Retoryka głównej partii opozycyjnej w reakcji na europejski awans Tuska i zmianę rządu w Polsce jest żenująco bezradna. Liderzy PIS powtarzają niedorzeczne, często ze sobą sprzeczne komentarze. Raz, że bardzo dobrze, iż Tusk odchodzi, bo jego premierostwo to pasmo nieszczęść i klęsk polskiej polityki, drugi, że opuszcza kraj w sytuacji kiedy wymaga on (kraj) wysiłku przezwyciężania zewnętrznych zagrożeń geopolitycznych i zmagań gospodarczych wywołanych rosyjską retorsją handlową.
Komentowanie przez prezesa Kaczyńskiego proponowanego przez Ewę Kopacz składu osobowego nowego rządu to kolejne absurdy typu:
„To ostentacyjne odrzucenie zasady merytorycznej (...) przy doborze kadr na tym najwyższym szczeblu. Po prostu kpina ze społeczeństwa. Chodzi o wywołanie w Polsce wielkiej awantury. Bo ta władza ma tylko szanse wtedy, jeżeli będzie awantura i ta władza chce tej awantury. To widać w tych nominacjach.”
Niesamowicie agresywne i niegodne profesorskiego tytułu wczorajsze wystąpienie (24.09.) w sejmie posła PIS Krzysztofa Szczerskiego bezpardonowo atakującego nowego marszałka sejmu Jarosława Sikorskiego dobitnie potwierdza ową panikę PIS-u, który tracąc w sondażach oddalających ich marzenie o władzy chcą awanturami nadrobić straty. Awanturami, które przepowiadali wojowniczością Sikorskiego, dlatego już podczas jego pierwszego marszałkowania chciano go sprowokować. Fiasko. Nie udało się. Pojednawcze zachowanie nowego marszałka prof. Szczerki bardzo rozczarowany skomentował: „Nawet wilk może śpiewać pieśń owcy!”.
A najbardziej zdenerwowało p. prezesa Kaczyńskiego powiedzenie p. Kopacz, że przy doborze kandydatów na ministrów miała także na uwadze konsolidacje wewnętrzną w PO wyciszającą spory frakcyjne w imię zapobieżenia marnotrawienia energii intelektualnej działaczy na spory frakcyjne w PO i skierowanie jej (tej energii) na tory skutecznej pracy rady ministrów. A przecież PIS liczył na to, że Schetyna będzie siłą destrukcyjną i pomoże opozycji zwalczać rząd Kopacz. A tu taka niespodzianka! Schetyna w rządzie i to na jednym z kluczowych resortów? Silny człowiek Platformy utrudni tę walkę. To może denerwować. I denerwuje głupim gadaniem, że Schetyna nie zna angielskiego, czego nie sprawdzili, bo zna! Szok!
Kolejne dowody bezradności to zarzut, że Ewa Kopacz wzięła do rządu kobiety z grona swoich przyjaciółek. To zarzut śmieszny, bo powierzanie ważnych funkcji w rządzie osobom kompetentnym politykom spośród przyjaciół to przejaw mądrości a nie nepotyzmu, bo wzajemne zaufanie w zespole współpracowników daje wyższe gwarancje efektywniejszej pracy.
Taką retoryką liderzy PIS dają pokaz braku politycznych kompetencji skoro głoszą tezę, że skład osobowy rządu powinien podobać się opozycji. To zaprzecza politycznej logice. Rząd, który odpowiada opozycji byłby ich rządem, a przecież obecna większość parlamentarna to przeciwieństwo PIS-u.
Jaki to będzie rząd - dobry czy zły - pokaże przyszłość. Totalna jego krytyka dzisiaj, jeszcze przed ekspoze premiera, to dowód słabości głównej partii opozycyjnej przestraszonej osobowymi zmianami w rządzie, w której nie ma już owych „gadatliwych” ministrów z afery podsłuchowej, której pretekst służył PIS-owi do osądzania od czci i wiary owych ministrów i rządu. Tę broń wytrącono PIS-owi z rąk.
Ekspoze premier rządu już 1 października. Warto dokładnie wsłuchać się w to wystąpienie i wyciągnąć wnioski wobec programu nowego rządu i jego politycznej wagi na tle wewnętrznych spraw państwa i mocno skomplikowanej sytuacji międzynarodowej.
Czekajmy więc na to ekspoze z nadzieją, że będzie konstruktywną zapowiedzią odpowiedzialnego kierowania państwem przedstawioną bez tremy, którą wisieliśmy u premier podczas prezentacji gabinetu.
Trema ta może też świadczyć o wielkim poczuciu odpowiedzialności p. premier i świadomości ogromu zadań czekających ten rząd. Oby tak było!
PS.
Bardzo trafny wydał mi się satyryczny komentarz p.Krystyny Kofty na portalu „Na Temat.pl” tak charakteryzujący prezesa Kaczyńskiego:
„Prezes Kaczyński jak zwykle wystąpił, jako „Wujek samo zło”, czyli wszystko w kraju jest do d... Choć solaria chyba są w porzo? Bo opalony był jakby wrócił z Egiptu. Jest wściekły jak ten facet, co to sikał za ciężarówką, która nagle odjechała, a on stoi jak nie przymierzając, nomen omen - Manneken PiS, symbol Brukseli, czyli sikający chłopiec z brązu. A ludność się śmieje do rozpuku. Wina Tuska, to oczywista oczywistość, bo to on był w tej ciężarówce i wyjechał do Europy, żeby złośliwie obnażyć prezesa!”
Tak to rzeczywiście wygląda!
Komentarze