karlin karlin
3143
BLOG

"I jak tu nie kochać Ruskich?"

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 66

"- Rektor uniwersytetu podjął decyzję o przekazaniu sprawy do komisji etyki oraz rzecznika dyscyplinarnego pracowników Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest też przygotowane zawiadomienie do prokuratury - mówi portalowi niezalezna.pl Jacek Przygrodzki, rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego. (...)

"Banderowskie ścierwa dostają łomot aż miło. I jak tu nie kochać Ruskich?" - tymi słowami Bogusław Paź, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego skomentował na swoim profilu na Facebooku niezwykle drastyczny film ukazujący znęcanie się nad ukraińskimi żołnierzami przez terrorystów w Doniecku."


Profesor Paź jest znany ze swoich "antybanderowskich", czyli antyukraińskich i prorosyjskich poglądów.

To, że tak często najbardziej niezłomni obrońcy polskości, katolicyzmu, interesów Polski i tak dalej, okazują się zwykłymi socjopatami, dla których wyzwiska, gorączkowe próby poniżania inaczej myślących czy po prostu słynne "zionął miłosierdziem" okazują się tym wszystkim, co tkwi w nich najgłębiej, i czego w ostatecznym rozrachunku nie są w stanie ukryć, nie powinno dziwić.

W końcu, jeśli komuś zależy na skompromitowaniu tego, czego oni mają niby bronić, co propagować, wybierając i promując właśnie ich, postępuje racjonalnie.

Polska to od wielu już lat swoiste Królestwo Nienawiści. Nienawiści kreowanej, podsycanej, wyuczanej i, na tyle, na ile się da, kierowanej. Do ludzi, instytucji, pojęć, faktów. Nienawiści, która rządzi. Którą oddychamy jak powietrzem, i której prawdziwy zakres i skutki coraz trudniej chyba nam pojąć.

Nienawiści tak wszechobecnej, że nawet ludzie, zdawałoby się rozsądni, zaczynają się czasem w tym wszystkim gubić. Dając się od czasu do czasu okrzykami "oni nienawidzą!" prowadzić jak stado baranów. 

Albowiem nienawiść ma walor magnetyczny. Przyciąga nasze słabości i najgorsze cechy, a jeśli tylko, o co bardzo łatwo, uwierzymy, że w satysfakcjonującym nas stopniu może być usprawiedliwiona, i gdy jej obiekt nie budzi w nas lęku, eksploduje czasem jak orgazm. Jak oczyszczające odreagowanie.

No i najczęściej wtedy właśnie, w znacznym stopniu nieświadomie, zaczynamy niszczyć nas i nam podobnych.

Jak wiele trzeba cierpliwości i samodyscypliny, żeby zobaczyć i ustrzec się, prowadzacych nas na manowce, pasterzy nienawiści wśród nas i za nas poprzebieranych.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka