Poufałość wynika z faktu, ze jesteś moim kolegą partyjnym i jak wskazuje sytuacja - w mojej ocenie, popełniłeś pierwszy poważny błąd.
Błąd, który o niczym jeszcze nie decyduje, ale jako kontynuacja pewnej trwałej postawy zbytniej tolerancji dla rozwydrzonego chamstwa opozycji pisowskiej – staje się w odczuciu społecznym dowodem na brak poszanowania prawa przez premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej. Bo poza tym, ze jesteś członkiem i szefem Platformy Obywatelskiej – jesteś też Donaldzie, premierem rządu MOJEGO państwa.
Dzień w którym zażądałeś od legendy polskiej opozycji profesora Stefana Niesiołowskiego przeproszenia znieważającej go i łamiącej prawo pisowskiej propagandystki, autorki socrealistycznych pisowskich produkcyjniaków - może być dniem, w którym Twoi wyborcy odwrócą się od Ciebie Donaldzie.
Bo Twoi wyborcy znoszą już zbyt długo zniewagi, lżenie, prowokacje oszczerstwa, chamstwo, insynuacje i kłamstwa ludzi, wobec których Ty okazujesz zbyt wiele wyrozumiałości – jakbyś nie zauważał krzywdy, upokorzenia i bólu tych, którym zawdzięczasz swoją pozycję, rangę i znaczenie..
Twój dotychczasowy brak reakcji, to swoiste zaniechanie brania w obronę obrażanej większości Polaków i ich decyzji wyborczych w wolnej i demokratycznej Polsce – dowodzi, ze odrywasz się od nas, od Polaków, od twoich wyborców. Że patrzysz na rzeczywistość innymi oczami niż my - ze widzisz konflikt na płaszczyźnie polityk kontra polityk, ugrupowanie kontra ugrupowanie, klub parlamentarny kontra klub parlamentarny. A nie dostrzegasz, ze ten konflikt sięga do samego dna, przenika wszystkie sfery społeczne i jest konfliktem PiS kontra reszta Polski,
Gdy obraża się NASZYCH przedstawicieli , gdy znieważa się prezydenta i Ciebie Donaldzie – obraża się przede wszystkim NAS, POLAKÓW.
I to nam się należą przeprosiny.
To nie profesor Stefan Niesiołowski, człowiek, którego zasługi i życiorys godne są najwyższego szacunku, sprowokowany i zelżony, sponiewierany i sprowokowany ma przepraszać, ale terroryści i agresorzy, którzy go do stanu wzburzenia podle doprowadzili. Nawet, jeśli popełnił błąd – ten błąd był wynikiem ciągu zdarzeń, które go do takiej emocjonalnej reakcji przywiodły.
I to Ty Donaldzie masz bronić nie tylko profesora Stefana Niesiołowskiego posła i członka Twojej partii – ale nas, których w osobie Stefana Niesiołowskiego obrażono, zelżono i doprowadzono do skrajnej reakcji człowieka, który nie ma jak bronić się przed przemocą.
A tam, pod sejmem, przemoc była.
Była, jak jest w setkach wystąpień publicznych w programach publicystycznych, w mediach.
To Twoim zadaniem Donaldzie, jako premiera mojej Polski jest powstrzymać terroryzm chamstwa, sianie nienawiści i wszelkie potencjalne skutki, także i takie, które mogą przy eskalacji konfliktu być krwawe, bądź na skutek puszczenia hamulców, bądź na skutek wykorzystania sytuacji przez terrorystów w rozumieniu tych, którzy wykorzystują takie okazje do krwawych zamachów.
Nie ma żadnego, ale to żadnego usprawiedliwienia dla aktu terroryzmu w piątek 11 maja pod Sejmem RP.
Jak mamy czuć się obywatelami państwa prawa, jeśli prawo i powołani do jego przestrzegania ludzie nie reagują na zdarzenie tak kuriozalne, jak uwięzienie naszych reprezentantów i blokadę najwyższego organu przedstawicielskiego Rzeczypospolitej Polskiej?
Pokazuję Ci Donaldzie sygnał ostrzegawczy – czerwoną kartkę naszego zwątpienia, naszego rozżalenia, naszego poczucia okradania z radości bycia obywatelami Polski.
Oczekuję od Ciebie, jako premiera, ale także jako człowieka, zrozumienia, że Polska państwem prawa będzie tylko wtedy, gdy większość z nas odczuwać będzie satysfakcję z faktu, ze żadne łamanie prawa nie pozostanie bezkarne.
I że nie będą zmuszeni przepraszać nikogo ci, których skrzywdzono. Skrzywdzono publicznie, na oczach całej Polski.
Życzę Ci Donaldzie, by ten błąd, który popełniłeś, wierzę, że kierując się dobrymi intencjami – nie stał się początkiem naszego odwrócenia się od Ciebie.
Renata Rudecka-Kalinowska