ściętych drzew
i dżejmsów dinów
nikt już nie wskrzesi
zostało słowo śpiące w ziemi
porośnie drzewem samotnego milczenia
obsypując wędrowców kwiatem
i dla tych napiszę co jeszcze żyją
popłyną z nurtem rzeki bez powrotu
ławice próżnej myśli i skrzela bez oddechu
oprócz piany fałszywej tożsamości
będą was zaczytywać w trupach
swoich sztucznych wytworów
i dla siebie napiszę
pierdolę ławicę
wolność smakuję
jak początek życia
na pewno nie jeden bochenek chleba
złożę w ofierze pustemu stołowi
nakarmię nadzieją z rondelka rozpaczy
słowami pływającymi w pustych okach
powierzchownej prawdy
Panie - podano niemowlę
na twoje podobieństwo
* * * * *
ADAM KADMON
Środkowopomorskie
NASZA HISTORIA
Naszej historii nie uleczy cud ,
same nie zabliźnią się rany i szramy ,
naszej historii potrzebny jest trud ,
któremu zwyczajnie - miłość na imię .
Niech nastąpi , nie zwątpi ,
z dymem dygresji - nie ,
nie minie.
NIE DZWOŃ
Nie dzwoń , nie wyrzekaj , jakoby masz dość.
Świat aż tak stały nie jest w jego poglądach
na ciebie.
Kiedy pora przyjdzie , one same - dzwony,
zadzwonią podzwonne - swoje i bić będą
dla mnie. Taka kolej rzeczy. Niestety.
Może morzu się oddaj , albo odwróć odeń
Trzeba rozumieć słowa , by piszącego
nareszcie zrozumieć.
NIE UJDZIE CI...
Tobie Doriano , nie ujdzie na sucho ;
muszę cię podlewać cały sezon letni ,
pamiętając o tym , komu cię zawdzięczam
i z czyjej ty ręki. Tego nie zapomni moja
lepsza połowa , gdy trzeba , odtworzy
jej własne wspomnienia.
Datury złe są , niebezpieczne -
bo piękne.
PONAD LUDZKIE POJĘCIE
Gwałt wzniósł się podniebny i wzleciał
ponad ludzkie pojęcie uwalniając wszystkie
absurdalne lęki tam gdzie ty i ja a pomiędzy
cały durny sens bezsensów Duma płacze i godność
choć usta zawisły w oniemiałym zdumieniu
Jeszcze tylko rzeka gotowa cofnąć się
zawrócić aby zalać dramę serc z których
tak jedno jak drugie stukają rytmem
naprzemiennym Każde z nich płonie
w morzu niepewności wzajemniej
CO ZA MUZA
Uznając ,że jest już poetą - od wezbranej
chwili , zapragnął zostać wielbicielem Muzy ,
jej jedynym na moment kochankiem lecz
Erato rzekła ,
pod przysięgą zeznając - córa Mnemosyne -
że był tylko beznadziejnym , nudnym w samej rzeczy
przypadkiem , upierdliwym starcem ,
któremu ktoś kiedyś poprzewracał w głowie
i tak mu zostało .
CODZIEŃ ŚWIĘTO
Codzień niech będzie święto. Niechaj widać ,że jest w nas
święty płomień tam , gdzie skrywamy serca. Przy nim
ogrzać się mogą rzesze zabłąkanych pielgrzymów przez życie.
Zarzewie podajmy sobie dalej ; nie ukrywajmy miłości.
Ona , miłość jest naszą dumą , chlubą , zaszczytem.
Godnie i zaszczytnie dzielić się nią , to świat czynić lepszym .
Spójrzcie , jak wiele można ofiarować , nie tracąc niczego .
ŻADNE życie nie jest najważniejsze ,
kiedy brak mu wzruszeń i zwyczajnej , ludzkiej miłości.
Tak , miłość cudem życia jest .
ZAMIAST DESERU , KOCHANI
_______________________________________________________
PRZESŁANIE DLA NADWRAŻLIWYCH
Prof . Kazimierz Dąbrowski *
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata,
za niepewność – wśród jego zwierzęcej pewności
za to, że odczuwacie innych tak, jak siebie samych
zarażając się każdym bólem
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością,
która nie ma dna
za potrzebę oczyszczenia rąk z niewidzialnego
nawet brudu ziemi
bądźcie pozdrowieni
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za wasz lęk przed absurdem istnienia
i delikatność niemówienia innym tego co w nich
widzicie
za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność
obcowania z niezwykłością
za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego
za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie
do tego co być powinno
za to co nieskończone – nieznane – niewypowiedziane
ukryte w was
Bądźcie pozdrowieni, nadwrażliwi
za waszą twórczość i ekstazę
za wasze zachłanne przyjaźnie, miłości i lęk, że miłość
mogłaby umrzeć jeszcze przed wami
Bądźcie pozdrowieni
Za wasze uzdolnienia – nigdy nie wykorzystane –
(niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli
poznać wielkości tych, co przyjdą po was)
za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować,
że jesteście niszczeni - zamiast leczyć chory świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i s a m o t n o ś ć waszych dróg
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi…
*Kazimierz Dąbrowski (ur. 1 września 1902 w Klarowie, zm. 26 listopada 1980 w Warszawie) – polski psycholog kliniczny, psychiatra, filozof oraz pedagog, twórca teorii dezintegracji pozytywnej. Autor licznych publikacji naukowych i popularnonaukowych w dziedzinie psychologii klinicznej, higieny psychicznej, psychiatrii orazpedagogiki.
Jako pionier ruchu higieny psychicznej w Polsce utworzył Instytut Higieny Psychicznej, którym kierował w latach 1935-1949. Był założycielem i prezesem Polskiego Towarzystwa Higieny Psychicznej.
(z wiki )
* * * * *
CZESŁAW MIŁOSZ
Sens
- Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata.
Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca.
Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie.
Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało.
Co było niepojęte, będzie pojęte.
- A jeżeli nie ma podszewki świata?
Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem
Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc
Następują po sobie nie dbając o sens
I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?
Gdyby tak było, to jednak zostanie
Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,
Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,
Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk
I protestuje, woła, krzyczy.