Mariusz Węgrzyn Mariusz Węgrzyn
1001
BLOG

Czy Unia Europejska się rozpadnie?

Mariusz Węgrzyn Mariusz Węgrzyn Polityka Obserwuj notkę 3
 
CZY W UNII EUROPEJSKIEJ TKWIĄ WEWNĘTRZNE SPRZECZNOŚCI, KTÓRE MOGĄ DOPROWADZIĆ DO JEJ ROZPADU?
 
Kulturowa konstrukcja Unii Europejskiej zdaje się zawierać wiele potencjalnych pułapek:
 
Pułapka samoodniesienia sceptycyzmu i agnostycyzmu:nikt nie posiada absolutnej prawdy, poza tymi, którzy głoszą, że nikt prawdy nie posiada. Relatywizm, sceptycyzm i agnostycyzm jest absolutną prawdą, na której buduje się Unię jako modelowy przykład tzw. społeczeństwa otwartego. Co może wyrodzić - zgodnie ze słowami Jana Pawła II - europejską demokrację pozbawioną wartości w brukselski biurokratyczny totalitaryzm, casus demokratycznej transformacji Republiki Weimarskiej w hitlerowską III Rzeszę.[Centesimus Annus, pkt. 46]
 
 
Pułapka fanatyzmu agnostycznego, laickiego fundamentalizmu: casus chust muzułmańskich we Francji czy usuwania choinek we włoskich szkołach. Laickość, przez dogmatyczne stosowanie, nabiera cech fundamentalizmu religijnego (ateistycznego). Neutralność światopoglądowa, jako tzw. poprawność polityczna może stać się oficjalną doktryną państwową Unii Europejskiej o cechach apriorycznej, dogmatycznej ideologii, administracyjnie narzucanej, podobnie jak kiedyś marksizm.
 
 
Pułapka wielokulturowości: Unia akceptuje, szanuje, promuje wszystkie kultury np. muzułmańską, hinduską, buddyjską, a w rezultacie nie akceptuje, nie szanuje, i nie promuje żadnej. Szacunek dla wszystkich poglądów sprowadza się do akceptacji poglądów sprzecznych. I może skutkować stanem, w którym każdy będzie akceptował (a racjonalna akceptacja wymaga dobrej znajomości) wszystkie kultury i religie, to znaczy, nikt nie będzie naprawdę znał, rozumiał i partycypował w żadnej. A żaden Europejczyk nie będzie znał swojej kultury narodowej ani nie będzie miał pojęcia o kulturze europejskiej czy chrześcijaństwie, a wszyscy będą udawać buddystów, hindusów czy uciekać w jakiś aktualnie modny pseudo-mistycyzm.
 
Nieumiarkowana propaganda wielokulturowości skutkuje nihilizmem mas i może zagrozić samej demokracji, która jest możliwa tylko przy zachowaniu specyficznych - sygnalizowanych w triadzie: Ateny, Rzym, Jerozolima – kulturowych warunków brzegowych.
 
W rezultacie pojawia się obawa, że przyszły statystyczny obywatel Unii Europejskiej - bardziej będzie przypominał “homo sovieticus”, a nie Europejczyka w dzisiejszym sensie tego słowa. A to zagrozi samej Unii, pozbawionej realnego fundamentu europejskiej kultury. Europa będzie Unią, ale unią bez realnej, silnej więzi.
 
 
Pułapka konsumpcjonizmu polega na quasi religijnym kulcie konsumpcji, a skutkuje prawie całkowitym zanikiem, w skali masowej praktyki społecznej, wertykalnego (religijnego sensu stricte) horyzontu życia ludzkiego. Kultura zachodu w obecnie dominującej wersji, zamyka życie ludzkie bez reszty w wymiarze horyzontalnym (doczesnym). Taka filozofia uniemożliwia jakąkolwiek racjonalną artykulację sensu życia ludzkiego, który może płynąć tylko z poza – ponad doczesności, a także godzi w sens praktykowania m.in. cnót obywatelskich, w tym szczególnie ofiarności i męstwa, i tym samym podmywa fundamenty demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Absolutyzacja doczesności, tu i teraz, stanowi główne źródło słabości cywilizacji euro-atlantyckiej w konfrontacji np. z islamem. Konsumpcjonizm, poprzez niemal bałwochwalczy kult pieniądza, jako jedynej realnej i liczącej się w życiu wartości, skutkuje korupcją elit i nihilizmem mas.
 
Pułapka kosmopolityzmu: Europa jest wszędzie czyli nigdzie, może w krytycznym momencie oznaczać, że nie ma jej wcale. Tym bardziej, że koncepcja kulturowa Unii Europejskiej budowana jest na czymś, co można nazwać, kosmopolityzmem regionalnym, albo uniwersalizmem partykularnym. Uniwersalne aspiracje UE, z samej nazwy, są bowiem ograniczone do przestrzeni (duchowej, kulturalnej, politycznej) europejskiej.
 
Europeizacja jako globalizacja regionalna czyli dążenie do władania wszystkimi mieszkańcami Europy zawiera w sobie PARADOKS UNIWERSALIZMU: jeżeli coś zawiera wszystko, to zawiera “a” i “nie a”. Wszystko bowiem, to także to, co wzajemnie sprzeczne. Sprzeczności zaś uniemożliwiają istnienie jakiegokolwiek porządku (w tym gospodarczego i politycznego) i nieuchronnie prowadzą do chaosu i anarchii. Dlatego globalizacja politycznajako dążenie do władania wszystkimi mieszkańcami Ziemi przez utworzenie jednego państwa dla wszystkich ludzi (imperium Globalnego) stwarza groźbę globalnego chaosu czy serii regionalnych anarchii. Stąd realna możliwość transformacji europejskiej globalizacji regionalnej w regionalny chaos czy europejską anarchię np. kazus Bałkany.
 
Dlatego państwa narodowe – członkowie Unii winni zachować odrębność polityczną, przynajmniej w takim stopniu, który pozwalałby na przeżycie w razie rozpadu Unii.Siła zaś Unii, siła wszystkich, winna być oparta na sile każdego z osobna. Bo w przeciwnym razie UE przy większym podmuchu historii rozpadnie się jak domek z kart.
 
 

Fragment tekst przygotowany w 2005 roku, a w przeredagowanej wersji opublikowany w C I V I T A S, Studia z filozofii polityki, Nr 9: Europa, Wydawca: Instytut Studiów Politycznych PAN, Ośrodek Myśli Politycznej - Kraków, Warszawa 2006, str. 140 - 161.

 http://www.isppan.waw.pl/ksiegarnia/civ9.htm

Cały tekst:

www.geopolityka.org/unia-europejska/1199-polska-w-unii-europejskiej-unia-europejska-w-swiecie-analiza-fundamentalna

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka