Barbarzyńska egzekucja amerykańskiego dziennikarza Jamesa Faleya wstrząsnęła światem zachodnim. Pokazała bowiem, iż fanatyzm religijny to zło równe każdej ideologii narzucającej ludziom przymusem praktykowania religii w imię „woli ich Boga”.
Islam powinien studzić zapał liderów różnych religii do narzucania ludziom wiary państwowymi legislacjami, które nie są niczym innym jak pełzającym ewoluowaniem ustroju państwa z demokratycznego, opartego na porządku prawnym neutralnym wyznaniowo (światopoglądowo) powstałym na bazie demokratycznego porozumienia (konsensu) społeczności wszystkich światopoglądów na wyznaniowe z przewagą regulacji ustrojowych religijnie.
Demokratyczność ustroju daje wszystkim obywatelom wolność wyznawania ich religii bez państwowych indoktrynacji antyreligijnych i religijnej indoktrynacji wspólnot wyznaniowych na niwie państwowej.
Naruszanie tych reguł, objawiające się także w naszym, polskim życiu społecznym to prosta droga do islamizacji ustroju na wzór wielu krajów arabskich i Azji Mniejszej, np. w Turcji.
Kto ma wątpliwości co do słuszności demokratycznego ustroju niech przywoła w wyobraźni obraz podrzynania gardła amerykańskiemu dziennikarzowi.
Niech to będzie przestrogą dla polskich katolickich nadgorliwców, którzy tak ochoczo postulują kodyfikację polskiego prawa opartego na regułach wiary katolickiej, która przecież nie obowiązuje w państwie demokratycznym.
Wolność religijna nie oznacza przecież obowiązkowości. Trzymajmy się demokracji!
Komentarze