Nawiązując do wcześniejszej mojej notki dotyczącej szybkiej, niemalże zuchwałej rezygnacji naszej prokuratury wojskowej z badania wystąpienia aktu terroru (zamachu) w dn.10.04.2010r. w Smoleńsku wobec naszego rządowego samolotu Tu-154,która ujęła to w następujący sposób:
stwierdzam ,że takie zamknięcie sprawy jest dla mnie ZAMACHEM na otwartość prowadzenia śledztwa. Zwłaszcza użyte określenie: ”.......CAŁKOWICIE WYCZERPAŁO...” jest żenujące.
Zawężenie bowiem wyłącznie tego śledztwa do aspektów winy pilotów ,psychologii ,sugestii MAK, i innych podobnych wątków wywołuje niedosyt wobec niezbadanej materii jaką zwykle przy tego typu zdarzeniach dogłębnie i wyczerpująco powinno się zbadać. Taka postawa naszych śledczych w sprawie smoleńskiej wywołuje regres w postaci głosu oddolnego ,który wydobywa się z ludzi chcących poznać PRAWDĘ. Powstaje w internecie mnóstwo różnego rodzaju TEORII na temat powodu rozbicia się naszej elity pod Smoleńskiem. Skoro eksperci i fachowcy „ukręcają łeb” sprawie ,to niech nie liczą ,że przeciętni Polacy nie myślą i można im wcisnąć propagandowy i dezinformacyjny kit.
Dlatego wszelka twórczość dochodzeniowa w tej sprawie kwitnie i będzie kwitnąć z prostego powodu.
KTOŚ NAS OKŁAMUJE W KWESTII „GIBLARTARU BIS”!
Wracam więc do dywagacji na temat wybuchu na pokładzie Tu-154.
DOWODY do hipotezy
Nie twierdzę ,że miało to przebieg sugerowany przez BLOGPRESS GP z dn. 11/05/2010 ,że mogła to być bomba paliwowo-powietrzna,
ale nie zgadzam się z opinią zawartą w notce Pana Rozbitzky’ego:
Mógł to być wybuch innego rodzaju dokonany za pomocą ładunku uprzednio zainstalowanego lub wybuch spowodowany strzałem z wyrzutni pocisków (przykładowo) o opóźnionym zapłonie (wybuchu).Rozważam hipotezę WYBUCHU ale jego źródła oczywiście na takim etapie domysłów nie jestem w stanie wykazać .Zakładam ,że sposób wywołania wybuchu rozrywającego samolot na 15m w zagęszczonej sztucznie mgle jest możliwy do przeprowadzenia.
Analiza zdjęciowa ma na celu wykazać analogię w zewnętrznym wyglądzie pogiętych blach i sposobu równomiernego szeregowego rozrywania nitów na blachach obydwu porównywanych wraków tj. w Lockerbie i w Smoleńsku.
Obrazowo obecnie to wygląda następująco i zdjęcia mówią same za siebie w sensie przekazu informacji o „pieczołowitości” i trosce w dochodzeniu do PRAWDY.
Materiały analityczne załączam w komentarzach poniżej:
Na początek porównanie:
Pieczołowicie odtworzony wrak pod hangarem.
Zaniedbany rzucony złom na beton.
Tutaj mamy FAZY NISZCZENIA tu-154 : I , II , III wybuchami (widoki tych FAZ na symulacjach na początku notki ):
Komentarze