Murzyńskość

Dzisiaj pisała Małgosia (Maud), napisał Zaleski, teraz przeczytałem co napisał Miazio o naszym przemyśle zbrojeniowym, który tak jak wszystko jest niewydolny, ociężały, leniwy itp. jednym słowem nieopłacalny. Miazio pisze i ubolewa, że tyle lat minęło, tyle pieniędzy włożono w realizację projektu jakiegoś wozu bojowego, a tu wszystko na nic, bo koreański Samsung został wybrany jako główny dostawca specjalnych podwozi do tych pojazdów o nazwie Krab.

No cóż, normalka. Słynną korwetę dla naszej Marynarki Wojennej, przez 20 lat budowaną, ktoś jeszcze pamięta? Budowali budowali, aż ministerstwo się zniechęciło i pieniądze się skończyły, no bo ile można czekać i spokojnie patrzeć jak niewielka grupka cwaniaków stworzyła sobie lodziarnię. Z korwety wyszła kreweta, którą opylili w stanie surowym, bodajże Ruskom. Normalka.
Polskiej myśli technicznej wszak nam nie brakuje, tylko najczęściej na samej myśli się kończy, bo dalej to już nikt pomyśleć nie potrafi. Przykładem niech choćby będzie pan Lucjan Łągiewka z Polski, który wymyślił w latach 80. zderzak bardzo skutecznie redukujący siłę uderzenia. Wprost genialny wynalazek, który mógłby z powodzeniem znaleźć zastosowanie w różnych dziedzinach,  również w przemyśle zbrojeniowym, ale nie znalazł. Dlaczego? - przez murzyńskość.

Przez murzyńskość, jaka dała o sobie znać w kraju nad Wisłą po upadku hegemona, który mając problemy u siebie wycofał się (taktycznie) z Polski. Jednak pozostawił po sobie zgraną zgraję sługusów, którzy mu przez lata służyli, a teraz po wycofaniu się hegemona wybili się na niepodległość i ..... położyli na wszystko swoje brudne i lepkie łapska. Kradli, niszczyli, albo sprzedawali za bezcen nowym hegemonom, jacy pojawili się w Polsce węsząc za szybkim interesem. Sługusy im nadskakiwały (patrz: "hołd pruski" Radka Sikorskiego), interes się kręcił i nadal kręci, a zmeduzowane społeczeństwo z przerażeniem się temu przygląda, od lat pałowane po otępiałych łbach przez "autorytety naukowe" wyznaczone przez sługusów dla robienia sieczki z mózgów.

Rozkradanie Polski trwa nadal. Sługusy się upasły i już wszystko kontrolują, powoli przekazując sznurki swojemu potomstwu. Cała reszta społeczeństwa, czyli szara masa próbuje jakoś sobie poradzić, a nie mając wyboru, ani innych wzorców do naśladowania, próbuje podążać za sługusami, albo im się przypodobać, licząc, że coś im jednak skapnie. Ci co już przestali i na to liczyć, wyjeżdżają pracować dla innych z nadzieją, że ich trud zostanie doceniony i najczęściej jest doceniany. 

Zjawiska wyżej opisane, siłą rzeczy bardzo skrótowo, są od dawna znane i dokładnie opisane oraz przeanalizowane w sposób naukowy. Są one charakterystyczne dla wszystkich krajów i społeczności postkolonialnych w tzw. krajach trzeciego świata, które po dekadach rządów białych hegemonów odzyskiwały niepodległość i przez następne lata, czy nawet dekady niszczyły i rozkradały wszystko to, co pozostawił po sobie krwiopijca kolonizator. 
Okazuje się, że również w centrum Europy istnieje postkolonialny kraj Polską zwany. Co, nie wiedzieliście o tym? No to teraz już wiecie. 


Maud - Kłamie jak z nut. Tylko kto: Kopacz czy Piechociński?
Zaleski - Wygaszanie nierentownego kraju
Miazio - 5 powodów śmierci Kraba