Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
3399
BLOG

Smoleńskie przesłanie

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Rozmaitości Obserwuj notkę 135

        - Wszyscy zginęli. Wszyscy. - mówił do mnie tamtego feralnego dziesiątego głos po drugiej stronie. Byłam akurat zajęta planowaniem dnia - zaplanowałam, że będzie on spokojny i trochę leniwy. - To jeszcze nic nie wiesz? Leć włączyć telewizor. Wszyscy zginęli. - Ciągle jeszcze nic z tego nie rozumiałam ale natychmiast wryło mi się w pamięć ostatnie zdanie. Powraca od czasu do czasu do dziś, niczym upiorny sen. 

       Potem była grobowa czerń w telewizorze i lista Pasażerów, jakaś tymczasowa czy niepełna. Znani i mniej znani, lubiani i mniej lubiani. W takcie co kilkanaście minut odchodził ktoś następny dopisywany na listę. Niektórzy mieli się na niej znaleźć ale nie wsiedli do samolotu. Więc na szczęście nie "wszyscy" - dosłownie. Symbolicznie byli to "wszyscy". Ci, których poglądy podzielaliśmy i ci, z którymi się nie zgadzaliśmy. Para Prezydencka, wysocy rangą wojskowi, politycy wszystkich formacji i duchowni kilku wyznań. Działacze społeczni, funkcjonariusze służb, załoga samolotu i przedstawiciele organizacji społecznych i zawodowych lecący na uroczystości w rocznicę zbrodni katyńskiej.

        Wszyscy w tym samym celu, wszyscy na służbie. Zmasakrowani przedstawiciele państwa i społeczności - symbol masakry państwa w miniaturze. Symbolem tego upadku na płaszczyźnie materialnej pozostaje do dzisiaj wrak - rozgrabiony, zniszczony, poprzerabiany w ramach fałszowania dowodów. Trzymany w miejscu tragedii twardą ręką przez zarządców Putina, którzy raz po raz śmieją się nam w nos i manipulują nie tylko tym najważniejszym dowodem w sprawie ale i nami wg własnego uznania. 

        A my wszyscy jakbyśmy już trochę zapominali o ICH przesłaniu do nas. Przede wszystkim o tym, że tam byli "wszyscy". To bardzo istotne i powinni to sobie uświadomić nie tylko sprawcy smoleńskich kłamstw i animatorzy szyderstw ale przede wszystkim ci, którzy się temu draństwu biernie przyglądali czy w nim uczestniczyli. Bo siła sprawcza, która doprowadziła do katastrofy jest brutalna i nie uznaje subtelnych różnic. I w każdej chwili na jakiś infernalny pokład znów może załadować wszystkich - bez względu na poglądy, przynależność partyjną, lojalność i ilość oddawanych hołdów. O tym warto pamiętać także dzisiaj.

       Niestety, wielu nie pamięta. Część dalej rozkosznie chichocze lub oburza się i - nie mając żadnych podstaw ani wiedzy koniecznej do wyrażania opinii - uważa walczących o prawdę za nawiedzonych przygłupów. Inni, ci którzy domagają się wyjaśnienia katastrofy (lub przynajmniej tak deklarują), niestety też często jakby zapominają o ICH przesłaniu i zamiast walczyć z kłamstwem i złem kryjącym sprawców zaczynają walczyć sami ze sobą. 

 

 

 

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości