Trzeba rzecz zacząć od dobrych wspominek : od pamiętnego występu trzech polskich tenorów , z Jasiem Marynią ( " Niemce mnie biją!" ) Rokitą , w nieodległej ariergardzie.
Tak jest , pamiętam o tym ,że byłem pod wrażeniem - zarówno ich prezentacji , jak i mojego ostrożnego optymizmu. Trudno samemu sobie zaprzeczyć .
Było jasne , że zarówno Kongres Liberalno - Demokratyczny , jak i Mumia Demokratyczna , wyciągnęły wnioski z ich personalnych osiągnięć na niwie - już jako Unia Wolności. Czy istniało w nowej formacji , co to partią być nie chciała lecz przymuszona - nią została, otóż , czy już wtedy wynikła przemożna potrzeba pracy i wysiłku nad tym ,aby zmienić w Polsce wszystko , aby tylko nie zmieniło się nic ?
Po latach , wydaje się iż głownym celem , nutą przewodnią było dla PO , mocne postanowienie o utrzymaniu ważności zawartego w Magdalence geszaftu , klepniętego przy Okrągłym Stole, z istotnym udziałem ówczesnej hierarchii Kk.
Cała reszta, z obserwowaną dziś smutą w partii miłości , doprowadziła ją w końcu do przekombinowania i wysilenia się ponad siły i środki , aby w zapodanym systemie - trwanie miast przebudowy ,miało główny i przewodni sens. To było niczym pudrowanie komuny w wersji soft i ... chrupiące bułeczki dla każdego z nas.
Efekty makroekonomiczne, z którymi tak poważnie obnosi się rząd , to tylko powód do frustracji w zbyt wielu polskich rodzinach , zatem - mydlenie oczu maluczkim.
Ale 386 urzędników w Kancelarii Prezydenta , 551 ludzi robiących w Kancelarii Premiera , 1203 kancelistów obsługujących Sejm i 288 roboli od życia Senatu , to jakby nie patrzeć - oczywista oczywistość. Chociaż kraj i jego naczelne agendy aż kipią od cyfryzacji , komputeryzacji , genderyzacji i innych akcji , jak na ten przykład wożenie grona rządowych fajansiarzy , z doklejonymi do siedzeń krzesłami.
Wszyscy oni dostają właśnie na do widzenia sowite odprawy i gratyfikacje ;
aż tak wiele dobrego uczynili dla Wyspy Zielonej i jej ekumeny , że już więcej nie szło.
Trzeba żywić nadzieję, nie wiem , czy nie zbyt naiwną , że to NOWE , co ma nam nastąpić , czyli stare PiS z potencjalnym koalicjantem , nie uznają racjonalizacji i oszczędności w wydatkach - na szczytach włady - za szkodliwą aberrację i przejaw niemoralnego wstecznictwa.
Oby TYM razem było dokładnie odwrotnie, rzecze Kadmon , prześmiewca.