folt37 folt37
1468
BLOG

Obywatele budzą się z politycznego marazmu.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 56

Szaleńczy pęd PiS-u do „centralizmu demokratycznego” (dobrze znanego z epoki socjalizmu) jest powtórką z omnipotencji państwa sprawowanej przez jeden tylko obóz polityczny.

Pośpiech ten jest uzasadniony strategią zaskoczenia odradzających się po 1989 r. ruchów demokracji obywatelskiej tak, aby się szybko nie zorientowała o traceniu tej obywatelskiej niezależności i nie zdążyła się temu przeciwstawić.

Konkurencja polityczna PiS uśpiona dobrobytem nie zorientowała się podczas ostatniej kampanii wyborczej tej partii, że jej program wyraźnie zapowiadał ograniczenia wolnorynkowych zasad obywatelskiej samorządności (samodzielności) na rzecz państwa socjalnego rozdawnictwa.

Sztandarowym tego przykładem była zapowiedź socjalnego planu 500 plus. To był sygnał dla społeczności pracobiorców, głównie tych o niskich kwalifikacjach zawodowych, że władza wyrówna im z kasy państwowej niskie zarobki rekompensując sobie te wydatki podatkami od reszty obywateli.

„Uśpieni dobrobytem” obywatele lekkomyślnie nie poszli do wyborów ufni naiwnie w nienaruszalność ustroju liberalnej demokracji pluralistycznej i srogo się zawiedli.

PiS wybory wygrał i oparł swoje rządy na rozentuzjazmowanych masach socjalnych, beneficjentów szczodrobliwego rozdawnictwa państwa. Władze owego państwa podtrzymują ten ludowy entuzjazm deklamując przy każdej okazji, szczególnie przy krytyce TK, że „zwykłych” ludzi sąd konstytucyjny nie interesuje, ich interesują własne sprawy bytowe.

Rzeczywiście ten elektorat PiS jest tak daleki od idei społeczeństwa obywatelskiego, że dokonywane operacje jednopartyjnej centralizacji państwa od spółek SP, mediów, kultury, wymiaru sprawiedliwości po próby ograniczania samorządów terytorialnych ich zupełnie nie interesuje.

To „uśpienie obywatelskie” jednak mija a zagrożone ograniczaniem praw obywatelskich społeczności organizują się w grupy protestu i coraz głośniej przeciwstawiają się dokonywanym przez PiS zmianom.

Poza KOD-em i sądownictwem z ostrym protestem przeciwko rządowi wystąpili ostatnio polscy samorządowcy. Sprzeciwiają się oni zakusom rządu próbującego ograniczać ich władzę w wielu obszarach w tym przede wszystkim w gospodarowaniu funduszami z subwencji unijnych.  Projekt PiS zamierza ograniczać samorządy terytorialne przez:

*zapowiedź zmiany ustawy o regionalnych izbach obrachunkowych (konkursy na prezesów izb ma zarządzać premier i będzie miał większość z komisji), 
*likwidacja gimnazjów wbrew opiniom samorządów 
*zmiany w kuratoriach oświaty, które teraz będą miały większy wpływ na wybór dyrektorów szkół i będą mogły blokować likwidację placówek.
*Spodziewana jest zmiana ordynacji wyborczej, tak żeby prezydentów miast znowu wybierały rady. PiS-owi łatwiej będzie wygrać takie wybory czy stworzyć koalicję, by wybrać "swojego" prezydenta, niż wygrać wybory bezpośrednie. To sposób na pokonanie niepartyjnych samorządowców - spekuluje jeden z prezydentów miast na południu

W sprzeciwie przeciwko temu Związek Miast Polskich już zapowiedział, że razem z czterema korporacjami samorządowymi - Związkiem Województw Rzeczypospolitej Polskiej, Związkiem Powiatów Polskich, Unią Miasteczek Polskich oraz Związkiem Gmin Wiejskich RP - podpiszą porozumienie "o zacieśnieniu współpracy w sprawie przeciwdziałania metodom, które zmierzają do ponownej centralizacji państwa". Na razie dokument został przez przedstawicieli korporacji parafowany. Oto jego idee:
"Istotą samorządu terytorialnego jest niezależność od administracji rządowej, ale i ciągły dialog z organami państwa w celu skuteczniejszego rozwiązywania problemów obywateli. Niestety w ostatnim czasie z niepokojem obserwujemy zwrot ku centralizacji państwa. Następuje stopniowe przenoszenie kompetencji samorządów z powrotem do administracji rządowej (np. doradztwo rolnicze czy Wojewódzkie Rady Dialogu Społecznego). Samorządy przestają być równorzędnym partnerem, z którym konsultuje się nowo tworzone prawo - zwłaszcza to, które dotyczy funkcjonowania lokalnych wspólnot. Przejawia się to m.in. w zapowiedziach zmian w systemie ochrony zdrowia i edukacji, które, w naszej opinii, mogą wpłynąć na pogorszenie możliwości realizacji zadań publicznych przez gminy, powiaty i województwa. Coraz częściej padają supozycje, jakoby samorządy źle wywiązywały się z wdrażania unijnych programów. W atmosferze sensacji do urzędów administracji samorządowej kierowane są kontrole CBA (Urząd Miasta Stołecznego Warszawa i wszystkie urzędy marszałkowskie). Wszystko to nie służy budowie klimatu dobrej współpracy dla zaspokajania potrzeb obywateli. 
Dlatego: 
1. Strony porozumienia w trosce o ochronę dotychczasowego dorobku polskiej samorządności zobowiązują się do współpracy oraz wzajemnej komunikacji mającej na celu ochronę wartości i szerzenie idei społeczeństwa obywatelskiego. 
2. Strony zobowiązują się do podejmowania wspólnych inicjatyw mających na celu ochronę dobrego imienia jednostek samorządu terytorialnego. Ponadto strony oświadczają, iż będą sprzeciwiać się złym rozwiązaniom systemowym godzącym w samodzielność samorządów. 
3. Strony zobowiązują się do budowy efektywnych rozwiązań prawnych rzutujących na życie mieszkańców. 
4. Strony deklarują, iż będą przeciwstawiać się centralizacji państwa i idącej za tym ingerencji w zadania publiczne wykonywane przez jednostki samorządu terytorialnego. 
5. Strony oświadczają, że z najwyższą starannością będą współpracować przy realizacji zadań wynikających z niniejszego porozumienia". 

http://wyborcza.pl/1,75398,20589065,samorzady-przeciw-wladzy-pis-i-centralizacji-panstwa.html

To bardzo optymistyczny sygnał przebudzenia obywatelskiego z wyraźnym przesłaniem, że samorządność obywatelska nie odda bez walki zdobyte z takim trudem obszary jej obywatelskiego władztwa, które pomyślnie - choć wolno - się rozwijają z bardzo dobrym efektem społecznym.

Niepokojące jest jednak, że obóz rządzący - w imię wygody rządzenie - ogranicza nam dopiero, co odradzającą się obywatelskość traktując ją na równi z ruchami opozycyjnymi wobec siebie.

To błąd wskazujący na fałszywą doktrynę polityczną PiS daleką od obywatelskich wolności demokratycznych. Zasmakowanie tej wolności prze wiele środowisk demokratycznych nie pozwoli jej zniszczyć, co powinna zrozumieć władza także w jej dobrze pojętym interesie.

Może?  Wszak pierwszą jaskółką jest postawa doktora prawa Michała Ujazdowskiego:

Europoseł PiS wrócił do swojej marcowej propozycji rozwiązania sporu o Trybunał Konstytucyjny. Dodał, że wciąż ma nadzieję, iż to prezydent zainicjuje proces wyjścia z kryzysu. (http://www.tvn24.pl)

Ujazdowski komentował w trakcie programu m.in. fakt wszczęcia śledztwa w sprawie prezesa TK, prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Zdaniem europosła PiS to "wikła prokuraturę w spór konstytucyjny". - To prokuratura miałaby rozstrzygnąć spór, który jest do rozstrzygnięcia wyłącznie w dialogu politycznym - mówił europoseł. (http://www.tvn24.pl)

(http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/kazimierz-michal-ujazdowski-w-faktach-po-faktach-w-tvn24,670408.html)

Zabaczymy gdzie wyląduje ta jaskółka!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka