Piotr Gociek Piotr Gociek
7199
BLOG

A gdyby Koreańczycy kupili Agorę i przerobili "Wyborczą" na pism

Piotr Gociek Piotr Gociek Polityka Obserwuj notkę 93

Political fiction dla wszystkich, którzy uważają, że polityczna czystka w "URz" to "normalne działanie "przedsiębiorcy na "wolnym rynku" i że odchodzący dziennikarze nie mają prawa krytykować pana Grzegorza Hajdarowicza.


Rok 2013. Wiosna. Koreańsko-Filipińska Korporacja Puk-Hok-Puk kupuje Agorę. Na giełdzie ekstaza. "Razem z Samsungiem, strategicznym partnerem KFK PHP, odmienimy oblicze polskich mediów rozdając dzieciom tablety. Ale tylko tym dzieciom,które nie są antysemitami" deklaruje Adam Michnik. "To będzie trudne, ale damy radę!".

Rok 2014. 13 marca rada nadzorcza KFK Puk-Hok-Puk po roku ceregieli z kierownictwem redakcji zwalnia Michnika i nominuje na naczelnego wielebnego Huei-Hueia, radykalnego misjonarza katolickiego z północnych Filipin. "Adam Michnik niewystarczająco szybko rozdawał tablety" mówi w pierwszym wywiadzie Huei-Huei. "Poza tym szanuję linię redakcji i poglądy Adama Michnika" dodaje "praktycznie nic nas nie dzieli".

Rok 2014. 14 marca. Właściciele KFK Puk-Hok-Puk ogłaszają, że od dziś będą prowadzić nową, rozsądną politykę redakcyjną: ani słowa o polski antysemityźmie i braciach Kaczyńskich oraz zmienianiu płci i Krytyce Politycznej. Będzie za to ostra walka z islamem, dużo o wolnym dostępie do broni i o tym, że polski rząd ma krew na rękach, bo nie uchwalił ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Adam Michnik zostaje zwolniony ze stanowiska redaktora naczelnego

Redakcja "Gazety Wyborczej" w ekstazie. "To oczywiste, że właściciel ma prawo decydować o linii pisma" ogłasza Piotr Stasiński i dodaje "Ani mi się śni odchodzić w obronie Adama. kto jak kto, ale on powinien rozumieć realiakapitalizmu".

"Zawsze marzyłam o byciu antyaborcyjną fighterką" ujawnia Dominika Wielowieyska. "Skrupuły dziennikarzy są dziecinne" zauważa Wojciech Czuchnowski "mamy kredyty do spłacenia, więc to oczywiste, że teraz będziemy z radością pisać o krwi na rękach, a jak właściciel każe, to i na nogach Donalda Tuska".

Bohaterskie decyzje dziennikarzy GW wspierają niezależne autorytety z TVN i "Polityki". "Jest wolny rynek,w końcu o niego walczyliśmy" deklaruje Katarzyna Kolenda-Zaleska "Cieszę się, że koledzy z Agory to rozumieją. Gdyby moim naczelnym był ojciec Rydzyk, to byłabym najbardzoej rozmodloną reporterką w dziejach Sejmu".

"Jakby nas ktoś kupił, to od razu poszedłbym do niego, żeby mi wytłumaczył co mam teraz pisać" cieszy się Jacek Żakowski. "Najlepiej jakby nas kupił ktoś zaprzyjaźniony z rządem, to wiedziałbym co pisać od razu na cztery lata z góry".

Kurtyna. A potem żyli długo i szczęśliwie (spłaciwszy kredyty).

Jestem osobny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka