folt37 folt37
144
BLOG

Potrzebny zdrowy rozsądek politycznych refleksji.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 2

Tygodnik Powszechny - pismo katolickie - nie jest lubiany przez skrajną polską prawicę na czele z Radiem Maryja. Niechęć tę łatwo zrozumieć po wielu publikacjach Tygodnika piętnującego hipokryzję, hipokryzję wszechobecną w tych środowiskach.

Agnieszka Holland bardzo obrazowo ilustruje to zagadnienie w obszernym wywiadzie opublikowanym w TP nr 27 z 6 lipca pod tytułem „Nasze domki z kart” z wszystko mówiącym nadtytułem „polityka i hipokryzja” 

Wywody p. Agnieszki nie spodobają się politykom PIS i ich sojuszniczemu Radiu z powodu trzeźwości ocen wielu polskich zjawisk w tym sławetnej afery podsłuchowej. Wyolbrzymianej jej przez te środowiska do absurdalnych granic klęski polskiej demokracji i zagrożenia jej upadku, p. Holland pointuje rzeczowo.

Na pytanie dlaczego tak surowo oceniamy (my Polacy) polityków za wulgaryzmy, odpowiada:

„To Gogolowskie pytanie, z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie. Polacy klną przecież jak szewcy, wulgaryzmy niegdyś zarezerwowane dla robotników i młodzieży, stały się częścią polskiego krajobrazu.”

Zaś o samych podsłuchach mówi:

„Mnie to nie bulwersuje. Poczucie smaku mówi, że język, stosunek do kolegów czy kobiet powinny być inne. Ale tacy są polscy mężczyźni, niestety.” „Ględzą puszą się, chcą pokazać jacy są mocni. Chcą porównać wielkość przyrodzenia, co chyba jednak jest obsesją polskich mężczyzn. Chyba mamy do czynienia z klasyczną eksterioryzacją zła. To nie ja, to inni zachowują się fatalnie. A przecież nagrani politycy nie przeklinali oficjalnie. Ich prywatność została wywleczona na światło dzienne. Oglądamy ich nagich na agorze.”

To jest opinia - moim zdaniem - w pełni dyskredytująca akcję opozycji wyolbrzymiającą nagrania do granic samo ośmieszania się w imię obalenia rządu i zajęcia jego miejsce za wszelką cenę, w tym za cenę zachwiania polityczną stabilizację państwa. I to jest ta gigantyczna hipokryzja.

Zaś, co do szlachetnej aktywności dziennikarzy tak gromko powołujących się na moralność, p. Agnieszka mówi:

„Nie wiem czy ktokolwiek w to wierzy po aferze Rywina. To jest dopiero hipokryzja! Tak się nie da prowadzić polityki. Sławomir Nowak został zniszczony przez media za zegarek i nie wydaje to mi się to sensowne przy wszystkich zastrzeżeniach do jego zachowań. Powinny istnieć standardy, ale powinna też istnieć jakaś miara w ich stosowaniu. Tusk nie weźmie na pokład samolotu biznesmenów, bo będzie się bał posądzeń o konszachty z biznesem. W innych krajach to normalna praktyka, u nas rzecz niedopuszczalna.”

No właśnie, miara stosowania standardów została w Polsce kompletnie zagubiona z powodu wyniesienia populizmu do rangi w polityce wiodącej. A populizm wynika z tendencji podważania reguł demokracji parlamentarnej na rzecz rozszerzania demokracji powszechnej, pozorującej wzmacnianie powszechności decydenckiej woli społecznej w miejsce respektowania konstytucyjnych roli władz państwa rządzących z mandatu powszechnych wyborów.

Cały wywód Agnieszki Holland oparty jest na tle odcinkowego filmu „Mouse of Cards” reżyserowanego przez p. Holland o tematyce „brudów w polityce”.  Pytana o podobieństwa filmu do polskiej polityki wyjaśnia:

„A jeśli szukamy paraleli, to ja nawet nie miałabym nic przeciwko żeby obecna ekipa, ta prawdziwa polska, odeszła, a rządy objęli nowi ludzie, z energią i pomysłami. Kłopot w tym, że takich ludzi nie widać. Zostaje tylko Tusk, dla którego nie widać żadnej lepszej alternatywy. To jest gwiazda, rasowy polityk, który kolejny raz musi prostować to, co zepsuli jego podwładni. Jego największa słabość to nieumiejętność stworzenia „ekipy”.

Tak oto świetnie ilustruje polską rzeczywistość Agnieszka Holland, co sama podsumowuje krótko:

„A rzeczywistość przyniosła nam prof. Glińskiego, który zmienia się powoli w postać coraz bardziej komiczną. Jestem zdumiona, że daje sobą tak manipulować.”

Cytując p. Agnieszkę Holland akcentuję poglądy, które sam wyznaję z nadzieją, że ludzie z wątpliwościami o prawdziwe tło afery podsłuchowej sięgną po ten wywiad, (co strzeże polecam) i poważnie zastanowią się nad rozmiarem szkodliwości afery do wymiaru jej wyolbrzymiania przez bezprogramową opozycję mocno przebierająca nogami w pogoni po władzę.

Przecież wszyscy jesteśmy wyborcami, którzy być może będą musieli zdeklarować czyjeś poparcie w ewentualnych wcześniejszych wyborach.

Nie idźmy w ślady p. prof. Glińskiego i nie dajmy sobą manipulować!

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka