Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
1915
BLOG

Co wymyśli Ostachowicz?

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 22

Ciężkie dni nastały dla ministrów w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Najwięcej pracy przy Alejach Ujazdowskich ma najpewniej sekretarz stanu od PR, Igor Ostachowicz. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia gabinet Donalda Tuska vel Gabinet Drętwych Teoretyków, musiał się zmierzyć z transparentami kibiców, demonstracjami związkowców, rosnącą inflacją i wzrostem poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Coraz częściej nasze Słoneczko Peru zwyczajnie wybiera milczenia.
 
Ale przecież Donald Tusk nie jest bezradny. Są jeszcze ludzie, którzy mają odpowiednie instrumenty, aby pognębić wrogów naszego walecznego rządu. Policja przykładowo została rzucona na front walki z kibicami – o, pardon – chciałem powiedzieć „bandytami”. Z inflacją, drożyzną, galopującym długiem publicznym rząd oczywiście nie ma nic wspólnego. W każdym razie, gdyby rządził wstrętny Kaczor byłoby dużo, dużo gorzej. Nie mogłoby już być gorzej? W takim razie z pewnością byłoby straszniej; zapomnieliście już o tym jak służby wpadały o szóstej nad ranem do mieszkań niewinnych ludzi? Ach, tak – wtedy nie byli tacy zupełnie niewinni, a kilka dni temu policja rzucała „na glebę” przypadkowych mieszkańców? No, hm…, w każdym razie „Gazeta Wyborcza” jakoś to tłumaczyła.
 
Tak więc w platformianej nowomowie kibic równa się bandycie, pisowiec chamowi, a związkowiec chuliganowi – i to jest właściwe. Ale nazywanie rządu miernotami, a już nie daj Bóg zarzucanie serwilizmu wobec państw ościennych, to zdrada stanu. Moralność Kalego? Ależ skąd – to tylko przekazy dnia, które posłowie Platformy otrzymują w formie krótkich wiadomości tekstowych. Jeżeli zresztą ktoś miałby wątpliwości, czy Tusk jest największym mężem stanu na polskiej scenie politycznej, to niech sięgnie po zagraniczne tytuły prasowe, choćby „The Economist”. Piszą o nim tak dobrze, ponieważ nie staje w obronie polskich interesów? Bezczelna potwarz – nauczcie się kochać Polskę, odpowiedziałby wam szef MSZ.
 
Można dalej ciągnąć w podobnej konwencji, ale w istocie wszystko to razem wzięte jest raczej smutne, niż zabawne. Jedyne z czego można się cieszyć to fakt, że Platforma przestaje być trendy. Swoją bezdennie głupią i okraszaną populistycznymi bredniami wojną z kibicami, ściągnęła na siebie niechęć sporej części mieszkańców wielkich miast – na dodatek głównie tych młodych. Może Ostachowicz wziął wówczas urlop, a może zaczyna się wypalać. Akcja, która w zamierzeniach miała przynieść profity, niespodziewanie uderzyła w Platformę rykoszetem. Wszystko dlatego, że był to kolejny prztyczek w koncern ITI.
 
Jeżeli Donald Tusk wierzył w swoją wszechpotęgę, to właśnie został zrzucony na ziemię. Wystarczyło bowiem, że TVN i jego akolici zaczęli z większą uwagą przyglądać się działaniom rządu, a notowania premiera i Platformy poszły ostro w dół. W dzisiejszym sondażu „Rzeczpospolitej” różnica między PO a PiS skurczyła się do siedmiu punktów procentowych (42:35), podczas gdy jeszcze miesiąc temu wynosiła dwadzieścia. Pewnie, że TVN nie ma aż takiego wpływu na opinię publiczną, ale z pewnością „przełożenie wajchy” w tym medium nie jest na bieżącą sytuację w Polsce zupełnie bez wpływu.   
 
Dochodzimy do próby odpowiedzi na pytanie – co zrobi Tusk z tym wszystkim? A może, aby być bardziej w zgodzie z faktami, co wymyśli Ostachowicz? Wydaje się, że zrobi to co zwykle. Po pierwsze, będzie odwracanie uwagi opinii publicznej od faktycznych problemów. Po drugie, kolejne transfery do PO – choćby takie, jak zapowiedziane de facto już dziś przejście do obozu rządowego Grzegorza Pisalskiego (klub SLD). Po trzecie, próba sprowokowania opozycji – czytaj PiS – raportem Millera, do agresywnych wypowiedzi w sprawie tragedii smoleńskiej. Wreszcie nie zabraknie straszenia PiS-em.
 
Cóż, repertuar się wyczerpuje. Miejmy nadzieję, że wraz z nim także cierpliwość Polaków. Ile razy jeszcze można ze spokojem zdzierżyć zaklinanie rzeczywistości „zieloną wyspą”, kiedy z miesiąca na miesiąc coraz trudniej związać koniec z końcem?

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka