Spitfire Spitfire
134
BLOG

Upadek ludzkości: dlaczego media lubią kontrowersje?

Spitfire Spitfire Polityka Obserwuj notkę 0

Wydawałoby się, że świat mediów kręci się wokół pieniądza, ale nie jest to prawdą. Świat mediów kręci się wokół polityki, a pieniądz jest wyłącznie siłą napędową, która popycha całą machinę naprzód. Media spełniają jedną ważną rolę. Mianowicie są środkiem za pomocą którego wyższe sfery komunikują się ze społeczeństwem. Nie sposób sobie wyobrazić, by taka siła wpływu na ludzi pozostawała terenem niezagospodarowanym politycznie. Media mogą kreować modę, promować poglądy, mówić co jest passe oraz niszczyć (niepożądanych dla pewnych kręgów) polityków, a innych wynosić na ołtarze, czyli, słowem, mogą właściwie w dowolny sposób kształtować społeczeństwo, co zwykle odbywa się poza świadomością społeczeństwa.

Dlaczego media lubią kontrowersje?

Powód nie jest czysto biznesowy. Faktyczne powody są ukryte znacznie głębiej. Publikowanie kontrowersyjnych materiałów w bardzo prosty sposób przesuwa granicę tolerancji u ludzi. Jeśli telewizja bez przerwy będzie pokazywała skorumpowanych polityków, to skorumpowani politycy przestaną szokować i wzrośnie tolerancja dla zjawiska korupcji. Jak daleko można przesuwać takie granice? Wydaje się, że można to robić w nieskończoność. Tak zwana "rewolucja seksualna" jest dobrym przykładem na to, że media są w stanie zmienić mentalność społeczeństw w bardzo krótkim okresie czasu, zaś przykład krajów arabskich, gdzie problem pedofilii nie istnieje, ponieważ istnieje przyzwolenie na małżeństwa osób dorosłych z dziećmi, pokazuje, iż żadnych granic nie ma. Ludzką psychikę można modelować dowolnie.

Prezentowanie materiałów kontrowersyjnych spełniają jeszcze jedną ważną rolę. W znaczący sposób przyczynia się do demoralizacji społeczeństw. Demoralizacja według słownika wyrazów obcych PWN, to "odrzucenie obowiązujących norm moralnych, prowadzące do łamania prawa, rozwiązłości obyczajów, rozluźnienia dyscypliny". Ta definicja jest doskonała. Obecnie na całym świecie obserwujemy właśnie te zjawiska, czyli postępującą rozwiązłość obyczajów, systematyczny wzrost przestępczości (np. w Chicago następują "nieoczekiwane" skoki liczby popełnianych morderstw itp.). Ale kluczową kwestią jest ów "rozluźnianie dyscypliny".

Gilles Deleuze, w książce pt.: “Negocjacje”, napisał, że "Tym, co wkracza na miejsce społeczeństw dyscyplinarnych, są społeczeństwa kontroli" (przeł. Michał Herer). Nie sposób się z tym nie zgodzić, kiedy oglądamy stale rosnącą liczbę kamer na ulicach, które zaczynają przyglądać się naszym rejestracją i które zaczynają skanować nasze twarze.

Przejście od społeczeństw opartych na dyscyplinie do społeczeństw kontrolowanych może oznaczać tylko jedno. Nasza wolność się kończy. Wkraczamy w erę światowego komunizmu, gdzie wizja Georga Orwella będzie rzeczywistością. W Polsce zmianom tym zdaje się sprzyjać Platforma Obywatelska, która przy akompaniamencie wielu mediów podejmowała już próby wprowadzenia kontroli nad internetem, oraz która wprowadziła ustawę zakazującą klapsa, tym samym otwierając drogę nastolatkom do szantażowania rodziców, tak jak to ma miejsce w Szwecji, co będzie sprzyjało procesom demoralizacji. Grzegorz Górny w "Rzeczpospolitej" napisał: "To przedziwny paradoks, że Platforma odwołująca się u swych początków do etosu liberalnego wprowadziła ustawę zawężającą obszary wolności w życiu osobistym"; i zgodzę się z tym, aczkolwiek nie uważam tego za "przedziwny paradoks".

Spitfire
O mnie Spitfire

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka