Kolega Gabriel rozpisał się na głównej stronie, że na nikogo nie zagłosuje. Uważam, że szkodzi taki głos. Uważam, że szkodzi bardzo. Uważam, że przeszkadza w powstaniu społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Uważam, że z takimi głosami należy walczyć.
Ale do rzeczy
Czy zadowala mnie frekwencja pulsująca wokół 50% albo poniżej? Oczywiście, że nie. Człowiek, taki jak Gabriel, powinien mieć podwyższony podatek za to, że nie głosuje. Zreszta każdy niegłosujący co najmniej przez dwa akty wyborcze powinien zapłacić grzywnę albo mieć podwyższony podatek. Dlaczego? Bo sfera publiczna jest ciągle słaba i nadal upada w zestawieniu z prywatą innych obywateli, przeważnie tych bogatych z przedmieść lub wsioków wyrzucających śmieci do lasu. Przypuszczam zresztą, że istnieje pozytywna korelacja między śmieceniem w lasach a brakiem uczestnictwa w wyborach powszechnych.
Zagłosuję
Zagłosuję na PO, PiS, SLD lub Ruch Palikota. Zagłosuje może także na PSL, ale chyba tu przydałoby mi się wsparcie rodzinne ;-) Może zagłosuję na partię pozaparlamentarną, ale zagłosuję! Zagłosuję, bo sfera publiczna jest dla mnie ważna.Co prawda na żadnych korwinistów nie zagłosuję, prędzej już na komunistów, jeśli zdołają zarejestrować swe listy wyborcze w moim okregu wyborczym. Jak już mnie wszyscy znudzą, to poprę postulaty anarchistów, co nie znaczy, że nie zagłosuję. Zagłosuję, ale oddam nieważny głos, aby pokazać dezakceptację systemu.
Wstępujcie do partii
Narzekasz na partie. Uważasz, że partie to układy? To dlaczego nie wejdziesz do którejś z partii, do któregoś z układu. Mięso prędzej Ci skapnie niż z narzekania. Zresztą, jeśli nie podobają ci się dotychczasowe partie, to skrzyknij przyjaciół, zbierzcie kasę na KRS i zróbcie partię. Albo jakąś organizację społeczną na początek. Wiem, że trudno, bo w Polsce nie ma praktycznie świadczeń społecznych, a PO-wska burżuazja i PiS-owskie drobnomieszczaństwo (a najbardziej to korwinowcy z liceów) skomlą na tych biednych ludzi, co mogą skorzystać z opieki społecznej, która nie zawsze jakiekolwiek środki posiada. Wyobraźcie sobie, że są w Polsce ludzie, którzy zarabiają 6000 zł lub 1500 zł i skomlą na tych, co nie mają prawie dochodów i korzystają z pomocy społecznej. Tacy obywatele to niestety kopie szlachty przedrozbiorowej ze swoją prywatą. "Magnateria" z PO i "drobna szlachta z Mazowsza" z PiS. Dobra, lecz co dalej?
Należy podnieść na duchu nie głosujących
Drodzy nie-głosujacy, w waszym interesie jest możność i chęć do głosowania. Jeśli nadal będzie głosować jedynie "prywaciarnia" (korwinowskie gimbusy względnie PO-wskie lemingi) oraz Panie i Panowie "mohery", to nie będzie zadnego trwałego państwa opiekuńczego, socjalu i godnej pracy. Będzie wyzysk pracownika, pogarda dla bezrobotnego i modlitwa zamiast wyższej płacy. Dlatego trzeba wziąść sprawy w swoje ręce. Jeśli zaś nie dacie rady, to ktoś to musi zrobić. Kiedy dojdę do władzy, obiecuję wam prawo do głosu wynikające z takiego obowiązku. Państwo opiekuńcze musi zyskać elektorat. To Wy - dzisiejsi nie-głosujący.
Jeszcze słowo o II RP
Drogi Gabriel wspomniał o niby-sukcesach II RP. Drogi Gabrielu - inwestycja w Gdynii czy COP w stosunku do PKB przedwojennej Polski to nie więcej niż obecnie w III RP na autostrady. Z tego co czytałem, II RP inwestowała rocznie 8-10% PKB, PRL inwestował średnio 30% dochodu narodowego, obecnie w III RP akumulacja wynosi około 20% PKB. To tak na marginesie wspominam, bo bić peany na cześć II RP to każdy potrafi, ale nikt nie pamięta, że w 1939 roku Polska z produkcją przemysłową nie mogła osiągnąć poziomu z 1913 roku. Tymczaem nawet w III RP produkcja przemysłowa wzrosła 2-krotnie.
II RP to był najgorszy system
gorszy niż PRL i III RP
to był syf, głód i ubóstwo
to wielonurtowa sanacja, ciemnogrodzka endecja, partie ludowe i marginalne PPS
to wypisz wymaluj jak dziś kolejno PO, PiS, PSL i marginalna lewica
wypisz, wymaluj - system partyjny prawie ten sam
mimo tej krytyki konkluduję:
wstępujcie masowo do partii, uczestniczicie w życiu społecznym, głosujcie
zbyt dużo prywaty jest w Polsce
a III RP mimo wielu problemów jest jednak lepsza niż II RP
