Pan Turowski w książce pt Kret w Watykanie Prawda Turowskiego, tak opisywał swoją przysięgę.
„Jak wyglądała przysięga?
- Składałem ją w Warszawie, w pobliżu skrzyżowania Puławskiej z Wałbrzyską, w siedzibie wydziału XIV. Był koktajl, kierownictwo, sztandar i złożenie przysięgi.
Jak brzmiała?
- Jak wojskowa, bez odniesień do systemu ideologicznego, ale do państwa i ojczyzny.
A pan w mundurze?
- Tak, który potem wracał do magazynu. I wręczenie dokumentów, które oczywiście natychmiast szły do sejfu.
Przysięgał pan bronić socjalizmu?
- Nie, proszę sobie wyobrazić, że socjalistyczne elementy w tej przysiędze nie istniały. Były elementy dotyczące lojalności i służby państwu polskiemu.”
Ten dokument mówi wiele o tzw. niezależności od ZSRR.
Komentarze