Szamanka Szamanka
1510
BLOG

Wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą dla Niemców.

Szamanka Szamanka Polityka Obserwuj notkę 52

Biorąc od uwagę, że Bild ukazuje się w nakładzie ponad 3. milionów egzemplarzy, a Niemcy znają tylko przegranego Komorowkiego i jego żonę, dobrze się stało, że niemiecka gazeta zamieszcza w internecie wywiad z nowym prezydentem Polski w języku polskim.

---------------------------------------------------

Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla BILD-a | Co nowy Prezydent Polski myśli o Pani Merkel i Putynie. Polens Präsident Andrzej Duda im BILD-Interview über Flüchtlinge

Andrzej Duda (43)

Foto: Daniel Biskup
 
27.08.2015 - 21:06 Uhr

BILD: Panie Prezydencie, Pana wybór na głowę państwa był zaskoczeniem dla wielu; jest Pan przecież bardzo młodym, mało znanym politykiem z narodowo-katolickiej partii „Prawo i Sprawiedliwość“. Jaki sygnał polityczny chce Pan skierować do Polaków po zwycięskich w wyborach?

Andrzej Duda: „W polityce działam od roku 2006. Jako wiceminister sprawiedliwości byłem odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe, współpracowałem wówczas z minister sprawiedliwości Niemiec, panią Brigitte Zypries. Byłem również sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Państwa, posłem na Sejm i deputowanym do Parlamentu Europejskiego.

Moi rodacy winni doświadczyć tego, że świat polityki ich wreszcie słucha. Przez całe lata rząd, jak i również mój poprzednik, były prezydent Komorowski, mówili im, że wszystko w dobrym kierunku, gospodarka kwitnie, dobrobyt rośnie. Ale obywatele tego nie odczuwali. Tysiące ludzi, z którymi rozmawiałem w czasie moich podróży w trakcie kampanii wyborczej, ma poczucie, że zostali odstawieni na boczny tor. To są ludzie, którzy nie należą do tych, którzy wygrali na przemianach. Stopa bezrobocia jest zbyt wysoka, ludzie nie mają pracy, albo słabo płatną pracę, z której trudno im wyżyć.“

BILD: I wielu emigruje...

Duda: „Tak, przede wszystkim młodzi Polacy z mniejszych miejscowości nie mają perspektyw i muszą wyjeżdżać do wielkich miast lub zagranicę. Oglądając telewizję lub podróżując do innych krajów, widzą, o ile lepiej żyje się ich rówieśnikom na zachodzie. Opuszczają więc swoją ojczyznę i jadą do Niemiec, Anglii, Francji czy Holandii. Jest to dramat, który przeżywa dziś polskie społeczeństwo. Ważnym zadaniem dla polskiej polityki jest stworzenie takich warunków, aby oni powrócili do swego kraju.“

BILD: W tym tygodniu pojedzie Pan ze swoją pierwszą wizytą do Berlina. Czego Niemcy mogą się spodziewać po nowym polskim prezydencie Andrzeju Dudzie?

Duda: „Niczego rewolucyjnego, ale na pewno niejakich korekt: Polska chce włączyć się aktywniej w politykę europejską. Unia Europejska potrzebuje nowej orientacji na przyszłość, szczególnie w zakresie polityki bezpieczeństwa. W szczególności w kontekście wschodniej części naszego kontynentu. Polska chce mieć w tym swój udział. Będziemy dbali o to, aby nasz głos był słyszalny.

Odnośnie Niemiec; Niemcy są naszym największym i najważniejszym sąsiadem pod względem gospodarczym i politycznym. Nasze stosunki są bardzo dobre, a ja chętnie przyczynię się do tego, żeby były one bardzo, bardzo dobre.“

BILD: Te dobre stosunki przeżywały okres zlodowacenia, gdy Jarosław Kaczyński, brat Lecha Kaczyńskiego, kierował polskim rządem. Pan, Panie Prezydencie, uchodzi za spadkobiercę spuścizny Kaczyńskich. Czy historia teraz się powtórzy?

Duda: „Dobrze przypominam sobie dobrze okres rządów braci Kaczyńskich, pełniłem bowiem wówczas funkcje publiczne. Moim zdaniem sytuacja była przerysowana i wyolbrzymiona, głównie przez pewne media. Stosunki pomiędzy Warszawą a Berlinem były zawsze znacznie lepsze niż opinia o nich. Zrobię wszystko, aby tak zostało. Darzę Niemców wielkim szacunkiem. Moja żona jest nauczycielką języka niemieckiego, często odwiedzaliśmy wasz kraj, a prywatnie mamy tam wielu przyjaciół.“

BILD: Czy postrzega Pan stosunki niemiecko-polskie jako relacje między równoprawnymi stronami?

Duda: „Jestem realistą. Jesteśmy sąsiadami, darzymy się nawzajem szacunkiem. Szacunku tego nie mierzymy jednak siłą militarną czy gospodarczą. Chodzi o to, aby obie strony starały się zrozumieć i akceptować uzasadnione interesy partnera.“

BILD: Jednak Pana poglądy odbiegają w niektórych konkretnych punktach od stanowiska polityki niemieckiej; przede wszystkim w aspekcie wojny na Ukrainie i postawy wobec Moskwy. Czy działania Angeli Merkel wobec Władimira Putina są dostatecznie zdecydowane?

Duda: „Uważam, że pośród Europejczyków pani kanclerz Merkel prezentuje bardzo zdecydowane stanowisko wobec Rosji. Chciałbym, aby cała Europa wspierała jej zdecydowanie. Tylko tak można osiągnąć konkretne wyniki.“

BILD: ...A o jakie wyniki chodzi?

Duda: „O faktyczne zakończenie konfliktu na Ukrainie, a nie o zamrożenie obecnej sytuacji. Nie wolno zapominać, że suwerenne państwo zostało zajęte, zaatakowane przez swojego sąsiada i to prawie przed naszymi drzwiami. Rosja złamała prawo międzynarodowe. Nie można przejść nad tym do porządku dziennego. Musimy dążyć do przywrócenia poprzedniego status quo.“

BILD: Czy to znaczy, że Rosja ma zwrócić Krym Ukrainie?

Duda: „Tak, Europa musi przy tym obstawać, ponieważ nie wolno godzić się na to, żeby zachowywany przez dziesiątki lat pokój był ot tak po prostu naruszany. Niedawno rozmawiałem telefonicznie z prezydentem Ukrainy Poroschenko. Powiedział mi, że po porozumieniu z Mińska zmniejszyła się liczba ataków ze strony separatystów, ale jednak nadal toczą się walki i dochodzi do ataków. Każdego dnia tam giną ludzie. Ustalone zawieszenie broni jest tym samym niedotrzymywane.“

BILD: Chociaż to zawieszenie broni zostało wynegocjowane pomiędzy Ukrainą, Rosją, Francją i Niemcami w ramach tzw. formatu normandzkiego.

Duda: „Tak, nie wolno jednak zapominać, że porozumienie z Mińska ma zostać wykonane do 31 grudnia. Pytanie brzmi, co dalej? Sądzę, że należałoby rozważyć zwiększenie międzynarodowego zaangażowania w proces pokojowy na Ukrainie.

Prezydent Poroschenko powiedział, że międzynarodowe wsparcie dla Ukrainy jest niezbędnie potrzebne.
A celem jest trwały, sprawiedliwy pokój.“

BILD: Rząd niemiecki jest sceptycznie nastawiony wobec pełnego członkowstwa Ukrainy w EU i Nato. Czy Polska opowiada się za przyjęciem Ukrainy do obu tych sojuszów?

Duda: „Zasadniczo tak, musimy integrować Ukrainę, chociaż w chwili obecnej ten moment nie jest jeszcze tematem porządku dziennego. Na początek potrzebujemy trwałego pokoju i bezpieczeństwa. To uda się osiągnąć po ukraińskiej stronie wtedy, kiedy tej kraj będzie miał perspektywę rozwoju politycznego i gospodarczego, aby móc spełnić warunki członkowstwa. Europa musi pomagać i wspierać Ukraińców na tej drodze. Demokratyczna i stabilna Ukraina po naszej stronie, to jest potężny potencjał i inwestycja na przyszłość, a nie ciężar.“

BILD: Jakie środki ma Zachód, aby zakończyć wojnę na Ukrainie? Czy może jeszcze ostrzejsze sankcje wobec Moskwy? Broń do walki przeciwko separatystom? A może stała obecność sił Nato na wschodniej granicy Polski?

Duda: „Oczywiście chciałbym porozmawiać w trakcie mojej wizyty w Berlinie o tym, w jaki sposób można zwiększyć presję na Moskwę, aby ostatecznie zakończyć wojnę i zaprowadzić trwały pokój.

Pozostaje jeszcze kwestia, w jaki sposób NATO ma zareagować na zmienioną sytuację geopolityczną na wschodniej flance sojuszu. Oczywiście życzylibyśmy sobie większej obecności NATO w tym regionie, w tym również w Polsce. Pierwsze doraźne decyzje zapadły już w czasie szczytu NATO w Newport w Walii. Potrzeba teraz trwałych rozwiązań, które realnie zwiększą gwarancje bezpieczeństwa.“

BILD: Obecna fala uchodźców z Afryki, Syrii, Iraku i Bałkanów grozi nam powstaniem rozłamu w Europie. Prawdopodobnie do końca roku Niemcy przyjmą do 800.000 uchodźców. W jaki sposób wyjaśni Pan pani kanclerz Merkel, że Polska przyjmie tylko mały odsetek uchodźców? 

Duda: „Rozumiem, że ten problem silnie absorbuje Niemców. Również my Polacy nie możemy unikać tematu, jakim jest niesienia pomocy. Były czasy, kiedy wielu Polaków musiało opuścić swój kraj i stawali się uchodźcami. Nie zapomnieliśmy o paczkach z pomocą, które przysyłali nam Niemcy w latach 80-tych. Ważne jest jednak również to, aby UE zwalczała przyczyny uchodźctwa i to w tych krajach, z których przybywają ci ludzie.“

BILD: Jednak fala uchodźców utrzymuje się nadal...

Duda: „Musimy być solidarni z nimi, ale również silniej zwalczać zorganizowane bandy przemytników ludzi, którzy zrobili sobie z cierpienia tych ludzi wielomiliardowy interes. Dla przykładu; na wybrzeżu tureckim przemytnicy żądają za przewóz do Grecji 1000 euro, a normalnie cena biletu za prom na Kos wynosi około 10 Euro.“

BILD: A rola Polski w tym zakresie?

Duda: „Polska jako członek UE chce być solidarna, jeżeli chodzi o uchodźców, jednak my mamy do czynienia ze szczególnym problemem w związku z konfliktem na Ukrainie. Jak długo będzie trwał ten konflikt, tysiące Ukraińców będą nadal uciekać poza granice swojego kraju, przede wszystkim na Węgry i do Polski. Jesteśmy najbliższymi sąsiadami Ukraińców i u nas znajdują oni schronienie. Jeżeli dojdzie ponownie do eskalacji konfliktu, wówczas przybędzie do nas stamtąd jeszcze więcej uchodźców. Już teraz mamy informacje, że do Polski będą chciały uciec setki tysięcy Ukraińców. Inne państwa europejskie winny to uwzględnić, gdy mówimy o gotowości niesienia pomocy.“

Szamanka
O mnie Szamanka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka