Obiecuje, że to już ostatnia notka - to w końcu net - miejsce nie znoszące monotonii, tu się musi cos dziać, podobnie jak w polskiej polityce. Jak powiedział mój znajomy aptekarz, wróg nieprzejednany obecnego ministra zdrowia, tego od Big Brothera (???) Co za dużo to nie zdrowo.
Brzydka ta Kolonia, smutne miasto. Zatrzymać się w Akwizgranie czy w Kolonii? i wcale nie o polską telewizję w hotelowym gniazdku chodzi ( czepiłem się tego Radka, przynudzam, wiem ale to już ostatni raz )
Odwiedzić grób Karola Wielkiego i katedrę akwizgrańską, miejsce koronacji niemieckich królów, czy może katedrę kolońską? jedyne miejsce ocalałe z pożogi. Jak zwykle decyzję, w sposób arbitralny, podjęła żona,
- Jedziemy do Kolonii, zawyrokowała. Wszystko przez Mariolkę, która jej naopowiadała, że w Kolonii można kupić markowe wody kolońskie za niewielkie pienądze. Bzdura. Gdyby Kolumb popłynął z żoną do Ameryki pewnie skończyłby jako hodowca kanarków na Wyspach Kanaryjskich, bo jego żonie akurat tam by się spodobało. Całe to równouprawnienie nie ma sensu.
Ja chciałem do Akwizgranu czyli do Aix-la-Chapelle czyli do Aachen, te miasta z pogranicza tak mają. Chciałem do Karola Wielkiego, może wtedy łatwiej radziłbym sobie z żoną, ON przecież sobie ze wszystkim poradził, nawet ze swoimi pięcioma żonami, być synem Pepina Krótkiego a mimo tego zostać Karolem Wielkim, to wielka sztuka.
Wrócmy jednak do Kolonii, skoro tak się już stało. Alianckie bombardowania nie wyszły jej na dobre.
Nie miał więc racji Hitler mówiąc do Speera,
-Drogi Speer dobrze, że oni nasze miasta równają z ziemia, my je odbudujemy
według naszej wizji. Bo Hitler oprócz tego, że uważał się za wybitnego stratega, uważał się również za wielkiego architekta.Na szczęście odbudowali ludzie wolni, ale miasto straciło niemieckiego ducha, w tym dobrym znaczeniu, chcę powiedzieć. Miasto nowoczesne z perfekcyjną komunikacją, ale jakiś chaos wyczuwam. Nie ma już ulic na ludzką miarę, nie ma trotuarów, które zarejestrowały miliony kroków i katedra szara, smutna. To głupie tak się z historią obchodzić.
