coryllus coryllus
3560
BLOG

Nie dostaliśmy nagrody złotego cielca

coryllus coryllus Kultura Obserwuj notkę 74

W swojej nieopisanej naiwności zgłosiłem nasz komiks do nagrody „Feniksa”. Pojechaliśmy wczoraj po targach do bazyliki na Kawęczyńską, żeby zobaczyć jak nam poszło. Mieliśmy szczęście, bo w tramwaju spotkaliśmy innych wystawców i jednego organizatora. Zaczęliśmy rozmawiać i okazało się, że nie mamy po co tam jechać. Pan organizator powiedział, że gdybyśmy mieli dostać nagrodę on by wysłał powiadomienie na adres firmy. Kiedy mu powiedziałem, że zgłosiliśmy nasz komiks i to w dwóch kategoriach, szczerze się ubawił. Rzekł, że tylko raz nagrodzono komiks i był to komiks o św. Ignacym Loyoli. Wtedy ja się szczerze uśmiałem, bo to jest najbardziej haniebne dzieło o Loyoli jakie zna świat, gorsze niż wszystkie paszkwile na jego temat. Takiej nędzy nie wyprodukowałaby nawet gazownia. No, ale cóż, nikogo nie przekonam do jakości obrazków, bo w ocenie komiksów o treści katolickiej ocenia się nie jakość, a misję. Tak jakby możliwe było jedno bez drugiego. Dobry Loyola uśmiecha się więc i wędruje przez świat, a wszystko w formacie frankofońskim, 22 obrazki na stronę. Coś przykrego.

Kiedy już siedliśmy na krzesłach w bazylice, okazało się szybciutko, że te wszystkie nagrody są przeznaczone dla beneficjentów środków publicznych, tacy jak my nie mają żadnych szans, by cokolwiek dostać. Może to i lepiej, bo pozbyłem się ostatnich złudzeń. W kategorii dla młodzieży, w której startowałem zwyciężyła książka „Tweetując z Bogiem”. Nie wiem co powiedzieć, bo wszystkiego się w tej bazylice mogłem spodziewać, ale nie reklamy tweetera. Ksiądz, który odbierał nagrodę powiedział, że pierwsze kazanie Jezusa też było tweetem, powiedział on bowiem „Nawracajcie się i wierzcie w ewangelię”, a to w języku greckim jest zaledwie 51 znaków. Nie czekaliśmy na koncert ani na poczęstunek, bo impreza była wyraźnie nie dla nas.

Na targach cały czas reklamują książkę o nawróconych pijakach. Dwanaście kroków św. Teresy alkoholiczki, która miała utonąć w morzu wódki, a utonęła w Bożej miłości. Słucham tego, bo stoimy koło głośnika, a kiedy przychodzą księża, żeby kupić książki, pytam gdzie tu na tych targach jest coś poświęconego św. Bernardowi z Clairvaux. Okazuje się, że nie ma. I myślę sobie o tych wszystkich zbiorowych powołaniach cysterskich, o tej wewnętrznej kolonizacji Europy, budowaniu kultury rolnej, architektury, przemysłu, estetyki, słowem o wszystkich tych rzeczach, które dzięki powołaniu stały się udziałem tysięcy młodych mężczyzn decydujących się przywdziać habit. I to jest niezwykle wzniosłe oraz inspirujące. No, a teraz co? Odrywają ludzi od jedynej uczciwej rozrywki jaka im została, czyli do flaszki, a w zamian dają programy katolickie gdzie Górny z Terlikowskim i Ziemcem zastanawiają się czy w papieżu Franciszku jest więcej jezuity czy więcej franciszkanina. To już lepiej chlać. Tak mi się wydaje. A jeśli nie lepiej to na pewno bezpieczniej.

Wczoraj kolega przesłał mi informację, że redaktor Zaremba dostał dwadzieścia tysięcy dotacji na swoją książkę o prezydencie Wilsonie. W samym tylko roku 2014. Proszę bardzo oto lista dotowanych produktów na rynku.

http://mkidn.gov.pl/media/po2014/decyzje/20140225Odwolania-nab_1-zadania_wieloletnie-Literatura_2014.pdf

 

I jeszcze fajny film o świetnej książce dla małych dzieci.

 

 https://www.youtube.com/watch?v=y9sqfepiFgM

 

Jadę na targi, słuchać o nawróconych alkoholikach. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl i zostawiam Wam trailer do naszego nowego albumu

 

http://youtu.be/K9XKiM1xeQo

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura