ZeZeM. ZeZeM.
381
BLOG

Moda na chamstwo

ZeZeM. ZeZeM. Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Trwa nieprzerwanie od wielu lat. I nie mam tutaj na myśli tego z ulic, bo to rzecz oczywista, zwłaszcza wtedy, gdy na własne ryzyko siadasz za kierownicą swojego bolidu. Do pewnych zachowań można się przyzwyczaić, jednak większość wzorce czepie z mediów. Co tu ukrywać, przykład miły i wygodny wędruje wprost z „domowego okienka” – telewizora, rzadziej z radia, książek, ambitnych pism, dalekich od polityki lub gloryfikacji medialnych tuz.


Jednak to, co dzieje się w ostatnich latach przyprawia o zawrót głowy, to wręcz jakaś zaraza, której imię brzmi… wyniesiony na ołtarze naturszczyk. Oczywiście, czasami są oni potrzebni, aby złamać wszelkie konwencje. Tym razem jednak, jakoś nie uchwycono kogoś z klasą Himilsbacha, dzisiaj łatwiej o „Dody”, „Kubusiów”, konglomerat sędziów, którzy biorą ciężkie pieniądze za wątpliwej wartości występy, podczas trwania wszelakiej maści telewizyjnych „turniejów”, niż o osobę z wiedzą, prawidłową dykcją i charyzmą.

Chamstwo pod płaszczykiem języka

A obowiązującym jest angielski. Jakież to modne, doszło już do tego, że dysponując wyjątkowo skromnym zasobem polskich słów, pretendent do miana chama, łatwo uzupełnia braki obcojęzycznymi wtrętami. Pół biedy, gdy trafi, niestety bywa odwrotnie, często nie znając znaczenia słowa, powoduje u ludzi znających język cień uśmiechu. Cóż z tego, skoro cham zwykle ma wpływy, a ewentualne wyśmianie delikwenta, grozi poważnymi następstwami.

Cham na haju

To dopiero twór nam miarę epokowego odkrycia! Jest oczywiście osobą publiczną, robi co może, aby kształtować właściwą opinie o sobie, poprzez twórczość, ba, mało tego, odnosi na tym polu sukcesy, często na estradzie. Dochodzi do pułapu tak wielkiej popularności, że topiąc się w samouwielbieniu wciąga w siebie wszystko, jak rasowy odkurzacz firmy Rainbow. Niestety, nigdy nie bierze pod uwagę tego, że zestarzeje się, a dalsza gra dzidzi –piernika przynosi mu już wyłącznie …śmieszność. Być może dlatego przemyca narkotyki w pluszowych misiach, jako prezent dla swojego czworonożnego „zwyrodnialca”.

Cham utytułowany

Tych uwielbiam. Wywodzą się głównie z miejsc wręcz nieprawdopodobnych, inaczej z gminu. Mają niebywałe szczęście, ponieważ szybko odnajdują agenturalne wsparcie, które zapewnia im scenariusz działania, życia, tworzenia mitu o sobie i namiastki kariery, ale tylko na pokaz. Zwykle potrzebują jakiegoś medialnego gestu – symbolu, którym może być nawet… płot.

Cham polityczny

Nie można zdefiniować jego pochodzenia. Pojawia się jak Księżyc w nowiu i świeci tak długo, aż znajdzie się w cieniu innego ”ciała”, niekoniecznie niebieskiego. Cechuje się wyjątkowo wredną fizjonomią, znany są z szybkich decyzji… co do wyboru partii, która ma szanse zaistnieć, a nawet wywrzeć wpływ na społeczeństwo. Ponieważ zwykle pochodzi z wyboru, ma wykształcenie i wyczucie skunksa w opałach. Smród, który się po nim unosi, jest wyjątkowo toksyczny, czasami nawet zaraża, może właśnie stąd łgające jak najęte… elity, które dążą do tylko jednego celu – nabicia kabzy wpierw sobie i najbliższym, a potem ciotkom i pociotkom, aż do ostatniego pokolenia, zakładając, że są zdolni do rozrodu, oczywiście chamskiego.

Cham zakamuflowany, inaczej… zdrajca

To zdecydowanie najliczniejsza grupa, czyli wszyscy ci, którzy nie tak dawno donosili, bili, okaleczali, szykanowali bliźnich. Popadli ze skrajności w skrajność – dzisiaj wraz z innymi, ze złożonymi w nabożnej czci dłońmi, stoją w pierwszym szeregu przed ołtarzem. A jeszcze wczoraj wydzierali kartki z paszportu, piejąc z zachwytu nad swoją przenikliwością i przebiegłością.

Cham nowobogacki

Też ich nie brakuje, można go nazwać również nuworyszem, ponieważ jest niewolnikiem przedmiotów, które wobec marnej zasobności portfela musi zdobywać w inny sposób. Jaki? Najlepszą metodą jest pożyczanie bez procentu na wieczne oddanie. Są wyzucie z wszelkich uczuć, zawsze są egoistami kryjącymi się za parawanami, kurtynami oraz przesłonami.

Cham wykształcony

Kiedyś się ich bałem, dzisiaj przyjmuje ich na schodach, które prowadzą donikąd, byle dalej od moich drzwi. Ten odpad ludzkości kształcono najczęściej w Moskwie. Dzisiaj, przy takim wysypie  uczelnianych głąbów, może zrobić profesurę pomiędzy „Tańcami na lodzie”, a „Różową landrynką”, które okazuje się albo gejem, albo lesbijką.

Cham zarażony

Ten jest najgorszy! Często świadomie infekuje wszystko, co żywe i ruszające się, nawet zwłoki pod napięciem. Jak zaraża? Może drogą kropelkową? Jednak na mój nos, to zakamuflowany weneryk, czyli… płciowo.

Chamstwo, może nie brzmi dumnie, ale dzisiaj jest wyjątkowo atrakcyjne. Jego skutki odczuwamy każdego dnia w każdej sekundzie. Z drugiej strony patrząc, a kto nam zagwarantuje, że pisząc o chamstwie, sami się w nim nie pławimy jak ryba w wodzie i jest nam z tym dobrze? Może przez przypadek, całkowicie nieświadomi stworzyliśmy jego nową odmianę? Kto to wreszcie oceni? Chyba tylko inny cham.

Tak, tak, chamstwo się szerzy, a czasami bywa całkowicie niezrozumiałe i zagmatwane, podobnie jak ten tekst, ale tego przeciętny cham, nigdy nie pojmie:)

_______________________

 

 

mrf.

 
ZeZeM.
O mnie ZeZeM.

ZeZeM  - reaktywacja

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo