"(...) Ale prawie wszystkie źródła zgodzają się, że milicja była odpowiedzialna w dużej mierze za masakrę, nie tylko w przypadku zaniechania utrzymania porządku publicznego , ale w fakcie samego sprawstwa, czyli faktycznego zabijania ofiar, z których wiele zostało zastrzelonych lub zakłutych bagnetami na śmierć .. . (str. 248). Jednak żaden z członków milicji nie został pociągniety do odpowiedzialności ... Przyczyną pogromu był rosnący antysemityzm, co , jak przyznają nawet nasze źródła żydowskie, było powodowane przez wielką niechęć do Żydów na kluczowych stanowiskach rządowych. Ci ludzie to: Minc, Berman, Olszewski (którego prawdziwe nazwisko podobno jest Specht), Radkiewicz i Spychalski ... Wiadomo było ponadto, że zarówno UB i KBW [komunistyczna tajna policja] miała w swoich szeregach, wielu Żydów pochodzenia rosyjskiego. (ss. 250-251). "
Ambasador Lane (str. 251) podejrzewa, że "niewiarygodnie nieefektywny" sposób, w jaki milicja i UB odpowiedziały na tę sytuację wskazuje , przynajmniej w pewnym stopniu na spisek. (...) Lane podkreśla, że oskarżenia o "opóźnioną odpowiedź Kościoła" były napędzane przez przypadkową nieobecności biskupa kieleckiego Kaczmarka (str. 249).” (*)
Zwróćmy uwagę na kluczowe elementy powyższego raportu: sprawstwo organów porządkowych, spisek, antysemityzm jako wrogość podbitych wobec okupacji i jej organów terroru.
Przypomnijamy, że 24 lutego 1947 roku , HE AMB Arthur Bliss Lane zrezygnował ze swojej funkcji w proteście wobec przejęcia rządów w Polsce przez marionetkowy reżim narzucony przez Sowietów. Poszedł nawet krok dalej , pisząc cytowaną książkę, w której piętnuje akty zdrady Polski przez Aliantów, w tym rozbiór wschodnich terenów Polski i poddanie kraju sowieckiej dominacji, na co zgodę w Teheranie i Jałcie wyraził F.D. Roosevelt z pogwałceniem , jak wskazuje Lane, Kontystucji Stanów Zjednoczonych. Dodajmy , że po zakończeniu kariery dyplomatycznej A. Bliss Lane uczestniczył aktywnie w śledztwie dotyczącym Katynia. (unikalny wywiad z Ambasadorem https://www.youtube.com/watch?v=fKCWadj9nI8)
Niestety, obecna dyplomacja amerykańska zadaje się zębami trzymać zdradzieckiej schedy F.D. Roosevelta , w tym wybielania polityki ‘uncle Joe’ i Sowietów wobec podbitych krajów europejskich w każdym jej aspekcie.
Czyjej zatem schedy trzymają się nasze władze (ret)?
Na koniec, wypadałoby nawoływać aktywnie do pośmiertnego uhonorowania Wielkiego Przyjaciela Polski i człowieka wielkiego honoru – HE AMB Arthura Bliss Lane’a - za Jego niestrudzoną walkę na rzecz prawdy historycznej i wolności narodów.
https://en.wikipedia.org/wiki/Arthur_Bliss_Lane
(*) https://www.amazon.com/Saw-Poland-Betrayed-American-Ambassador-ebook/dp/B012GZXJFO/ref=sr_1_fkmr0_2?ie=UTF8&qid=1469114850&sr=8-2-fkmr0&keywords=I+saw+poland+betrayed#customerReviews ( tlumaczenie z recenzji Jana Peczkis -2006)
Komentarze