Obejrzałem sobie debatę pod kątem chwytów marketingowych i PR;
Jowialność posunięta do chamstwa
- mówienie interlokutorowi na Ty
- nieustanne przerywanie
- zawłaszczanie czasu na poczet swoich niezbyt zbornych wypowiedzi
- ustawienie dyskusji przy pomocy wizualizacji usłużnego podległego mu ministerstwa
i zwykłe kłamstwa - jak te o inwestycjach w infrastrukturę.
Ludzie przecież gdyby reforma była przygotowana jak należy Rost zleciłby badania i symulacje komuś niezależnemu - cóż to jest za źródło analiz Ministerstwo Finansów?
Przecież resort będzie gadał jak minister karze.
Wychodzi mi, że Rostowski przygotował się programu Donalda, a nie z tego co jest do zrobienia naprawdę - powtarzana wielokrotnie mantra reformy, szkolnictwa wyższego, infrastruktury, dróg - czyli Tuskolenie - znamy to już od 3 lat i zbrzydło nam słuchanie o tych szarych, nieziszczalnych mirażach.
SZKODA POLSKI
P. S. Smutny jestem po tej sprzedaży naszych wspólnie oszczędzanych pieniędzy.
Komentarze