Nie daleko pada jabłko od jabłoni, zgraja pyszałkowatych i chorobliwie pazernych zdrajców włada USA i Wielką Brytanią. Jest chłodny wieczór 5 marca 1994 roku. W Budapeszcie nad pięknym modrym Dunajem gęstniej mrok, na ciemnogranatowym niebie rozbłyska jasna gwiazda wolnej Ukrainy. Przedstawiciele trzech mocarstw podpisują porozumienie w sprawie powstałego niespełna 3 lata wcześniej 24 sierpnia 1991 roku państwa Ukraińskiego. Ukraina oddaje swój arsenał nuklearny ( ponad 650 głowic nuklearnych) oraz rezygnuje z produkcji oraz posiadania broni jądrowej. Sygnatariusze tego porozumienia, czyli USA, Wielka Brytania i Rosja zobowiązują się w zamian gwarantować bezpieczeństwo i nienaruszalność granic Ukrainy.
Dokładnie 20 lat później Ukraińcy zostają wystrychnięci na dudka. Rosja dokonuje inwazji na Ukrainę, rechot zdrajców niesie się z Moskwy przez Londyn, Paryż do Waszyngtonu, w pierwszym kroku niszczenia Ukrainy putinowska Rosja zajmuje Krym.
Wielkie mocarstwa stają tradycyjnie po stronie Moskwy:
Waszyngton targuje się z Putin co w zamian uzyska w Azji środkowej i wschodniej,
Londyn targuje się o wpływy w Afryce i prowizje z prania rosyjskich miliardów w Londyńskim City,
Paryż łasy na miliardowe kontrakty wspiera militarnie Moskwę min. Sprzedając okręty desantowe typu Mistral.
Kolejny beneficjent dillu z Putinem to Berlin. Niemcy też skorzystają na oddaniu Ukrainy Rosji.
Podobnie jak Anglicy korzyści finansowe z wymiany handlowej, dystrybucji i cen gazu oraz politycznie skonsoliduje UE (wobec nowego zagrożenia) pod przywództwem Wielkich Niemiec.
Jeśli Ukraina nie wystąpi zbrojnie przeciw Rosji i zostanie pochłonięta, podobnie jak III Rzesza Niemiecka pochłonęła w 1938 roku Czechosłowację, Putin pójdzie dalej. Plan neobolszewickiej, putinowskiej Rosji nagłośnił w 6 lat temu na wiecu w Tbilisi podczas inwazji rosyjskiej na Gruzję Lech Kaczyński „....Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę! ....”
Co zrobić ?, jak się obronić ? Przed moskiewskim łotrem?
Przede wszystkim trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że sojusznicy z NATO ani teraz ani w sprawie Bałtów, ani Polski palcem nie kiwną. Dlaczego ? Ponieważ ani USA ani Wielka Brytania nigdy nie były naszymi sojusznikami. Polska była zawsze sojusznikiem Anglii i Ameryki ale nigdy odwrotnie o czym już pisałem ponad rok temu:
http://krzem.de.salon24.pl/481403,ostroznie-z-tym-ziemkiewiczem
Przypomnę tylko, że w 1939 roku w skład imperium brytyjskiego wchodziły Kanada, Australia, Indie oraz mnóstwo kolonii, Francja plus kolonie stanowiła również potęgę militarną. Gdyby we wrześniu 1939 roku starły się z Niemcami to III Rzesza zostałaby zmiażdżona ciągu kilku miesięcy.
Tego bał się Stalin i dlatego czekał aż do 17 września z podjęciem działań wojennych przeciwko Polsce. Dopiero kiedy nabrał przekonania, że „sojusznicy” oleją Polskę ruszył do ataku.
Jedyne wyjście, aby obronić suwerenność to natychmiastowa konsolidacja państw zagrożonych przez sowiecki imperializm czyli:
Finlandia, Szwecja
Estonia, Łotwa, Litwa
Polska, Ukraina, Słowacja, Czechy
Węgry ? (Orban okazał się kukiełką Putina) majstersztyk przyznaje, sam dałem się nabrać :-(((
Rumunia, Bułgaria
i koniecznie Turcja oraz Gruzja
Te państwa powinny militarnie i gospodarczo wesprzeć Państwo i Armię Ukraińską
Wojna jest nieunikniona, Putina można zatrzymać tylko siłą. Nie wolno pozwolić aby nas wykańczał jednego po drugim. W jedności siła. W myśl zasady: Non Hercules contra plures