seawolf seawolf
16400
BLOG

"Kto zabił Andrzeja Leppera?"

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 167

Przyznam, że jestem zaszokowany tą wiadomością. Składam rodzinie szczere wyrazy współczucia, także z powodu tego, co już, jak widzę, się wyrabia w mediach. Już wiadomo, że jego zwłoki nie będą zostawione w spokoju, dla rządowych mediów jest wart tyle, ile może zaszkodzić PiSowi i Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zresztą, dokładnie, tak, jak za życia. To, co o nim pisano było bezpośrednią funkcją tego, w jaki sposób można było tym zaszkodzić PiSowi. A jeszcze wcześniej AWSowi.

Pamiętamy, a w każdym razie ja pamiętam, ze został on wykreowany zupełnie z niczego i znikąd, uporczywie pompowano go w mediach, zresztą on sam był zaskoczony, że tak mu się udaje nabrać wszystkich, że kilkadziesiąt ludzi blokujących drogę jest przedstawiane w mediach, jak tysiące blokujące cały kraj. Był niewątpliwym sojusznikiem SLD i Millera osobiście w atakach na AWS, oraz cichym sojusznikiem rządu SLD po wielkim zwycięstwie tegoż.

Tu muszę wyjaśnić, tytuł jest przewrotną prowokacją, zapewne nikt nie zabił, ale natychmiast pojawi się „narracja”, że jednak zabił, kto, a któżby, Jarosław, atmosfera IV RP, Zbigniew Ziobro.... No, coś tam już chłopaki wymyślają, jestem spokojny.

Jak został sojusznikiem PiS i wicepremierem, reakcją był spazm oburzenia, jakby właśnie nastąpiła publiczna rytualna konsumpcja szczątków niemowlęcia, albo wytoczenie zeń krwi na macę ( no, może to nie najlepszy przykład, to pewnie jakoś by Wyborcza przemilczała, hi,hi! Żeby nie wywoływać demonów endekokatolickich). Tak, jakby w historii Polski nie zdarzyło się nic bardziej haniebnego, ani zniesławiającego jej imię.

Wystarczyło, by Lepper z tego rządu wyleciał, by natychmiast stał się trybunem ludowym, być może nieco kontrowersyjnym, może nieco szorstkim w obyciu, ale przecież chłop, to i co się dziwić.

No, ale nie trwało to długo, bo, jak pamiętamy, koalicja została zlepiona na jakiś czas i spazm oburzenia, że można mu publicznie podawać rękę ponownie przeleciał przez media, jak meksykańska fala.

Do chwili, gdy się ta koalicja rozleciała definitywnie i znowu okazało się, ze nie jest znowu taki straszny ten ludowy trybun o kontrowersyjnej przeszłości i zachowaniu.

 Pierwsze komentarze, jakie czytam na forach, zawsze niezawodnym wskaźniku, co za kilka godzin powiedzą oficjalne przekaziory w skoordynowanym tematycznie i czasowo stadzie świadczą o tym, że narracja będzie taka, jak zawsze zeznawał przeciwko Kaczorowi, to i go zabili. Kaczor, znaczy. Z Macierewiczem. I Okrutnym Zbigniewem. Nieważne, że od czterech lat już nie rządzi, ani nie ma w ręku żadnych służb, więc, choćby chciał, to nie ma jak.  Zaszczuł. Nieważne, że nie ma czym, ani jak, ale zaszczuł.

Nie byłem nigdy zwolennikiem Andrzeja Leppera, koalicję z nim przyjmowałem z ciężkim sercem, choć widziałem, dlaczego do tego doszło. Widziałem przesadę w atakach na niego, nie był kretynem, jakim go malowano, przeciwnie, miał zastanawiająco dużo sprytu i mądrości, czegoś takiego, jak miał i ma Wałęsa, który, będąc w wielu dziedzinach kretynem, a zawsze- łajdakiem, jednak przejawiał przebłysk geniuszu, refleksu, iskry bożej, która podpowiadała mu, co ma w danej chwili powiedzieć, by spaść na cztery łapy. Zresztą, kto wie, co mu podpowiadało, może wcale nie była to iskra boża, lecz ktoś zupełnie materialny i jak najbardziej ziemski.

Kiedyś się dowiemy. Zawsze się dowiadujemy, choć czasem zabiera to kilkaset lat. Zawsze mnie fascynowało, jak bardzo różni się sposób widzenia rzeczywistości w momencie, gdy ta się dzieje, i potem, po upływie kilku pokoleń. Polecam lekturę starych dzienników, wspomnień, gazet.... Fascynujące!

Ciekawe, jak kiedyś ocenią nasi potomkowie tą postać. Na pewno nie jednoznacznie.

Ja też nie szczędziłem my krytyki i szyderstw, zwłaszcza wobec jego roli w 2007 i potem, gdy usiłował wrócić do polityki trafnie kalkulując, że jedynym możliwym jeszcze dla niego sposobem jest walenie w PiS i Kaczyńskiego. Tak też i robił.

Nie chcę tu gdybać, ani udawać mądrali, znając jedynie nagłówki o tragicznej wiadomości i kilka komentarzy, ale jestem pewien, że zmarły Andrzej Lepper odegra w tej kampanii rolę być może większą, niżby to uczynił żywy. Jeszcze wiele o nim i o tej śmierci przeczytamy.

Zobaczymy. Coś mi mówi, zapewne doświadczenie, bo cóż innego, że nie będziemy musieli czekać długo. Już ponoć odezwał się Spasiony Rysiek, czołowy nekrofil, przewodniczący komisji do sprawy zapewnienia mu pierwszego miejsca na liście wyborczej ( lata pracy, ale opłaciło się, jest „jedynka”, gratulujemy!) oskarżając IV RP o tą śmierć. Na jakiej podstawie, trudno pojąć. Zapewne na takiej samej, na jakiej oskarżył Kaczyńskiego i Ziobrę o śmierć Barbary Blidy, zatem na takiej samej, na jakiej głupiemu Jasiowi wszystko się z d.. kojarzy.

Może na takiej samej zasadzie mnie się przypomina dyrektor Michniewicz, minister Wróbel, czy chorąży Zielonka. Tak dla kontrastu. No, ale ja jestem, jak wiadomo oszalałym zwolennikiem teorii spiskowych.

Na razie pomyślmy chwilę o Andrzeju Lepperze, który towarzyszył nam w naszym życiu przez wiele lat. Jest już poza naszą sprawiedliwością i niesprawiedliwością. Naszymi ocenami i emocjami.

Połączmy się z jego bliskimi w ten straszny dla nich czas.

 

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf

http://freepl.info/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka