Więźniowie węgierscy zatrudnieni przy budowie płotu granicznego.
Merkel, była DDR-owska aktywistko FDJ z pionu prop-agitu, teraz publicznie przeproś pana Orbana i obiecaj, że takie zachowanie wobec państw ościennych się więcej nie powtórzy. Twój minister spraw wewnętrznych zamyka granice i domaga się ścisłego przestrzegania porozumienia dublińskiego – azylanci mają być rejestrowani w pierwszym kraju Unii, do jakiego dotrą. Tydzień temu nie mieliście dość słów potępienia dla Węgier za dokładnie takie właśnie postępowanie.
Jak już przeprosisz pana Orbana i pokryjecie koszty remontu dworca w Budapeszcie i naprawy innych szkód poczynionych przez hordę ciągnącą poprzez Węgry w wyniku twojego emocjonalnego zaproszenia całego Bliskiego Wschodu i połowy Afryki do Niemiec, wtedy znajdź w Niemczech kogoś kompetentnego, urodzonego i wychowanego w BRD a nie w DDR, bez sowieckich zaszłości i teczki Stasi. Jak takiego znajdziesz, przekaż mu zarządzanie kryzysowe i nie wtrącaj się do tego, co robi. Jeśli się na to nie zdobędziesz, dasz dowód, że więcej w tobie Honeckera niż Bismarcka. Ten kryzys ewidentnie przerasta twoje możliwości intelektualne, nabyte na zbiorowym skandowaniu w FDJ okrzyku organizacyjnego "seid bereit – immer bereit!"
I jeszcze jedno: jeśli naprawdę myślisz że Polacy, Czesi, Słowacy czy Litwini wybudują u siebie obozy, gdzie będą trzymać za drutami, czyli koncentrować, setki tysięcy ludzi, żeby nie uciekli do Niemiec, to śnisz. No chyba, że wybudujesz w Polsce te obozy na koszt niemieckiego podatnika i przyślesz do nich fachową obsługę – komendantów, strażników, blokowych, sztubowych i kapo. Sami się na prowadzeniu takich placówek słabo znamy, bo trzymanie ludzi za drutem kojarzy się Polakom jak najgorzej. Sorry, taką mamy historię.
Komentarze