kemir kemir
1842
BLOG

Marsz w Calais - po co?

kemir kemir Społeczeństwo Obserwuj notkę 51

W Calais na północy Francji, tłumy Francuzów  przeszły wczoraj w białym marszu, by zamanifestować swój ból i oburzenie po brutalnym zabójstwie 9-latki przez zwyrodniałego Polaka. Tysiące ludzi, dziesiątki tysięcy kwiatów, setki tysięcy łez...

Pięknie. Każdego, kto należy do gatunku homo sapiens, a jego serce nie jest wyłącznie biologicznym organem, taki marsz powinien przymusić do refleksji i zadumy. To nie moze być tak, że po tej tragedii i po tym marszu, nikt nie postawi pytania: dlaczego?

Zostawmy medialne hieny goniące za medialnym "newsem" - czy ta pseudoludzka kanalia powinna "siedzieć"i czy w ogóle powinna być we Francji. Zostawmy jałowe dyskusje o konieczności kary śmierci, porzućmy rozważania o traktacie z Schengen. Nie mówmy nawet o tym bydlaku (nie obrażając bydła), bo to droga donikąd. 


Nie wyobrażam sobie gorszej kategorii zbrodni, jak gwałt i zamordowanie małej dziewczynki, chłopca, dziecka...Nie potrafię zrozumieć, jak "tatuś", może bestialsko
rozstrzaskać o ścianę swoją 5-letnią córeczkę. Historia światowej i polskiej kryminalistyki zna przykłady psychopatów, seryjnych morderców różnej maści, różnych motywów i różnej wagi ich zbrodni. zazwyczaj jednak, te mordercze uczynki miały jakiś podtekst, były podszytę chorą - bo chorą - ale ideologią, urojeniami czy "głosami" znikąd. Udaje się od biedy odpowiedzieć, dlaczego oni to robili.

W przypadku bydlaka z Calais, i "tatusia" z Gdańska odpowiedź na pytanie dlaczego, nasuwa się zgoła inna. To produkty upadku wartości, komercjalizacji mass-mediów, oderwania od humanistycznych nauk czy to Kościoła, czy też świeckich tradycji i wychowania humanistycznego. Śmiem twierdzić, że od jakiegoś już czasu, trwa "produkcja" trynkiewiczów, zwyrodnialców z Calais i "tatusiów" z Gdańska. Nie ma przypadku w tym, że Polska znajduje się na czołowych miejscach w ilości samobójstw, przy czym ta wstydliwa tendencja rośnie i rośnie. To nie jest też przypadek, że z roku na rok, wzrasta w Polsce przemoc wobec dzieci. Bicie, niedbalstwo, pijaństwo rodzicow, bieda to dla znacznej liczby polskich dzieci "piękno" codzienności. Gdyby tylko zresztą tylko to... - co roku policja odnotowuje wzrost liczby przestępstw, w których ofiarami były dzieci. Mama Madzi już nie jest tak wielkim szokiem, bo można ugotować swoje dziecko w samochodzie, można niemowlę użyć jako treningowego worka - wszystko powszednieje. "Leminżeryzacja" społeczeństwa przynosi daleko idące  negatywne skutki - nie tylko i nawet nie przede wszystkim stricte polityczne. 

Można rwać szaty i wyrywać włosy, że PiS znowu przegra wybory, że Andrzej Duda przegra o włos z "klepanym Polonezem", a nas smakosze ośmiorniczek pozostawią na kupie kamieni. To jakoś może da się z tym przeżyć. Nie wiem jednak, czy da się żyć w społeczeństwie potencjalnych morderców i zdegenerowanych osobników bez fundamentalnego kodu wartości. 
Oni na dziś jeszcze mają po 10 "żyć" w morderczych, bezwzględnych grach video, oglądają w kinach jak można zabijać i podniecają się „Celebrity Splash!” albo "Warsaw shore".
To oni - z wypiekami na twarzy - oglądają zdjęcia z "newsów", w których donosi się o tym, że celebrytce wyszedł z bluzki kawałek piersi, a inna nie załozyła majtek. Czyli zaliczyły "wpadki"....

A wpadkę zaliczamy my wszyscy - pozwalamy na to wszystko, bredzimy o konieczności przywrócenia kary śmierci, zapominając, że "Nie wszystkich możesz zabić
To niemożliwe - uwierz mi
". Swoich roli nie spełnia ani rodzina, ani szkoła, ani media. Najwyższy czas to zmienić - bez wątpienia to ważny, acz zupełnie niedostrzegany aspekt nadchodzących wyborów. 

W przeciwnym razie marsze takie jak w Calais staną się codziennością. Codziennością w dodatku beznadziejną, bo niczego nie zmieniającą. Nie wiem, czy media we Francji, są równie "tfurcze" jak w Polsce, ale jeżeli tak - co raczej wydaje mi się wielce prawdopodobne - to marsz w Calais to marsz... bezsilności. Zupełnie jak marsz baranów idących na rzeź. Tyle tylko, że jeszcze nie wiadomo, kto będzie następnym rzeźnikiem. 

Znamy tylko adres rzeżni...

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo