Polacy są jednak wyjątkowi
Kilka przykładów:
Związki zawodowe czy też sami pracownicy w UE i w większości krajów świata są lewicowi, często także prorosyjscy. Polskie związki zawodowe głównie patriotyczno-prawicowe.
Tzw. kibole na stadionach w UE są lewicowi, często z symboliką komunistyczną czy z flagami z wizerunkiem Che, a kluby sponsorowane przez koncerny rosyjskie np. Schalke, w Polsce kibole wspominają na stadionach powstańców, czy też żołnierzy wyklętych, którzy byli mordowani przez aparat kremlowski.
Bliscy nam „bracia” Węgrzy (podobnie jak większość naszych sąsiadów) mają najnowszą historię inną od naszej- współpracowali z Hitlerem, a dodatkowo teraz wchodzą w alians z Putinem, Polacy w takich sprawach zawsze kierują się sumieniem ukształtowanym przez wieki swojej historii, kierujemy się sumieniem, niezależnie od tego ile by to nas kosztowało, niezależnie też od poglądów politycznych...
Nasi sąsiedzi Czesi robią wszystko, aby ograniczyć straty własne czekając w trudnych chwilach na okazję, aż wolność wywalczą im inni lub dostaną w prezencie. My chwytamy za broń z całą konsekwencją tego czynu...możemy podążać torem czeskim, ale kto wywalczy wolność dla tego regionu jeśli nie mamy wśród sąsiadów innych Polaków? Obecnie zobaczymy jak sobie poradzą z walką o wolność Ukraińcy.
Duże sąsiednie kraje widzą wolność we wspólnocie i sile narodowej, Polacy widzą wolność w wolności obywatelskiej i sile własnego, indywidualnego dobra.
Kraje Europy widzą słabość państwa czy nawet zło w Kościele, religii, my jako naród przez lata niewoli przetrwaliśmy również dzięki polskiemu kościołowi. Obecnie poprzez media chce się nas zrobić na modłę zachodnią, chce się z nas robić lewaków i antykatolików.
Polacy jako jedyne państwo podbite przez nazistów nie zhańbiło się współpracą z hitlerowskimi Niemcami, a i tak obecnie jesteśmy oczerniani jako najwięksi antysemici oraz obwiniani za zagładę Żydów, uważani za współwinnych Holokaustu.
Z kolei Polacy gościom przychylą nieba, swoich często oplują...
Czy to co wymieniłem to stereotypy? A może jednak prawda?
