Robert Szmarowski Robert Szmarowski
304
BLOG

Wyjście z afery

Robert Szmarowski Robert Szmarowski Polityka Obserwuj notkę 2

Afera podsłuchowa wykazała, że jedni wyszli, choć nie powinni, a inni nie wyszli, choć zdecydowanie powinni.

Kto wyszedł?

Minister spraw wewnętrznych - na dyletanta, bo jako szef służb, dał się podsłuchać i do afery doprowadził.

Prezes banku centralnego - na prostaka, bo z takim słownictwem, metaforami i myśleniem o ludziach, na kogóż innego mógłby wyjść.

Prokurator generalny - na autorytarnego watażkę, bo najazd na redakcję w celu eksploracji jej zasobów informatycznych, tylko tak się opinii publicznej kojarzy.

Minister sprawiedliwości - na kłótliwego mądralę, bo jaki ma sens publiczna polemika z innym organem władzy?

Premier - na politycznego bankruta, bo zbudowany przez niego system feudalny właśnie legł w gruzach.

Dziennikarze - na rozwydrzoną smarkaterię, bo ich zachowanie podczas konferencji premiera, to żenująca amatorszczyzna.

Kto nie wyszedł?

Funkcjonariusze ABW - z redakcji tygodnika, niezwłocznie, gdy okazało się, że akcja, do której prokuratura ich wyznaczyła, nie ma prawa zakończyć się inaczej, niż kompromitacją.


 

Zobacz galerię zdjęć:

Afera Podsłuchova

Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka