folt37 folt37
127
BLOG

Kampania wyborcza dla leniwych.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 0

Debaty i spory dwóch głównych graczy polskiej sceny politycznej PO i PiS, to bezsensowna wymiana zmyślonych argumentów mających tyle wspólnego z rzeczywistością, jak pełnia księżyca z zużyciem paliwa w nocnej jeździe samochodem.

Nie ma sensu przytaczać wypowiedzi spierających się stron, bo każdy „klient mediów” - przede wszystkim telewizji - widzi i słyszy: od jednych, że w Polsce jest „głód smród i ubóstwo”, a od drugich, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

Ten przekaz jest kierowany do obywateli leniwych, którzy kształtują swoje poglądy według takich kampanijnych przekazów wybierając sobie z mediów tę wersję rzeczywistości wirtualnej, która bardziej odpowiada ich wyobrażeniom o stanie państwa przyjętym według jednej albo od drugiej opcji przekazu „serwowanego” leniwemu wyborcy przez aktywistów konkurencyjnej narracji wyborczo- kampanijnej.

Wrodzone lenistwo dużej części polskich wyborców (odzwierciedlenie niechęci do wysiłku myślowego) powoduje, że rodacy w swojej bezbrzeżnej naiwności nie konfrontują głośnej propagandy wyborczej z wyciszoną rzeczywistością kraju zza okna swoich mieszkań i poza ekranem telewizora.

Smutny to obraz wyborcy, który odrzuca prawdę zza okna swojego mieszkania i bezmyślnie przyjmuje wirtualno-medialny obraz Polski wtłaczany mu sprytną machiną propagandową opartą na psychologii („public relation” (PR), kształtującą jego decyzje wyborcze ku uciesze wszelkiej maści partyjnych spin doktorów  (spin doctor,  – określenie specjalisty pracującego przy prominentym  polityku, którego zadaniem jest ochrona reputacji lub popularności pracodawcy przed czynnikami mogącymi im zaszkodzić, poprzez odpowiednie interpretowanie faktów i zjawisk (tzw. spin). W jego zakresie działania jest również przekuwanie wad i niedociągnięć pracodawcy w sukces - najczęściej wyborczy, oraz dyskredytowanie przeciwników politycznych).

A przecież każdy obywatel ma oczy, uszy i zmysły poznawcze przy użyciu których może samodzielnie obserwować otaczającą go rzeczywistość i organoleptycznie* rozpoznać jej realistyczną postać jakże odległą od „piarowych” prezentacji owych spin doktorów propagandowych najmitów partii politycznych.

(*Organoleptyka: metoda badawcza polegająca na sprawdzeniu właściwości badanego obiektu za pomocą zmysłów: wzrokowym, węchowym, smakowym, słuchowym i dotykowym)

Namawiam więc do rezygnacji z materiałów medialnych w kształtowaniu poglądów o polskiej rzeczywistości i zastąpienie ich własnymi analizami owego stanu na podstawie, np. dziesięcioletniego domowego bilansu rodzinnej zasobności i organoleptycznego remanentu infrastrukturalnego z rekonesansu po swojej ulicy, dzielnicy, wsi, miasta, itd. oraz ich estetyki urbanistyczno - architektonicznej

Wyborco uwierz w to co namacalnie zobaczysz i zaufaj sobie w dokonanym przeświadczeniu z pełnym ignorowaniem złudnych piarowych przekazów propagandy wyborczej. Po prostu uwierz sobie

PS.

Głośna propaganda opozycji dowodzi o zrujnowaniu polskiego przemysłu stoczniowego, podczas gdy w relacji naocznego świadka przemysł ten - po trudnej modernizacji rynkowej - ma się całkiem dobrze (Borysewicz w Wyborczej):

„Wie pan, ilu ludzi pracuje w samym Trójmieście w przemyśle stoczniowym? Około 17 tys., z dostawcami będzie jakieś 30 tys. To naprawdę świetne, nowoczesne zakłady, powstające często na terenach upadłych stoczni. Tam budowane są naprawdę nowoczesne jednostki. Stocznia Wisła - świetne statki średniej wielkości. Stocznia ALU International - statki o aluminiowych kadłubach. Stocznia Conrada - to teraz dwie stocznie: jedna buduje jachty, a w drugiej - Marine Project - powstaje potężny okręt żaglowy. Stocznia Remontowa jest największą stocznią remontową w Europie, teraz przygotowuje się do budowy platform wiertniczych i też zbudowała duży żaglowiec dla Algierii. Remontowa Shipbuilding w dawnej Stoczni Północnej opanowała cały rynek promów z napędem gazowym w Norwegii. Na terenie Stoczni Gdyńskiej są teraz trzy stocznie. No i Stocznia Gdańska - własność ukraińska, najsłabsza. Jak ja słyszałem polityka PiS, który krzyczał, że zrujnowaliśmy stocznie, to pomyślałem, że nie wie, o czym mówi”.

(http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,148009,18677106,borusewicz-ale-o-co-chodzi-prezydentowi.html)

Nie zamykać oczu na fakty!


 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka