folt37 folt37
230
BLOG

Beztroskość Blogosfery to efekt postępującego intelektualnego otępienia ludzi.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 7

Groźnym „nowotworem” współczesnej cywilizacyjno-kulturowej degrengolady są polityka i media.

Ślepy pęd ku bogactwu (dobrobytowi) to najaktywniejsze komórki owego cywilizacyjnego „nowotworu”, które już w pełni opanowały politykę i media. „Przerzuty” są też wyraźnie widoczne w wielu innych obszarach ludzkiej aktywności.

Głównym objawem tej choroby jest populizm, szaleńczy instrument demokratycznej popularności jedynej dzisiaj drogi do zdobywania władzy, która stała się obecnie celem samym w sobie. Era mężów stanu przeminęła zdaje się bezpowrotnie.

Przedwyborcze obietnice „uchylania nieba” wyborcom byle pozyskać ich głosy to - w gruncie rzeczy - jedyna melodia śpiewki wyborczej. Damy wam wszystko co chcecie ale musicie nas wybrać: oto motto współczesnej polityki. Wszystkie ważne i najważniejsze sprawy państwowe są cynicznie bagatelizowane, co sprowadza się do filozofii „jakoś to będzie”, byle wygrać.

Czasami  owe „jakoś” jest znośne ale najczęściej nie. Polska jest klinicznym przykładem tego procesu. Pierwsze lata po wyborach są u nas zawsze jakoś znośne, ale dalsze już nie.

Równolegle z polityką w tę degrengoladę kulturowo-cywilizacyjną brną media bezsensownie dywagujące „bez ładu i składu” o wszystkim co miłe masowemu odbiorcy, który w 90% wiedzę polityczno-gospodarczo-społeczną opiera o owe nierzetelne przekazy.

W Wielkiej Brytanii potwierdził to Brexit, kiedy referendalny szok spowodował - po niewczasie - u Brytyjczyków nagłe zainteresowanie wiedzą na temat zadań, celów i efektów Wspólnoty Europejskiej zrzeszonej w Unii, o czym do referendum nie mieli „zielonego pojęcia”.

Symptomy takiego zdziwienie mają obecnie miejsce w Polsce wśród rolników głosujących w większości na PiS, kiedy ten ograniczył im prawo dysponowania własną ziemią, do której pełne prawa odzyskali dopiero po upadku komunizmu.

Z podobnym zdziwieniem przecierają oczy internauci na wiadomość o pełnej inwigilacji nas w sieci.

Kiedy czyta się blogi, komentarze i wypowiedzi Internetowych publicystów to dostrzega się w znacznej mierze powielanie postaw i zachowań środowisk polityczno-medialnych, którym owi blogerzy i komentatorzy bezkrytycznie sprzyjają.

Jest to wyraźny objaw istniejącej lekkomyślnej beztroski opartej wyłącznie na sympatiach politycznych bez cienia głębszej refleksji na temat współczesnego świata zmieniającego się ewolucyjnie (a także rewolucyjnie) z „rozdrobnienia” autochtoniczno narodowego, jedno kulturowego na  kontynentalno - ekonomiczne, wielokulturowe z priorytetem konkurencyjności gospodarczo militarnej przeciwstawnej wobec potęg  z wyraźną strategią dominacji nad światem.

To jest przerażająca rzeczywistość, która staje się coraz realniejsza szczególnie w obliczu kontestowania jej przez środowiska nacjonalistyczno (narodowo) obojętne na to zagrożenie w imię li tylko własnej utopii ideologicznej przedstawiającej, jako zdolną przeciwstawić się tym agresywnym potęgom zbliżającym się szybko do naszych granic.

Ten niski poziom wiedzy o świecie, oparty tylko o źródła medialne zawsze z politycznego nadania, to jest właśnie owo intelektualne otępienie blokujące samodzielne widzenie świata w którym żyjemy, co stwarza największe niebezpieczeństwo destabilizacji równoważenia sił procesami integracyjnymi tym siłom dorównującym.

To otępienie nie pozwala również dostrzec „integracyjnym oportunistom” innego aspektu a mianowicie nieodwołalności ewolucji integracyjnej polegającej na jej kontynuowaniu bez owych „niechętnych”, marginalizowanych uprzedmiotowieniem „na obrzeżu” potęg integracyjnych i pozostawionych swojemu marnemu losowi.

W sytuacji ewentualnego konfliktu zbrojnego owe państwa przekształcone z podmiotowych na przedmiotowe, stanowiące przeszkody w skuteczności obronnej potęg zintegrowanych zostaną potraktowane właśnie przedmiotowo wyłącznie w kalkulacjach strategii obronnej bez uwzględnienia ich interesu narodowego.

Tak właśnie oddano Stalinowi Polskę (i inne kraje) w imię interesu tylko państw Wielkiej Trójki.

A zatem „liliputy polityki niepodległościowej” opartej tylko na ambicjach narodowych powinni być natychmiast pozbawieni władzy.

Nie ma jednak kto tego dokonać bo dawcy ich mandatów nie potrafią myśleć samodzielnie jako że są tylko echem swoich mandatariuszy.

Blogosfera też!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka