Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński
1227
BLOG

Elementarz poezji miłosnej - Część VI

Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński Kultura Obserwuj notkę 15

 

Zygmunt Jan Prusiński

 

 

Recenzje...

 

Królu Salomonie !

 

Panie Zygmuncie, nie znam wszystkich Pana wierszy miłosnych, ale podejrzewam, że gdyby je zebrać w tom 150 pieśni to mogłyby współzawodniczyć z „Pieśnią nad pieśniami króla Salomona”. Pozdrawiam z sympatią.

 

Karol Zieliński

09.02.2011 23:21


 

Panie Don Kichocie !

 

A propos "Damy z Madrytu" Jest w tym lechoniowska nostalgia, a nawet rozpacz z późnych wierszy Tuwima, ale proszę wybaczyć, co mi w nich jeszcze brakuje. Za mało akcentuje Pan beznadziei i bezinteresownego smutku.

Nie mam prawa wzywać Pana do ekshibicji, ale czyżbyś Pan był naprawdę zakochany ? A jeśli to jest tylko poetycka kreacja, to i tak warto !
Tak sobie myślę, na Dulcyneę to Ona nie wygląda, ale Pan na Don Kichota jak najbardziej. Gdybyś się Pan zgodził, w wolnych chwilach zostałbym pańskim Sancho Panchą. Pozdrawiam.

 

Karol Zieliński

23.02.2011 00:58

 

 

Ale Literatura !

 

Panie Zygmuncie, jestem fizjonomistą i po wyglądzie (również na fotografii) rozpoznaję typ człowieka, jego skłonność do wewnętrznej uczciwości (bądź łajdactwa itp.), typ zdolności, inteligencji itp. I moje wyrazy uszanowania. Ten jowialny typ sarmaty i "brata łaty" jaki Pan reprezentuje, mnie się podoba. Z pańskich oczu bije uczciwość i taka bezinteresowność, że bym zostawił pod pańską opieką moja nieletnią piękną siostrzenicę, w przekonaniu, że Pan nie mógłby niecnie uwieść (jak Polański !) dziewicy. Sic !

Ale do rzeczy. Czy zastanawiał się Pan nad tym, że Cerwantes, może widział - ale Don Kichot nie widział nigdy krwawej corridy ? Czy Tristo de Molina (Zielony Gil) czy Calderon dela Barka (Życie snem) widzieli to krwawe widowisko ? Czy Pan widział corridę ? Pytam dlatego, że z pańskich wierszy wynika podniosły moralnie ton tychże wyżej wymienionych poetów złotego wieku (bez których nie byłoby nowoczesnej kultury hiszpańskiej). Natomiast do Garcii Lorki porównać pańskich wierszy nie można, bo to nie ten typ wrażliwości. Natomiast widzę w pańskich wierszach coś, co mają Lermontow, Niekrasow, Błok, Jesienin, Chodasiewicz, Mandelsztam, Majakowski, Jewtuszenko czy Wozniesieński i inni Rosjanie. Słowem (poza Mandelsztamem) słowiańska, cerkiewna i mistyczna sołowojowojska (od Sołowjewa) dusza. Oni się nie wstydzili (tak jak i Pan się nie wstydzi) bycia sobą. Bo i nie mieli za co się wstydzić. Nie byli pederastami ani burżujami. Nie żyli z wyzysku bliźniego. Jeśli byli pijakami, to w wysokich pobudek moralnych.

No i pańskie wiersze do "Inez" nie są ani trochę hiszpańskie. Mało w nich ognia i bezczelności w prawieniu kobiecie "śmiałych" komplementów. Hiszpan nie byłby taki zastrachany. Jeśli klaskać kastanietami - to, od czasu do czasu, również po dupie ! Niech czuje, ze zbereźnik ją kocha ! Żeby krzyknęła z rozkosznego przestrachu. Niby wyznaje Pan, że całuje jej piersi, ale czuć na odległość, że Pan nie całuje - bo wolałby się Pan pod ziemię zapaść niż się na to zdobyć (oczywiście gdyby to były takie relacje jak w wierszu ! - czyli żeby była nie do (na razie i dla Pana - nie do zdobycia).


Tradycja mówi, że Dulcynea była nie do zdobycia dla Don Kichota, ale jak najbardziej dla Sancho Panchy. I dzięki temu, że szlachcic z La Manchy się tego domyślał, tym bardziej ją ubóstwiał i zamiast w jej dziurkę to walił lancą w wiatraki albo w stado baranów.
Bo czyż kobieta jest kobietą, gdy nie odczuwa pociągu do łobuza ? Kiedy Pan w wierszu wyznaje, że czuje Pan, że się upił na smutno tanim hiszpańskim winem, to jest to, jak cienka woalka przez, którą widać zatroskanie sytuacją, że tak źle i tak niedobrze. Źle gdyby Dulcynea była bezkrwistą i aseksualną intelektualistą i dziewicą, a z drugiej strony niedobrze, gdyby Sancho Pancha czy inny parobek zrywał jabłuszka w jej ogródeczku.
Wszakże również w miłości i tęsknocie nie ma układów izolowanych. Tęsknota musi się opierać na braku zaufania i podejrzeniu, bo inaczej nie jest pełna. Jeśli mi nie zależy, co robi moja ukochana, albo jej tak ufam, że sądzę, że nie potrafi niczego "zmalować - jak to niedojda" to nie tęsknię i mi nie zależy.

Jako podmiot poetycki Pan kocha, cierpi, podejrzewa. Nie ufa i Panu zależy. Nie jest więc Pan w pełni szlachetnym ale naiwnym Don Kichotem, a jeśli już to takim nowoczesnym, który rozmyśla o pokonaniu tych wstrętnych rycerzy-wiatraków, ale zarazem niepokoi się Pan o to czy przypadkiem jakiś Sancho Pancha nie skrada się do jej alkowy (po hiszpańsku !).

Bo by było niedobrze (dla poezji), gdyby była bezkrwistą aseksualną istotą, a z drugiej strony, wokół tylu Sancho Panchów, że uczciwej kobiety nie można spuścić z oka nawet na 15 sekund. Wiem, że to brzmi obrazoburczo, ale bez tego, bez lęku i nieufności nie byłoby postępu, kultury i poezji.

Wszystkie te uwagi nasunęła mi lektura pańskich wierszy, więc coś w nich z tych rzeczy musi być. To gdzieś jest tam głęboko ukryte. Bo kiedy nie można mówić i kłamać ciałem, tę funkcję przejmuje krnąbrny, któremu nie można nakazać posłuszeństwa. Pozdrawiam.

 

Karol Zieliński

25.02.2011 00:18

 

________________________Spisane w dniu 25 Kwietnia 2011 r.

 

 

Ustka. Poniedziałek 14:30

 

 

 

_____***_____

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


A JEŚLI PÓJDZIESZ ZE MNĄ...

Mar Pillado - Caneli


Za tą wsią, niczym z obrazka
za szkłem palą się ogniska.

Dziewczęta ubrane na ludowo
i sznur korali czerwonych,
zwisają na dorodnych biustach.

Siedzę tuż obok, bo się przysiadł
Federico Garcia Lorca.

Rozmawiamy o poezji, o kobietach
zapisanych w erotykach -
silę się kilka wierszy przedstawić.

- Czuwaj nade mną Damo z Madrytu,
księżyce daleko jak moje jaskółki.

Lorca coś mi tam poprawia -
chodzi o zaimek że nie jest potrzebny,
nie sprzeczam się o to z Mistrzem.

Ogniska się porozłaziły i Federico znikł,
ja czekam na ciebie - pójdziemy za
rzeki ramieniem. Dzisiaj będę cię kochał !



17.2.2011 - Ustka
Czwartek 17:35

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


GDZIEŚ NA STYKU WIATRU Z DRZEWAMI

Mar Pillado - Caneli


Ruchomymi piaskami nie dojdziemy.
Zwodzi nas metamorfoza -
oaza oddala się za każdym razem.

Twoja kibić i biodra i tak tańczą.
Szeleści twa sukienka Marzeno -
słyszę jej poszum jak obce morze.

Wyjmuję z książki tajemne strony.
Erotyczne płomienie w oczach -
sznuruję poezję linią horyzontu.

Wiem że jestem nagi w twoich snach.
Obsuwasz się jak niedokończona pieśń -
rozpalasz moje instrumenty...

Bądź dzisiaj poranną wiolonczelistką.
Graj moim smyczkiem cudowne ballady -
stanę się ważniejszym aniżeli drzewo !



18.2.2011 - Ustka
Piątek 4:22

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


KOBIETA I PIASEK

Motto: „nieopodal znajomy poeta
spija słodycz
z moich wierszy”.
- Mar Pillado -


Chcesz ode mnie dużo,
więcej niż jabłoń
owoce swe rozdaje aniołom -
tylko w nocy
kiedy tak głęboko sad śpi.

Jesteś w pobliżu,
piasek pieści twoje ciało
czyste,
wiem że jest moje
i pielęgnujesz go dla mnie.

Marzeno moich wszystkich nocy,
samotnie prowadzę procesję miłości.

Odpłyń proszę,
odpłyń ostatnim statkiem
póki nie będzie za późno !



18.2.2011 - Ustka
Piątek 18:57

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


MOTYLE I ŁĄKI

Motto: "kiedyś przyjdę do ciebie w koralach czerwonych
jednym gestem stanowczym
nie pytając nikogo
sam mnie wyjmiesz ze snu
jak różę z wazonu..."
- Mar Pillado -


Te moje łąki przykryłem muzyką.
Moi przyjaciele - kolorowe motyle
szykują ci pieśń chóralną.
Nie będzie spokoju w moich rękach -
faktycznie wyjmę cię ze snu,
i pokryję na płatkach kwiatów.

Wiesz sama Marzeno - znasz mnie.
Jestem wędrowcem w duszach drzew,
w duszach skał granitowych,
w duszach górskich potoków.
Jestem tam gdzie ty myślisz o mnie,
o miłości nierozpoznawalnej jak mgła.



19.2.2011 - Ustka
Sobota 9:23

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


WIBRACJE EROTYCZNE...

Motto: "poeta
kompletuje stronice książki
wiatr plącze kartki
przeszkadza mu uparcie

jak leżąca na trawie kobieta..."
- Mar Pillado -


Oswobadzam się z cienia, idę do światła,
jest niebieskie jak twoje oczy.

Ścigam się z moją fantazją - to są nasiona,
z nich codziennie Słowo wyrasta.

Udokumentuję pocałunki na białym ciele,
będę upartym wampirem w nocy.

To nic że cię wybrałem Marzeno, niejedna
kobieta chciałaby być ofiarą.

Śpij w Madrycie przy otwartym oknie -
nie poczujesz nawet że byłem w tobie.

Tylko w lustrze ujrzysz mój znak -
dwa punkty ugryzione na szyi...



19.2.2011 - Ustka
Sobota 16:48

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


ACH TE RYNNY ŚPIEWAJĄCE W CZASIE DESZCZU

Mar Pillado - Caneli


W oswojonej zasłonie
wiatr ci podpowiada szelest słów dalekich.
Brniesz w nich pod osłoną gwiazd,
szukasz i ocierasz się w mojej poezji.

Rozumiem twoje pożądanie
nie tylko w szczelinach i w dziuplach drzew.
Szykowna w błyszczących sukienkach,
chcesz tańczyć ze mną każdą noc.

Ach te rynny śpiewające w czasie deszczu,
przyjmijcie zaręczyny wiersza.
Nie mam nic prócz życia lirycznego -
i kobietę we mgle...

Obraz czysty jakby wolny,
dopisuję miłosną puentę.
Bardziej skaleczony rosą,
idę w senne ramiona Marzeny !



20.2.2011 - Ustka
Niedziela 6:13

 

 

Zygmunt Jan Prusiński


POKARM Z POEZJI I CIAŁA...

Motto: "lubisz nad ranem kochać moje ciało"
- Mar Pillado


Okruszyny zbieram - delikatne włókna wspomnień.
Po ostatniej nocy jestem silniejszy,
zdobywam szczyty w poezji.
I ciebie mam na tych jodłach, na tych sosnach.
Zbliżam się zawsze rano, całuję te drzewa, całuję twoje ciało.

Strumienie grają, potoki grają, i skrzypce i wiolonczele.
Rozbierasz mi się pod jarzębiną, jesteś
dla mnie jarzębinową dziewczyną.
Rozbieram w tobie apetyt doskonałości -
wciskam się wręcz by utonąć...

Ratujesz mnie Poetko z wirów niespełnienia,
ratujesz moją rozpacz w wierszu.



22.2.2011 - Ustka
Wtorek 7:00

 

 

_________________________________

 

Zapraszam do Niezależnej Wytwórni Filmowej PROSTAK_____ http://korespondentwojenny.salon24.pl/_____ A teraz będą "chwalunki"..., co dzięki mnie utworzyłem jako animator kultury i działacz społeczny w polityce w Polsce i na Emigracji: 1967 - 1970 ...założyciel zespołu muzycznego "Chłopcy z Przedmieścia" w Otwocku; 1979 - 1981 ...został przewodniczącym Klubu Młodych Pisarzy przy ZLP w Słupsku; 1982 - 1985 ...kolporter pism emigracyjnych w Wiedniu; 1987 ...wydał dwa zeszyty literackie - wiersze pt. "Słowo" i "Oaza Polska" w Monachium wydawnictwo: Niezależny Związek Pisarzy Polskich "Feniks"; 1988 - 1990 ...wiedeński korespondent "Orła Białego" w Londynie; 1990 - 1994 ...założyciel i przewodniczący Korespondencyjnego Klubu Pisarzy Polskich "Metafora" i Polskiego Centrum Haiku a także pomysłodawca "Wiedeńskiej Nagrody Literackiej im. Marka Hłaski" oparty z plonu konkursu na prozę i poezję - zorganizował dwie edycje konkursu literackiego w Wiedniu; 1997 - 1998 ...członek Ruchu Odbudowy Polski - przewodniczący Komisji Rewizyjnej ROP w Słupsku; 1998 - 1999 ...korespondent radia City w Słupsku; 1999 - 2003 ...założyciel i przewodniczący Polskiej Partii Biednych na Pomorzu; 1999 - 2003 ...założyciel i sędzia Słupskiego Sądu Społecznego w Słupsku; 2000 - 2009 ...założyciel i prezes Stowarzyszenia "Biały Blues Poezji" w Ustce; 2001 - 2009 ...założyciel środowiska literackiego w Starostwie Powiatowym w Słupsku; 2001 ...wydał tomik wierszy pt. "W krainie żebraków słyszę bluesa" - ZLP Słupsk; 2004 - 2005 ...korespondent radia "Supermova" w Londynie; 2005 - 2007 ...redaktor gazety internetowej "Karuzela Polska"; 2005 - 2009 ...korespondent międzynarodowej gazety "Afery Prawa a Bezprawie" w Irlandii z siedzibą w Sanoku. ____Odpowiadam swoim podpisem - Zygmunt Jan Prusiński Ustka. 23 Grudnia 2009 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura