Chory jest bardzo, a niech to cholera ! Mocarz, agresor, awanturny truteń , rosyjski kochanek , Polski nieprzyjaciel. W zasadzie umiera - na Matyska padła kryska, już się nie wywinie, Ruś pozostawi, jaką zastał : 40 wiorst od Moskwy , nadal motyczkami lud kartofle kopie , a na Arbacie ciągle słonecznik łuskają. I łuskami na trotuar plwają. Biada, car na wykończeniu ! Co prawda, już nie ma, jak to nam prawiono , raka wprost na mózgu ;jeśli nie glejak, to nowotwór trzustki , także Lechistańcom pasi. Na takie pskudztwo , nie masz na razie lekarstw. Kaputt, odwołajcie samoloty podniebne, tylko Polakom niebo zasmrodzają , a ty -wicepremierze wojenny - tysięcy polskiego nie ślij już soładata , na wschodnie granice.
Temu Putinu nie pomoże nawet, na gwałt ściągnięty , doktor niemcojęzyczny, ani chybi - Frankenstein , czy też inny Faust.
Koniec wieńczy wraże dzieła podbojów !
To pisałem ja - durny polski Kuba , gdym się naczytał radosnej nowiny, w polskojęzycznej bulwarówce , za szwabskie wydawanej pieniądze i pod - nie ma co ukrywać- obcoplemienną firmą. Ja, polski Kuba, jak sto dwadzieścia kilka tysięcy pobratymczych półkretynów , co chętnie wierzą każdemu , drukowanemu słowu. Po polsku wymierzonemu , jawnie i podstępnie - w naszego ducha narodu. Mamy dać się przekonać, w towarzystwie rozebranej modelki - obok mniemanej pro-klepsydry , by nie zawracać sobie głowy ,takimi duperelami , jak nasze bezpieczeństwo : nas samych , naszych bliskich, naszych domów. Wróg popadł w ostateczną opresję. Hosanna !
Czy TAMTE latarnie na Trakcie Królewskim , jeszcze tam stoją, panie Feluś ?