syzyfoptymista syzyfoptymista
4000
BLOG

Marszałek Radziszewska sobie poleciała

syzyfoptymista syzyfoptymista Polityka Obserwuj notkę 79

 

Nie umilkły jeszcze echa "wielkiej afery" trzech posłów PiS-u – Adama Hofmana i „spółki”, którzy „zdefraudowali” pieniądze polskich podatników nieuczciwie rozliczając wyjazd służbowy do Hiszpanii, jako tzw. kilometrówki, a lecąc tanimi liniami lotniczymi, co zresztą przerwało ich karierę polityczną w PiS-ie i spotkało się z powszechnym potępieniem i nagłośnieniem, szczególnie przez media mainstreamowe.

Warto zauważyć, że miało to miejsce w przeddzień wyborów samorządowych. Oczywistym jest, że wyśledzenie tej „wielkiej afery finansowej” miało skutkować obniżeniem notowań i szans PiS-u w zbliżających się wyborach i pewnie w jakimś tam stopniu na wyniku wyborczym się odbiło, pomimo zdecydowanej reakcji władz PiS-u w stosunku do sprytnych posłów. Sprawa rozliczania „kilometrówek” do dziś nie została ostatecznie wyjaśniona, podobnie jak z podobnych praktyk nie zostali rozliczeni posłowie innych ugrupowań, z samym marszałkiem Sikorskim na czele, który realizował rachunki za paliwo na samochód prywatny, którego nie używał, ponieważ korzystał z przysługującego mu, służbowego.

Można odnieść wrażenie, że po wyborach i skompromitowaniu polityków opozycji, sprawa przestała bulwersować, a rozliczenie innych beneficjentów podobnych praktyk, okazało się nieistotne, a nawet jeżeli go dokonano, to nie odbyło się to pod pręgierzem opinii publicznej i nie spotkało z tak drastycznymi restrykcjami,  jak miało to miejsce w stosunku do pisowskich "przestępców".

Nie pomni afery, strażnicy prawa, moralności i uczciwości, reprezentanci miłościwie, oby nie wiecznie nam panującej Platformy Obywatelskiej, zapominając o wysokich standardach, których są krzewicielami, zaakceptowali wylot pani wicemarszałek Sejmu - Elżbiety Radziszewskiej do Chicago, dokąd udała się na przełomie stycznia i lutego na "ważny" Bal Lekarza, na którym przebywała całe trzy godziny. A impreza kosztowała nas, podatników, uwaga! aż 24 253zł!

Okazało się, że Kancelaria Sejmu musiała się nieźle nagimnastykować, by dokonać zakupu biletów w takiej cenie, bo podróż do USA nawet z dnia na dzień, to koszt rzędu 7 tysięcy złotych przy zakupie biletów w obie strony.

W imię wysokich standardów, które nie schodzą z ust polityków miłościwie nam rządzących, chciałabym wiedzieć, czy ktoś z ich przedstawicieli jest w stanie uzasadnić ten niestandardowy wydatek i wyciągnąć konsekwencje w stosunku do  naciągaczy, których w tej sytuacji chyba łatwo wskazać palcem, tym samym palcem, którym wydano wyrok na trzech polityków PiS-u, którzy okazali się w całej sprawie kozłami ofiarnymi, złożonymi na ołtarzu kampanii wyborczej, jakkolwiek ich zachowanie było godne potępienia.

Nie muszę chyba dodawać, że jestem oczywiście za przestrzeganiem wysokich standardów, byleby nie były one podwójne. Nie wiem tylko, czy ja nie za wiele wymagam…. od polityków, w tym przypadku, Platformy Obywatelskiej, a właściwie, to szczególnie od nich.

 

Syzyfoptymista

http://www.fakt.pl/polityka/rekordowo-drogi-bilet-elzbiety-radziszewskiej,artykuly,539664.html

 

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka