Stary Wiarus Stary Wiarus
883
BLOG

Ewidencja, głupcze...

Stary Wiarus Stary Wiarus Polityka Obserwuj notkę 6

Skąd wam, głupolątka, wpadło do głowy,że kampanię wyborczą należy zaczynać od konwencji  kandydatów? A nie od audytu PESEL-u i list wyborców? Albo choćby wyrywkowego sprawdzenia, ile martwych (lub dawno nieobecnych) dusz nadal głosuje? Naturalnie na jedynie słuszną partię, bo jakżeby inaczej.

Już w 2006 roku GazWyb donosiła, że w PESEL znajduje się około 800 tysięcy osób zmarłych, wiele z nich przed kilkunastu laty.

Podczas ostatnich dwóch spisów powszechnych GUS oficjalnie uznawał za obecnego w Polsce każdego, kto się nie wymeldował ze swojego ostatniego adresu zameldowania, niezależnie od tego, jak długo go już w Polsce nie ma. W oficjalnej dokumentacji GUS z ostatniego spisu powszechnego za obecnych w kraju uznawano m.in. nieobecnych “od 12 lat lub dłużej”

W ramach tej definicji za obecnych w kraju uznano w dwóch ostatnich spisach powszechnych m.in około 1,1 miliona emigrantów tzw. Wielkiej Ucieczki (1980-89).
GUS uznaje za chwilowo nieobecnego, a stale zamieszkałego w Polsce “czasowego emigranta” między innymi każdego, kto uciekając z PRL nie wymeldował się, czyli nie doniósł przed  wyjazdem komunistycznym organom ewidencji ludności, że za dwa tygodnie pod pozorem wakacji za granicą, wycieczki, stypendium etc. ucieka z kraju, i już nigdy nie wróci.

W niejasnych okolicznościach, nie wiadomo czyją decyzją, posłano na przemiał w latach 1990-1999 wszystkie teczki akt paszportowych emigrantów okresu "Wielkiej Ucieczki", w większości zawierające oryginalne dowody osobiste i książeczki wojskowe żyjących osób. Dokumenty te zabierano w PRL lat 80-tych do depozytu przy wydawaniu paszportu i przetrzymywano w teczkach,przechowywanych w Biurach Paszportów lokalnych komend milicji, do czasu powrotu ich posiadaczy z zagranicy. Teczki, razem z oryginałami dokumentow,  poszły na przemiał w papierniach.

Decyzję zniszczenia akt paszportowych z lat 1980-89 wytłumaczono (niespecjalnie wiarygodnie, jak na kraj owładnięty od zawsze obsesją teczek, haków i kontroli) przekroczeniem 10-letniego ustawowego okresu archiwizacji.

Destrukcja papierowej dokumentacji paszportowej 1980-1989 uniemożliwiła raz na zawsze  jakąkolwiek dokładną weryfikację liczby osób, które jeszcze przed tzw upadkiem komunizmu opuściły PRL, by nigdy do Polski nie wrócić.

Pozostało tylko zgrubne oszacowanie IPN. Proszę sobie wyguglować ten artykuł: Dariusz Stola, “Milion straconych Polaków”, Biuletyn Instytutu Pamieci Narodowej, 2002 nr 3 (14)

Ten jeden tylko z licznych twórczych numerów ewidencyjnych mógł pozwolić na zagospodarowanie około miliona "martwych dusz" znajdujących sie w krajowej ewidencji ludności, osób które wyjechały i nigdy nie wróciły. Milion głosów do dowolnego rozdysponowania przez PKW szkoloną w Moskwie…

No, a od tego czasu wyemigrowało dalsze dwa do trzech milionów osób. Przynajmniej połowa nie wróci, ale w PESEL będą żyć wiecznie.

 

Miłego dnia przy urnie.

 

 

 

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka