seaman seaman
7934
BLOG

Dosyć traumatyczny post o skojarzeniach z aktorem Karolakiem

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 111

Do tej pory nie wiem, co nam z żoną odbiło, że poszliśmy wtedy do kina. Jakoś tak wypadło, że oboje mieliśmy wolny dzień powszedni, a nie bardzo było co robić. Takie dni zdarzają się niezmiernie rzadko w otaczającej nas przyrodzie, ale bywają. Wstaliśmy wcześnie rano, bo my zawsze wcześnie wstajemy. Jak pan Zagłoba przykazywał, spać kładziemy się po wieczornym udoju, a wstajemy z kurami.

No, a skoro  wcześnie się człowiek zrywa w dzień wolny, to i domowe zajęcia,  a także rytuały śniadaniowe oraz dywagacje pogodowe również wcześnie się kończą.  Już nie pamiętam które z nas wpadło na ten idiotyczny pomysł, w każdym razie stało się – postanowiliśmy po raz pierwszy w życiu (nie licząc wczesnego dzieciństwa) pójść do kina przed południem.

To była już oczywiście  epoka tych multipleksów kinowych, kombinatów czynnych niemal całą dobę, zatem względy logistyczno-czasowe nie przeszkodziły w tej głupocie. Seans przedpołudniowy był nam przez ślepe fatum przeznaczony. No i tak się stało, aż wstyd wyznać – już o 10 rano wylądowaliśmy w fotelach kinowych. Jeszcze zanim zasiedliśmy przed ekranem, to oczywiście wybraliśmy film. Tacy zakręceni to już nie byliśmy, żeby iść w ciemno, na chybił trafił. Ale to nam wcale nie pomogło, bo co to za różnica, czy wdepniesz  w gówno  świadomie, czy przypadkiem?

Ostatecznie wybraliśmy obraz "Ciacho", reklamowany w folderze  jako polska komedia wyśmienita, a chyba nawet, o ile sobie przypominam, romantyczna. Ale możliwe, że był opisany jako bezprzymiotnikowa komedia. Wybraliśmy na swoją zgubę. Bo film był zrobiony w stylu defekacyjnym, z rozbudowanym wątkiem odbytniczym. Przynajmniej taki był przez pierwsze 20 minut, bo tyle wytrzymaliśmy. Zresztą wytrwaliśmy tak długo wyłącznie dzięki osłupieniu, że można puścić taki film w normalnym kinie. Zwyczajnie zdębieliśmy. Nic nie powiem na temat fabuły, bo jak mówią bohaterowie Wiecha "taki więcej obrzydliwy jestem". To był jedyny film w moim życiu, z którego wyszedłem przed końcem, a właściwie na początku. I  nie byłem sfrustrowany ani  znudzony, lecz kompletnie, wręcz totalnie zbrzydzony.

Właśnie aktor Karolak  ciągnął w tym filmie wątek odbytniczy. Czy zatem można się dziwić, że aktor Karolak kojarzy mi się defekacyjnie? Nie mogę na niego patrzeć w telewizji, aby nie wspomnieć tamtego obrazu, a że  obrzydliwy jestem, zaś żołądek mam nieodporny, więc na  jego widok naszemu domowi grozi katastrofa ekologiczna z mojej strony.

Natomiast od dłuższego czasu dochodziły mnie słuchy, że Karolak popiera Platformę. I co ciekawe, wcale mnie to nie zdziwiło. Raczej uznałem ten fakt za naturalną kolej rzeczy. Powiem więcej, nawet ucieszyłem się, że on wystąpił na konferencji Komorowskiego. To jest absolutnie właściwy człowiek na właściwym miejscu. A kiedy on rzucił do zwolenników Komorowskiego to romantyczne wezwanie "dość międolenia", to ja pomyślałem o tym nieszczęsnym filmie. I w tym momencie uświadomiłem sobie, że Platforma kojarzy mi się w podobny sposób, co aktor Karolak. Widocznie mają taki sam etos.

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka