seaman seaman
5038
BLOG

Obrazki z zaprzysiężenia

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 84

Palikot wyszedł do dziennikarzy politycznie rozdygotany, co  już na sto procent upewniło mnie, że orędzie prezydenta Andrzeja Dudy było świetne. Wściekłość Palikota bowiem to z reguły dobry omen – znak widomy, że Polakom przydarzyło się coś dobrego. Brakowało mi tego jednego procenta procenta pewności.  Palikot dławiony złością  jest niezbitym dowodem, że moje wrażenie co do orędzia Dudy było w pełni obiektywne.

Paradoksalnie, chociaż z drugiej strony trudno mi się dziwić, uradowało mnie buczenie posłów PO podczas orędzia prezydenta. Również podły tweet rzecznika Tomczyka podniósł mnie na duchu. To też znak, że ci ludzie niczego  nie nauczyli się na swoich błędach, co jest rzadkością nawet wśród nieuków. Trochę mnie co prawda zasmucili Rafał Grupiński z Joanną Muchą, którzy natychmiast odżegnali się od słowa „buczenie”, lansując eleganckie wersje „wzmożonego szeptania”  oraz „pomruków dezaprobaty”, lecz to nie zmienia postaci rzeczy. Platforma w swojej, za  przeproszeniem, masie pozostaje odporna i nieprzemakalna na doświadczenie wyborcze, a to doskonale wróży Polsce.

Prezydent Duda w orędziu podtrzymał obietnicę podniesienia kwoty wolnej od podatku. Do tej pory wynosi  ona 3091 złotych. Oznacza to, iż państwo  ściąga podatki od nędzarzy, których miesięczny dochód wynosi 260 złotych. I to się dzieje w „złotym wieku”,  który Polska według Bronisława Komorowskiego obecnie  przeżywa. To był także oczywisty  przyczynek do nadania byłemu prezydentowi  przydomka Bredzisław, jeśli ktoś jeszcze nie rozumie, dlaczego właśnie taki...

Natomiast Gazecie Wyborczej zabrakło deklaracji niezależności" w wystąpieniu Dudy”. Dobre, a nawet logiczne. W tej logice Adam Michnik powinien w każdej wypowiedzi składać deklarację, że już nie należy do komunistów, chociaż wywodzi się ze środowiska ścisłej żydokomuny, jak to sam niegdyś określił. Z drugiej strony deklarowane umiłowanie demokracji  może być zakwestionowane, skoro na list prezydenta Dudy do czytelników GW,  odpowiada redakcja. Skąd my to znamy?

Jak zwykle prostacko wystąpił Donald Tusk ze swoim wiernym Grasiem, odmawiając pod głupkowatym pretekstem  udziału w zaprzysiężeniu prezydenta Dudy. To wytrąciło z równowagi nawet zwolenników tych dwóch makiaweli ze wsi Głucha Dolna. Do tego stopnia, że portal pod egidą Tomasza Lisa poczuł się w obowiązku zamieścić makiaweliczno-kazuistyczny komentarz: „Zamieszanie z zaproszeniem szefa Rady Europejskiej wynika najprawdopodobniej z nieścisłości komunikacyjnej i niedoprecyzowanej wiedzy otoczenia Donalda Tuska w sprawach czysto organizacyjnych”. Naprawdę tak napisali, nic nie koloryzuję. W otoczeniu byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego analogiczną opinię na temat Donalda Tuska formułuje się w czterech krótkich słowach: Kanalia ruda i mściwa.

A propos Bredzisława, który po różnych mediach wylewa zapiekłe żale, komentując orędzie swojego następcy. W kontekście jego osoby  posłużył się parafrazą porzekadła „pokaż mi swoich przyjaciół, a powiem ci, kim jesteś”. Całkiem słusznie, tylko szkoda, że Bredzisław nie rozumie, że  wybory przegrał między innymi dlatego, ponieważ wyborcom pokazano jego politycznych przyjaciół. Natomiast przyjaciele Dudy nie zaszkodzili mu ani trochę, pomimo iż przyjaciele Bredzisława zbudowali przeciwko nim cały przemysł pogardy i nienawiści.

A w tle inauguracji prezydentury Dudy świstak zwany Kopaczem zawija i odwija sreberka, w które spowici są przyjaciele Bredzisława startujący w wyborach parlamentarnych. Grzegorz Schetyna spadł z Wrocławia do Legnicy, teraz świstak szykuje mu ponoć Kielce. Jak tak dalej pójdzie, to urzędujący minister spraw zagranicznych wyląduje gdzieś na dworcu w Białymstoku.

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka