fisher fisher
3361
BLOG

Komitet Obrony Definicji

fisher fisher Polityka Obserwuj notkę 79

Przemówienie Beaty Szydło w Parlamencie Europejskim w Strasburgu spotkało się w Polsce z natychmiastową reakcją opozycji i jak się można było spodziewać, jest to reakcja krytyczna. Lewicowe media jak jeden mąż wytykają pani premier, że w swoim wystąpieniu wspomniała o przyjętym przez Polskę milionie uchodźców z Ukrainy. Liczba się mniej więcej zgadza – ale rzecz w tym, że według definicji używanych w konwencjach międzynarodowych, przybysze zza wschodniej granicy nie mają formalnego statusu uchodźcy i w ogromnej większości w ogóle się o to nie ubiegają. Na dowód nikczemnego kłamstwa media publikują oficjalne dane, z których ma wynikać, że status uchodźcy w ostatnich latach przyznano w Polsce jedynie 5031 obywatelom Ukrainy, a ów milion to emigranci zarobkowi, co zostało dodatkowo potwierdzone wypowiedzią ukraińskiego ambasadora w Polsce.

Można by się w tym miejscu zastanawiać, jaki był formalny status setek tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej przekraczających nielegalnie europejskie granice w ubiegłym roku, dlaczego ówczesna propaganda upierała się nazywać ich „uchodźcami” i dlaczego witały ich demonstracje pod hasłem „Refugees welcome”.

Można by się pytać, czym się w Unii Europejskiej różni przybysz z Donbasu od przybysza z Algierii albo Kosowa i dlaczego tylko ten drugi zasługuje na szczególną uwagę władz w Brukseli.

Można by, ale nie ma takiej potrzeby – ważniejsza jest satysfakcja, że uwaga liberalnej opozycji w końcu się skupiła na problemie, który nie przekracza jej możliwości poznawczych.

Spór o słownikową i prawną definicję terminu „uchodźca” oraz o trafność jego użycia w odniesieniu do różnych form imigracji, to mały krok w dobrą stronę, bliżej rozumu i kontaktu z rzeczywistością. Przypominam, że jeszcze kilka tygodni temu na sztandarach liberalnej opozycji widniały hasła o „zamachu stanu”, „zagrożeniu demokracji”, „łamaniu konstytucji”, czy „odbieraniu wolności słowa” i taki też miał być przedmiot troski unijnych władz o losy demokracji w Polsce.

Dzisiaj należy się spodziewać, że najbliższa demonstracja KOD w obronie słownika języka polskiego odbędzie pod hasłem „Imigranci tak – uchodźcy nie” (albo odwrotnie, bo już się gubię w tej logice), względnie „Ręce precz od PWN”.

fisher
O mnie fisher

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka