Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
4125
BLOG

Minister Błaszczak ma rację

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 151

       W ostatnich dniach ma miejsce coś w rodzaju hejtu przeciwko Ministrowi Spraw Wewnętrznych, Mariuszowi Błaszczakowi. Wykonawcami są głównie dziennikarze z "mediów zaprzyjaźnionych" oraz część polityków opozycji. Wylewa się on z wiadomych stacji TV, choć i inne miejsca, jak portale czy media drukowane, nie pozostają w tyle.

       Nie pierwszy raz zresztą. Obok chronicznego już faszerowania współobywateli takimi historiami jak "niesamowite oczy" i rzekome problemy zdrowotne Antoniego Macierewicza tudzież "koniecznością odsunięcia Kaczyńskiego" (od czego konkretnie?) akcję wizerunkowego demolowania rządu Beaty Szydło próbowano od samego początku rozpocząć właśnie od szarpania Mariusza Błaszczaka. Zdecydowano się na niego sądząc, że będzie on najsłabszym ogniwem rządu - a jak wiadomo całą konstrukcję zawsze najlepiej rozwalić od jej najsłabszego elementu. "Mdły, w nudnych szarych garniturkach", "bez charakteru, mierny ale wierny", "wtyczka Prezesa w rządzie, całkowicie niesamodzielny" - takie epitety rzucane były albo dosłownie albo wyskakiwały gdzieś pomiędzy wierszami. Próbowano sugerować, że B.Szydło go nie chce ale za to Prezes chce - no i konflikt w rządzie gotowy, bo tak rozjazgotana opozycja sobie życzy. 

       Ta strategia - jak i również wiele innych posunięć opozycji - nie sprawdziła się, Minister Błaszczak nie okazał się ani nieudolny ani słaby. Hejt jednak nie skończył się, wprost przeciwnie - od szczytu NATO, który okazał się organizacyjnym sukcesem, mamy jego kulminację. Prześmiewki i zarzuty z powodu zapewnienia ochrony dla imprezy Owsiaka były tylko niewinnym preludium. Po nicejskim ataku i wypowiedzi M.Błaszczaka zaczęło się na dobre. Ano, że niewrażliwy - no tak, nie płacze razem z panią Mogherini. I w ogóle jak on śmie wypowiadać się i krytykować jedynie słuszne władze UE - oczywiście, powinien je jeszcze pochwalić, że zamiast prawdziwymi problemami (terroryzm, Turcja, Brexit i wiele, wiele innych) zajmują się posadą sędziego Rzeplińskiego i "puczem" czy inną dyktaturą w Polsce. Nieludzki na dodatek - bo zamiast malować kredkami po chodniku i uronić łezkę pod fortepianowe dźwięki "Imagine" śmie dostrzec przyczynę zamachów w nieudanej polityce "multi-kulti". Pojawiły się także kuriozalne zestawienia, jak to nawet Prezydent Duda i Premier Szydło potrafili się znaleźć (wg niektórych chyba nagle i po raz pierwszy, bo dotychczas też ich zachowanie miało być jakoś nie takie -  u Prezydenta niesłuszna koszulka niesłusznej firmy a wino na bankiecie za tanie, Pani Premier natomiast w ogóle "powiatowa" - debilny zarzut zresztą). No tak - trzeba na wszelki wypadek w mediach zasugerować i namącić w głowach, że Ministra należy szybko wyrzucić. Przecież zachowuje się strasznie i zamiast beczeć przed kamerami, mówi o wieloletnich zaniedbaniach i o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa Polakom. Może ktoś uwierzy, jak strasznie to psuje wizerunek, może lud wyborczy zacznie pobrzękiwać niezadowolony.

       Zła wiadomość dla histeryków z opozycji - Minister Błaszczak mówiąc, że sytuacja państw zachodnich to wynik chybionej polityki "multi-kulti" i że po kolejnych zamachach nie są wyciągane właściwe wnioski (za to reakcje pozostające w pamięci to rysowanie kredkami, gra na fortepianie i płacz ministry) ma w 100% rację. I należy dodać do tego jeszcze więcej. Prezydent czy Premier wypełniają zupełnie inne funkcje - szczególnie Prezydent pełni funkcję reprezentacyjną. Minister spraw wewnętrznych natomiast nie musi być wcale "milutki", "nadwrażliwy" czy "ciepły". Nie musi wzruszać się i płakać. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z tym,  jakim człowiekiem kto jest prywatnie, co zresztą jest mało interesujące z punktu widzenia sprawowania urzędu. Interesujące jest wyłacznie to, czy jest skuteczny i konsekwentny i czy dobrze wykonuje swą pracę. Zarzuty wobec Ministra Błaszczaka, że jego reakcje są "niewrażliwe", odzwierciedlają jedynie poziom infantylizmu i ogłupienia, do jakiego doszła opozycja w swym podejściu do państwa. A teraz wiadomość optymistyczna dla wszystkich - lamenty o "braku wrażliwości" Ministra Spraw Wewnętrznych nic nie pomogą. Ludzie patrzą ze zgrozą i przerażeniem na wydarzenia w Europie Zachodniej i gdy słuchają wypowiedzi Ministra Błaszczaka są gotowi przyznać mu rację - także i ci, którzy nie przepadają za PiSem i Kaczyńskim (stwierdzone empirycznie):))))

       Teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, że w Krakowie wszystko będzie pod kontrolą, bo to impreza dużo trudniejsza od szczytu NATO. W każdym razie życzę nam wszystkim spokojnego tygodnia.

      

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka