Poniższa fotografia białostockiego billboardu to fotomontaż. Marketingowcom "Biedronki" należałoby pogratulować refleksu, gdyby wyprzedzili bystrzaka-Internautę. Oczyma wyobraźni widzę inne promocje: jeśli w innym sklepie uda ci się te same produkty kupić w niższej cenie, "Biedronka" zwraca różnicę w kosztach, a Prezes idzie z Tobą na piwo...
Ciekawe, czy po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o "Biedronce" sieć zyska na popularności. Wśród polityków i celeberytów już zdaje się zyskała. Ponoć nawet Jolanta Kwaśniewska kupuje tam bezy, a jej mąż kropelki na zapobieganie skutkom choroby filipińskiej. Wczoraj na facebooku Bartosz Arłukowicz pochwalił się, że też bywa w "Biedronce". Ba, jego pojawienie się tam miało wywołać ożywioną dyskusję w kolejce.
A może właściciel sieci "Biedronka", Jeronimo Martins założy osobną, ekskluzywną "linię sklepów": "Biedronka VIP", w której nasze elity będą mogły robić wyrafinowane zakupy, zaś wśród obsługi i klientów pojawią się starannie wyselekcjonowani wyborcy naszych ukochanych ugropowań. Korci mnie pytanie, kto z blogerów siadłby "na kasie" gdyby po zakupy wpadł Stefan Niesiołowski, kto, gdy Kaczyński, a kto, gdy Napieralski... Ale może lepiej odpowiedź na to zawiesić w próżni.:-)
Bogowie zstąpili z Olimpu między śmiertelnych. Zeszli wprost do "Biedronki". Po wyborach niechybnie wrócą do nieba. Jaki z tego pożytek? Z pewnością zwrot "Koszyk Kaczyńskiego" zasili język polski i rodzimą wyobraźnię masową. Tak przenikają się polityka i obyczaje.
Tymczasem w sieci "TUSCO" niebawem "wszystko po pięć złotych".
ZA: http://mistrzowie.org/228988/Biedronka
A do posłuchania: Trzeci Oddech Kaczuchy: "Pytania syna poety"
Komentarze